
A myślałem, że to po prostu Japko zrobiło kolejny genialny wynalazek i zmieniło kształt wtyczki od USB.
Czyli jednak wciąż nie wynaleźli niczego. xD
Ale to głupie. Kolor oznaczający azjatów powinien być zółty. Białych - biały a czarnych - czarny.
Boshe qq

Z ciekawostek: w środku można przeczytać o jednym z jego powodów tworzenia otwartego oprogramowania - bezczelnej prowokacji firmy wydającej wtyczki audio, która wysłała człowieka twierdzącego, że wykupuje jego studio do nagrań przez 2 tygodnie, wymagają tylko obecności konkretnej wtyczki...
Potem kontakt się urwał, wznowiono go dopiero na drodze procesu sądowego o piracenie ich wtyczek i to bez żadnych dowodów. Przez niemiecką "lukę prawną" zakończyło się na bardzo kosztownej dla Marcusa ugodzie, gdyż chciał uniknąć konfiskaty wszystkie komputerów i dysków w studiu + audytu księgowego na półtora roku wstecz.

Byłoby genialne gdyby zredukować sopran śpiewającego i dodać więcej tego mruczenia, jak w przyśpiewce krasnoludów w pierwszej części.

Po prostu rzygać się chce. Niedługo będą dołączać sondy analne z antenką - oczywiście w trosce o dobro doświadczeń użytkownika, jego bezpieczeństwo, udoskonalanie produktu i inne gówna.

Do przeglądarki dobrze jest dorzucić plugin WOT -
https://www.mywot.com/en/support/tour?utm_source=addon&utm_content=rw-guide

Nie tylko najnowsze. Początkowo pojawiły się w Skandynawii jednak bez sukcesu. Dopiero amerykańskie firmy wiedziały jak zrobić z nich biznes (obecnie mówi się o 30% ziemskiej populacji która ma depresję wymagającą leczenia antydepresantami XD).
Częściowo wynika to ze sposobu rejestracji leków przez FDA. Lek ma nieszkodzić, FDA nie interesuje skuteczność. Przy okazji dopuszczenie leku do sprzedaży przez FDA konstytuuje jednostkę chorobową na którą lek dopuszczają...

To dodam, że warto włączytć w Windzie zarówno kopię systemu w postaci obrazu jak i shadowcopy plików.
Używając outlooka warto wyłączyć podgląd plików msoffice.

Piaskownica dla pirackich gier czy innych programów które można spokojnie izolować jest dobrym rozwiązaniem - kwestia ile warte jest zaufanie do jej skuteczności. Osobiście bardziej wierzyłbym już popularnemu AV Avast.
Wirtualna maszyna to dużo pewniejsze rozwiązanie - jednak jeśli chcesz korzystać w większości możliwości sprzętu to można o tym zapomnieć.
Zapora ogniowa to standard.
Skanowanie online plików z poczty - tak to można raz czy dwa razy zrobić i to nie przy poufnych materiałach, na częstsze szkoda czasu.
Antywirus nierezydentny (i to jeszcze ClamWin...) Dzisiaj antywirus ma zablokować atak a nie leczyć go bo udany atak pacyfikuje antywirusa. Widziałem pełny skan C: wykonany poniżej 5 minut przez Nortona - oczywiście wszystko było OK xD Kiedyś używałem ClamWin i w końcu okazał się żartem. Zdecydowanie nie polecam, za mało wykrywał.
Unlocker to przydatny program, tylko nie ubija procesów a zwalnia blokady plików (znam i używam).
Dobreprogramy.pl to jedna z porządniejszych stron tego typu w Internecie. Oprócz linków z "instalatorem" mają również linki bezpośrednie - co dzisiaj jest rzadkością.
Jeśli istnieje podejrzenie, że przed kompem kiedyś siądzie dziecko (swoje czy gości) czy inne niekumate osoby to antywirus jest absolutnie niezbędny.
Podobnie gdy w pracy występuje intensywny obrót plikami z wieloma osobami to też absolutna konieczność (plus kopia zapasowa co jakiś czas).
Od siebie dodam: nie siedzieć na koncie administratora i mieć na nim choćby banalne hasło.

masa tego jest, kto to stosuje? ja wybralem pare lat temu linuxa i mam w dupie, obok jest winda i odpalam raz na sto lat jak potrzebuje ;]
na windzie bardziej trzeba byc informatykiem niz na linuxie jesli chce sie byc bezpiecznym ;]
Patole jak zwykle takie pokrzywdzone.