jak byłem w piątek na imprezie to mój znajomy się upierdolił skunem mocno i cały czas powtarzał "worlde, nie? .. gram w woooordle, stary mówie ci, zajebista gierka.. wooooordleee.. zgadywanie literek, taaak.. woooordleee. grałeś w wordle? zagraj w wooorldee." nie bede gral w te gre bo nie chce być jak on, jebany ćpun leżący we własnych odchodach.