
@courso jako, że wrzucasz ostatnio infografiki hurtowo, to przypominam, że istnieje https://strimoid.pl/g/infografiki :)
@Writer (śpisz? :P)

Treść fajna, konkretna, ale jak kogoś temat interesuje nie z perspektywy DIY, a po prostu chce pooglądać TV, to niech pamięta, że może to robić po prostu na każdej zwykłej antenie TV. Byle jaka antena, wzmacniacz i 99% sygnału będzie :)

Ale to bardzo dobrze, że tak się dzieje - w końcu będzie jakaś konkurencja i lepszy nauczyciel dostanie się do szkoły. Tak przynajmniej powinno być w teorii. W praktyce będzie przyjmowana osoba po znajomości, albo jak policjant (myślący na zasadzie wykonać-nie myśleć).
Swoją drogą związek największych przegranych życiowych w sferze nauki jest najbardziej patologiczny i socjogenny.

Elektrownie wiatrowe i ogólnie energetyka odnawialna dostają w Niemczech kopa za to co narobiły i teraz to wszystko trafia do nas.
Wyborcza robi jak zwykle za szmatę propagandową xD
Niby jak elektrownia wiatrowa, produkująca prąd tylko gdy wieje wiatr, ma nas uchronić przed brakami energii w systemie, czy wręcz przed jego "wysypaniem się"?

Ja tam uważam, że nasi powinni kopcić węglem dopóki się nie skończy, a w międzyczasie kupić technologię energii atomowej od francuzów i ją implementować w Polsce. Wiatraki to jest dobre rozwiązanie nad morzem, w górach gdzie jest realny wiatr. A tu Unia dała prikraz, że ileśtam procent musi pochodzić ze źródeł odnawialnych. Na słoneczną za słabo, na wodną też, to zostały wiatraki. E tam.

"Pozostałości byłego kombinatu chemicznego "Alfred Nobel - Dynamit Aktien Gesellschaft". Ukryte w lesie hale produkcyjne, ogromne zbiorniki, schrony, stacja kolejowa, oczyszczalnia ścieków oraz kompleks obozów pracy. Obowiązkowe miejsce dla fanów militariów i poszukiwaczów skarbów pozostawionych przez hitlerowskie Niemcy, na terenach Ziemi Lubuskiej..."

I znów te wiatraki, jako "czyste" remedium na wszystkie problemy. Szkoda, ze energia z nich na taką skalę nie będzie czysta.
Czy naprawdę nie dojrzeliśmy jeszcze do tego, żeby zrozumieć iż potrzebujemy elektrowni jądrowej?
Pokaż ukrytą treśćnie, "bo fukushima i czarnobyl!", eh.
Następowały też zmiany w ich dalszych zachowaniach - w kolejnym miejscu były bardziej skłonne do oczekiwania na pożywienie i spieszyły się jedząc. Zdaniem naukowców jest to zbieżne z odczuwaniem żalu.
Sposoby operacjonalizacji w tego typu badaniach nie przestaną mnie zadziwiać.

Generator bzdur w sieci Karnowskich działa na okrągło. Trzeba weryfikować dosłownie każdą informację przez nich podawaną, bo liczba bezczelnych kłamstw w ich mediach jest ogromna.

To była rewelacyjna i relaksująca gierka w czasach DOSu, komputerów typu 386 i graniu w dwie osoby na jednej klawiaturze :) Momentami mocno denerwująca, ale za to miała niezły multiplayer!
Teraz na androidzie są co prawda jakieś przeróbki, ale jak na razie żadna nie umywa się do oryginału jeśli chodzi o gameplay (a może po prostu smartfon jest kiepski do grania w tego typu gry).

No i tak to jest, rynek nie jest zamknięty, jest chłonny, każdy może wejść z własnym pomysłem, a nie każdy wyjdzie z tym "z tarczą". Płacenie za dostęp lub dokładanie się do projektu w fazie rozwojowej nie jest frajerstwem, pod warunkiem, że nie robi się tego na ślepo, a z rozmysłem, lub po prostu inwestuje kwoty, której się później nie żałuje.
Moim zdaniem największym zagrożeniem w takim przypadku jest trudność twórców w oszacowaniu faktycznych kosztów projektu oraz zbyt słabe rozeznanie co do przyszłości danego tytułu. Dużo rozwiązań powstaje na zasadzie: "a jakoś to będzie, jak będzie się opłacało to będę to rozwijał, jak nie - to porzucę".
Choć trudno mówić o profesjonalnym podejściu, jeśli startujesz z zerowymi funduszami, a największy potencjał tkwi nie w umiejętnościach marketingowych lecz technicznych i w pomyśle.
Tyle że w tym przypadku, jak piszą na starcie,Valve wywalił grę z ich serwisu, co zapewne wpłynęło negatywnie na wsparcie finansowe. A wywalił bo:
"But players allegedly found that the game had stolen artwork, and that the developers were altering negative comments left on the game's Steam forum to sound more positive. A group of Redditors have been cataloguing the debacle for a couple of weeks now."
TL;DR -> gracze odkryli, że twórcy rzekomo pokradli grafikę, cenzurowali i podrasowywali komentarze, powstała nawet grupa na reddicie demaskująca ich dzieło.
Jeśli faktycznie twórca nie potrafił się przyznać do błędu i tuszował swoje braki, to prędzej czy później takie rzeczy i tak by wyszły, a cenzurowanie komentarzy tylko podburzyło internautów do dalszych ataków.

Tak mi się przypomniało ;)
Wtedy pierwszy raz o tym usłyszałem i zdziwiłem się, bo dzień później zadziałało :D
Swoją drogą świetny film, polecam.

No i tak dobrze, co by się działo, gdyby się okazało że jest solidny DRM, a projekt częściowo zrobiony za unijną kasę (z naszych podatków). Tak przynajmniej powstało coś dobrego, czym można się pochwalić za granicą.
Zderzenie logiki z wodogłowiem.