Kocham zwierzaczki, ale banowaniem fajerwerków gardzę w chuj, chochoł rozdmuchany jak plastikowe słomki.
Dejkun poker tejk
Poker to gra losowa, na poziomie amatorów traktuje się jako zwykły hazard i ludzie blefują i ryzkują mimo, że ich karty stawiają ich na gorszej pozycji, a na poziomie profesjonalnym gdzie top pokerzyści mają prawdopodobieństwa opanowane do perfekcji matematyczne idealne rozwiązanie są jedno czy kilka przy czym ten rozkład na kilka wynika z tego jak duże ryzyko chcemy podejmować w ramach matematyki. Jak wszyscy prosi tak grają to tak naprawdę następuje losowanie wygranego. Ba jak mamy poker sportowy gdzie wejście do rozdania jest drogie i ktoś ciągle dostaje słabe karty to w pewnym momencie musi blefować żeby nie zbankrutować tylko biorąc udział w rozdaniach.
Z 10-15 lat temu jeszcze boomerzy pokerowi dopisywali mistycyzm, że czytanie kart przeciwnika z twarzy klint istwud fejs, można to dojrzeć w scenach z bonda czy suitsów, dzisiaj w topce coraz więcej jest Azjatów po matematyce, twoja twarz nie pokazuje twoich kart, bo nie jesteś emocjonalnie przywiązany do pojedynczego rozdania rozumieją arytmetykę.
Dobry argument od pokerzystów, to, że grają te wersje, że dostaje się 2 karty i widać 3, 4, 5 etc. wtedy te prawdopodobieństwa trzeba ważyć biorąc pod uwagę reakcje graczy na kolejne karty, ale still.
Rejkiawik 31.12.2023
Wschód słońca - 11:21
Zachód słońca - 15:41
XD
Pokaż ukrytą treśćLatem jest na odwrót długo.
W ogóle kontrola graniczna na Islandi mi torbę i plecak sprawdziła, a potem papierkiem narkotyków szukali. Na dwie interakcje gdzie ktoś wiedział, że miałem to nieszczęście urodzić się polakiem w obu było średnio miło chyba nie lubią.
Ale strażnikowi się nie dziwie, bo jak mnie pytał to wyszło, że przyleciałem sam na sylwestra nie znając nikogo na miejscu, jak nic przywiózł dragi, tak było. dx
Na koniec chwila refleksji. Funkcję VMPC odkryłem w grudniu 1998 roku. Podczas przerwy świątecznej na pierwszym roku studiów. Oznacza to, że za kilka tygodni minie 25-lecie odkrycia funkcji. Mam nadzieję i robię, co w mojej mocy, aby w tym szczególnym momencie mieć coś do świętowania... - http://www.pieknafunkcja.pl/aktualnosci.php`
Jak już zacząłem jebać Polaków na grupie od polskiego za szkalowanie poszłem to wam też skopiuje. dx
1 dejkuno komć:
W tej grupie to wywoła ból dupy szczególny, ale powinno być poszłem, Polacy chcą tak mówić i brzmi to całkowicie naturalnie w polskim. I nie, to nie implikuje zmiany w 3 osobie na "poszł". Tej siły już nie powstrzymacie.
2 dejkuno komć:
0 argumentów, "bezsensowna", tak wygląda rozmowa o poszłem z purystami, większość ludzi która broni tej formy [poszedłem przypomina dejkunacz] robi to głównie z tresury, a nie z autentycznej oceny tego słowa.
Ja wiem, że rzuciłem to w gnieździe żmij, ale jednak niesmak jest, bo ciężko szanować odpowiedzi. Tak jak nie można szanować opa za "poszłem dx" to jest śmieszne, bo wbito mu, że nie można poszłem i używa tego jedynie w taki sposób w jaki promuje się to obecnie u wielu językoznawców czyli do klasizmu językowego. Jedynym powodem stanowczego sprzeciwu wobec poszłem jest to, że poszedłem jest w ich mniemaniu dobre i wyedukowane, a poszłem nie i dlatego pojawia się "xD", bo ktoś jest niewyedukowany i beka z niego.
Głównym powodem tego podziału jest snobizm i chęć rozpoznawania ogłady językowej rozmówcy i tego jak mu wpojono zasady. W sumie do tego jest język, ale żeby go tak kształtować z tego powodu to ja nie mogę.
A ja zrobię argument taki, że brak zrozumienia tego to właśnie wynik nieogarnięcia, jak małpa była uczona by mówić w dany sposób i nigdy się nie zastanawiała to wcale nie jest małpą z wyższej klasy.
Forma "poszła" jest poprawna, bo została uproszczona z "pošьdla" / "poszdła", ludzie nie chcieli używać "szdł". Teraz ćpuny językowe odrzucają to uproszczenie zasłaniając się "wyrównaniem analogicznym", że to dlatego nie powinniśmy uznawać tej formy, bo przyczyna jest inna, bo ludzie chcą naśladować żeńską formę (choć zdrowy człowiek by się zastanowił czy przyczyna nie jest taka sama, a chcemy się upodobnić do formy żeńskiej, bo ta jest wygodniejsza, bo krótsza i sensowniejsza).
Na szczęście o języku decydują użytkownicy języka, a nie ćpuny językowe. Pick your battles. W języku potocznym nawet językoznawcy nie próbują negować rozpowszechnienia tego "błędu".
Spójrzmy na sąsiadów (czeski):
I went - poszedłem - šel jsem
he went - poszedł - šel
W ogóle te informacje kontekstowe na twitterze są fajne, ale ten sarkastyczny ton jednak pokazuje, skrzywienie tej społeczności. I AFAIK to działa tak, że jak się jest w programie się recenzuje te informacje oceniając na plus albo na minus i jak dość ludzi da plus i to wchodzi. Jak zrecenzujemy dość to możemy coś napisać sami i inni oceniają. Jak notatka która napisaliśmy jest zdjęta to nasz ranking tonie. W sumie ok, póki co względnie działa. Ale to jednak jest mechanizm rodem z głównej wykopu, jak do tego równania wejdzie wystarczająca grupa zjebów to te notatki jebną, a sarkazmy i nieustandaryzowany format pokazują, że dowcip przechodzi i tym systemem da się huśtać.
Ja generalnie bardzo szanuję te notatki, bo to bije wszystkie portale społecznościowe bejsbolem po mordach swoją skutecznością. Ale niech tam wejdzie grupa ludzi wierzących w Adama Smitha to jakość będzie nawet gorsza niż niektórych ultradzbanów z polskiej Wikipedii.