Jednak chyba spróbuję obsłużyć ten RAM, który znalazłem, bo teoretycznie powinien działać na 3,3 V. Gorzej, że jest adresowany po jednym bicie xD Więc trochę cykli na sam odczyt zmarnuję. Na razie go rozkminię i pewnie napiszę ten procek od nowa, bo na razie to tak na brudno pisałem, nie dzieliłem na moduły (no bo jednak HDL a zwykłe programowanie to się troszkę różni i nie mam jeszcze wyczucia jak to dobrze podzielić). No i tego ramu jest 32 kB, więc to i tak mnie zmusi do zmiany architektury nieco, bo pisałem pod 256 B, więc pewnie zmniejszę liczbę rejestrów, a dodam stos i procedury poza zwykłymi jumpami.
@sens: ok, doprowadzenie tego RAMu do działania okazało się dużo prostsze niż myślałem. Poszło za pierwszym razem. Może zrobię jakiś pośredniczący kontroler tego RAMu, żeby nie czytać po jednym bicie.
@sens: ciekawie sie czyta takie robienie komputerka ale w sumie nie mam pojecia po co sobie robic taki komputerek.. dla mnie duzo wiekszy fun to byloby se kupic jakies arduino i je rozbudowywac jakos szalenie
@ajdajzler: 1. z Arduino i ogólnie z mikrokontrolerami to już siedzę ze 2 lata i w domu i w pracy, więc nie wiem w sumie co jeszcze ciekawego mógłbym z nimi zrobić xd poza wykorzystywaniem ich już właściwie po prostu jako narzędzia do osiągnięcia celu (np. jak teraz, do ogarniania tego RAMu)
2. wbijam nowy skill
3. w zasadzie to całkiem ciekawe samo w sobie i poszerza horyzonty - wcześniej jak na studiach mówili o pipeline'ach w procesorach, to zaczęły się problemy, a dalej to już naprawdę nie miałem pojęcia o czym do cholery na tych lekcjach pierdolą, jakieś wzory iksy dupiksy. Albo czemu jedna instrukcja procesora zajmuje 2 cykle, a inna 10? Dlaczego można zaadresować tyle pamięci mimo że procesor jest tylko 8-bitowy? I inne takie kwestie, które niby wiedziałem i teoretycznie ogarniałem, ale jak klepię to w rzeczywistości, to przychodzi zrozumienie
Zresztą jak ~~podpierdoliłem z pracy~~ kupiłem swoje pierwsze Arduino i pierwszego Raspberry Paja, to wydawało mi się, że więcej zabawy będę miał z raspem, bo łał taki mocarny kilkurdzeniowy procesor, szacuken. A tu chuja, okazało się, że im bardziej niskopoziomowo i im więcej ograniczeń, tym więcej zabawy
@sens: a następny level to zrobienie tego na samych chipach logicznych ( http://eater.net ) albo na samych tranzystorach ( http://www.megaprocessor.com/ )
@sens: znaczy tak, rozumiem jak najbardziej zajawke. Ale czy to nie jest trochę taki programistyczny ekwiwalent układania puzzli? :}