
Ej @sens Ty jesteś dewiantem, bawisz się w git rebase
? Bo może to ma sens i się nie znam.
Bo to w założeniu ma przechodzić każdy commit i sprawiać, że one działają podczas synchronizacji z mainem czy masterem, ale rękę sobie dam uciąć, że dzbany co się w nie bawią mają wysrane na commity pomiędzy i tylko na końcu się modlą, że działa.
A jak ktoś jest gównoskrupulatny jak wyżej to cały rabase jest robiony w mojej opinii żeby mi pokazać, że ktoś jest dzbanem.
I zostają "ficzery" rabesa:
- jebanie się z ilomaś krokami zamiast jednego synca
- jebanie historii i w gicie, bo zaczyna kłamać i na żywo: jak przyjdziesz do dzbana i zapytasz o konkretny commit to może mieć problem poznać własny kod, bo to nie jest ficzur tego co on pisał w danym commicie tylko mutant powstały w rabase + git history, bo rebase go pierdoli
Ja to mam flow, że co jakiś czas jak mam stabilny ficzur i widzę, że mi main ucieka to robie na feature branczu magiczne git pull origin master
i mi robi synca z mainem 1 commit conflictowy oznaczony w bitbucketach i githubach jako mergowanie maina do mojego brancza.
Komity przed nie mają najaktualniejszego brancza, ale widać kiedy się odłamałem i co developowałem w tamtym stanie.
Nie jestem ekspertem, może ktoś mądry mi wytłumaczy, że warto.