Od jakiegoś czasu testuje wyszukiwarkę binga jaką domyślą, bo Google jest chujowe, i daję szanse, bo nie ma co się okopywać.
I bing jest chujowy na zupełnie innym poziomie. Polska przeglądarka, z polskim bingiem po wbiciu "szept po angielsku", bo zapomniałem słówka "whisper" zwróciła wynik w którym wybrało z pizdy węgierski 🇭🇺 i przetłumaczyło mi "szept" z węgierskiego na "september".
W ogóle jestem programistą HTMLa i googlam problemy 10 razy dziennie, kurwica mnie bierze jak "googlam" prosty problem i zamiast widzieć na ekranie pierwszego oczywistego linka ze stackoverflow mi wyjebuje cały ekran bełkotu od AI, zamiast wątku na podstawie którego ten ai bełkocze z recenzjami i opiniami od ludzi z tym samym problemem i datami żeby wiedzieć, że dane rozwiązanie jest z 2019 a nie 2011.