877 - 13 = 864
Oczywiście rano wypizd, wziąłem kurtkę, jak zajeżdżałem do roboty - gorąco od słońca, jak wracałem - znowu wypizd, a teraz już się przejaśnia :c
Tak patrzę sobie na to i się zastanawiam... Dałoby radę zrobić jakiś programik, dzięki któremu byłby możliwy bezpłatny transfer danych w sieci, a co za tym idzie - bezpłatne smsy i rozmowy dzięki tej usłudze?
bądź mną
dorabiaj sobie w wakacje
dostań firmowe auto, trzeba objechać okoliczne wiochy
zakop się w błocie na jakimś zadupiu
poproś jakiegoś tubylca, żeby cię wyciągnął
trzeba czekać pół godziny, no ale ok
uratowany! wracaj czym prędzej tą samą drogą, którą przyjechałeś
zatrzymaj się na poboczu, żeby zaplanować resztę trasy
zakop się drugi raz w ciągu godziny, bo jebane pobocze nie było tak stabilne, na jakie wyglądało
Chyba szybko mnie stamtąd wypierdolą ;_;
983 - 13 = 970
Dzisiaj podróż przebiegła mi bez przygód, na szczęście. Ale rozglądałem się za autem tego gościa i chyba wiem, gdzie je postawił. Wystosuję mu odpowiedni list i jebnę za wycieraczkę, a czo!
Zna ktoś jakąś alternatywę linuksową dla kontrolera dźwięku z win7? Mam na myśli możliwość zmiany głośności poszczególnych programów i doczepienia tego do paska (tint2).
Yat-kha - grupa muzyczna z Republiki Tuwy. Łączą tradycyjne melodie i śpiew gardłowy (chöömej) z ciężkim punkowym brzmieniem.
Jak ja żałuję, że nie mogłem wybrać się na ich koncert podczas "innych brzmień" :c
Kto tego jeszcze nie oglądał, niech lepiej nie ogląda tego wcale. Ten film jest popieprzony na wszystkie możliwe sposoby.
994 - 11 = 983
No i kurwa jak zwykle weekend nie mógł się zacząć spokojnie.
Opiszę wam sytuację, może ktoś mi powie kto miał rację; jechałem sobie spokojnie drogą rowerową - to po lewej, właśnie w tym kierunku - i zauważyłem, że gość jadący autem z naprzeciwka będzie skręcał w uliczkę przede mną. Zgaduję, że on też mnie doskonale widział, bo już z daleka wrzucił prawy kierunek. I teraz pytanie: kto na takim przejściu dla pieszych ma pierwszeństwo - rowerzysta, czy kierujący samochodem? Bo chuj zahamował tuż przede mną i mnie obtrąbił, a potem mi jeszcze wmawiał że to on miał pierwszeństwo i zwyzywał mnie od baranów.
1005 - 11 = 994
Po drodze mijałem ciężarówkę DRUTEXu :D