Ej,to jak to jest z tą ekologią?
W USA ciągle o tym pierdolą, zajmują się jakimiśchujami mójami, ale każdy lekceważy że poprzez zła retencję wód i orkę oraz zasiew w złych porach dla intensyfikacji plonów, powodują tym samym wywiewanie miliardów ton gleby ornej w pizdu do Oceanu i w powietrze- przez co muszą ja w chuj więcej truć i nawozić, a co za tym iidzie zużywać paliwa, części, maszyn, nawozów, glifosatu, chemii innej i usług generujących w chuj więcej CO2 i spalających zasoby planety. Ale jednocześnie to USA i ich aktywiści najgłośniej pierdolą o nie zatruwaniu planety i nie marnowaniu jej zasobów.
Czy ja czegoś nie rozumiem, czy to taka sama hipokryzja jak Green Peace niemiecki pierdolący o elektrowniach atomowych?
Przypomniały mi się czasy za studenciaka jak się jaraliśmy fireshowami. No i nawet z dwoma ziomami nieźli byliśmy.
Pomyslałem ze jak robię event na Rancho to może by coś w ten deseń odpierdolić dodatkowo. Poza tym przecież tego się nie zapomina, jak jazdy na rowerze.
Więc odbrzebałem, po długich poszukiwaniach, moje "firebole" na łańcuchach, i myślę poćwiczę jak za dawnych czasów.
Dobrze że ich niczym nie nasączyłem i nie podpaliłem.
Dwa razy w głupi ryj se jebłem, raz w jaja i raz w kostkę tak że aż do teraz mnie boli.
Nie ten to już Runchen, nie ten,.. :(
@ajdajzler: Miło czytać, że duch bojowy w Narodzie nadal silny, mimo tych pedalskich czasów
Trzymaj tak dalej, tylko patrz kogo będziesz lał jakby co
mam dość tego januszexa, jutro składam wypowiedzenie. Jestem najmłodszy i najmniej doświadczony w zespole więc pomagam innym z ich zajęciami. Wszystko byłoby spoko gdyby nie naskakiwali na mnie. Jak robię z jednym to nagle drugi i trzeci coś chce ode mnie, oczywiście mówię, że zaraz bo przecież się nie rozerwę, a ci z mordą do mnie, że sami sobie poradzą albo po chuj przychodzę do pracy jak nie mogę im pomóc lub jestem najzwyczajniej gnojony. Mam jednego ancymona w ekipie, ciut starszy ode mnie i kilka razy groził, że mi zajebie, z tego co wiem nie tylko w moją stronę takie teksty leciały. Szef o tym wie, ale nic z tym nie robi. Pierdolę takie coś, szkoda nerwów.
Wgl. ja pierdolę jakie ludzi eto sa dwulicowe padalce i hipokryci.
Mówię ostatnio na grupie RPGów że mam nową zajawkę, że zagrajmy totalnie złymi, bez konwencji dobro/zło sztucznie narzucanej przez Uniwersa i system i nie mam na mysli takich jakichś tam łotrzyków czy zabójców.
Zagrajmy złymi postaciami.
Odrzućmy sztywne okowy pseudomoralności i stańmy się jak Nitzscheański Ubermensch, albo lucyferianie prawdziwie wyzwolonymi, bez kagańca jakichkolwiek zasad- na czas gry i Sesji ofc.
Mówię wyrzyjmy swoje kompleksy, dajmy upust mrocznym stronom naszego ja, jak Mary Sheley i Stocker i Poe gdzieś w zamku w Rumuni czy innych Austrowęgrzech sto lat temu.
Zgadnijcie co usłyszałem.
Tja...
Ne że to nie tego, ze nie za bardzo, ze to się nie sprawdzi i dalej cały wachlarz wymówek.
Co ludzie muszą mieć w głowach gorszego ode mnie że tak bardzo się boja delikatnie chociażby smycz sonie poluzować.
Albo raczej jak bardzo są urobienie przez kaganiec kulturowo społeczny?
Tak czy inaczej postrzegam to jako żenujący dowód na brak zrozumienia i akceptacji człowieka w człowieku w tych czasach, co moim zdaniem prowadzi tym samym do zwiększenia liczby zboczeńców i wykolejeńców oraz innych rodzajów desperacji.
No i że ludzie to debile i hipokryci co się lubią sami nawzajem okłamywać, a zwłaszcza siebie samych.
Coś nie emopedalskiego na odmulenie, jak ktoś dotrwał do końca tego spierdowpisu:
https://www.youtube.com/watch?v=kaIZWjItReI
@kakabix: I już mamy przyczynę niskiej dzietnościPokaż ukrytą treść Nic nie żadne warunki społeczne, ludzie się w gorszych mnożą. Nic nie kulturowe, ani nie kondomy i piguły i parcie na "sukces". To po prostu zwykła kastracja testosteronu! Spedalenie intelektualno życiowe i tyle! Brzmi to głupio, ale sądzę że to prawda,albo przynajmniej coś w tym jest.
Wgl. ja pierdolę jakie ludzi eto sa dwulicowe padalce i hipokryci.
Mówię ostatnio na grupie RPGów że mam nową zajawkę, że zagrajmy totalnie złymi, bez konwencji dobro/zło sztucznie narzucanej przez Uniwersa i system i nie mam na mysli takich jakichś tam łotrzyków czy zabójców.
Zagrajmy złymi postaciami.
Odrzućmy sztywne okowy pseudomoralności i stańmy się jak Nitzscheański Ubermensch, albo lucyferianie prawdziwie wyzwolonymi, bez kagańca jakichkolwiek zasad- na czas gry i Sesji ofc.
Mówię wyrzyjmy swoje kompleksy, dajmy upust mrocznym stronom naszego ja, jak Mary Sheley i Stocker i Poe gdzieś w zamku w Rumuni czy innych Austrowęgrzech sto lat temu.
Zgadnijcie co usłyszałem.
Tja...
Ne że to nie tego, ze nie za bardzo, ze to się nie sprawdzi i dalej cały wachlarz wymówek.
Co ludzie muszą mieć w głowach gorszego ode mnie że tak bardzo się boja delikatnie chociażby smycz sonie poluzować.
Albo raczej jak bardzo są urobienie przez kaganiec kulturowo społeczny?
Tak czy inaczej postrzegam to jako żenujący dowód na brak zrozumienia i akceptacji człowieka w człowieku w tych czasach, co moim zdaniem prowadzi tym samym do zwiększenia liczby zboczeńców i wykolejeńców oraz innych rodzajów desperacji.
No i że ludzie to debile i hipokryci co się lubią sami nawzajem okłamywać, a zwłaszcza siebie samych.
Coś nie emopedalskiego na odmulenie, jak ktoś dotrwał do końca tego spierdowpisu:
https://www.youtube.com/watch?v=kaIZWjItReI
@kakabix: No wiem, inaczej bym tego pomysłu nie rzucał. No i widzisz sam, też tak uważasz. Ale nie, bo coś tam i srośtam. Co jest nie tak z ludźmi? Kiedy aż tak bardzo dali się wykastrować?
Wgl. ja pierdolę jakie ludzi eto sa dwulicowe padalce i hipokryci.
Mówię ostatnio na grupie RPGów że mam nową zajawkę, że zagrajmy totalnie złymi, bez konwencji dobro/zło sztucznie narzucanej przez Uniwersa i system i nie mam na mysli takich jakichś tam łotrzyków czy zabójców.
Zagrajmy złymi postaciami.
Odrzućmy sztywne okowy pseudomoralności i stańmy się jak Nitzscheański Ubermensch, albo lucyferianie prawdziwie wyzwolonymi, bez kagańca jakichkolwiek zasad- na czas gry i Sesji ofc.
Mówię wyrzyjmy swoje kompleksy, dajmy upust mrocznym stronom naszego ja, jak Mary Sheley i Stocker i Poe gdzieś w zamku w Rumuni czy innych Austrowęgrzech sto lat temu.
Zgadnijcie co usłyszałem.
Tja...
Ne że to nie tego, ze nie za bardzo, ze to się nie sprawdzi i dalej cały wachlarz wymówek.
Co ludzie muszą mieć w głowach gorszego ode mnie że tak bardzo się boja delikatnie chociażby smycz sonie poluzować.
Albo raczej jak bardzo są urobienie przez kaganiec kulturowo społeczny?
Tak czy inaczej postrzegam to jako żenujący dowód na brak zrozumienia i akceptacji człowieka w człowieku w tych czasach, co moim zdaniem prowadzi tym samym do zwiększenia liczby zboczeńców i wykolejeńców oraz innych rodzajów desperacji.
No i że ludzie to debile i hipokryci co się lubią sami nawzajem okłamywać, a zwłaszcza siebie samych.
Coś nie emopedalskiego na odmulenie, jak ktoś dotrwał do końca tego spierdowpisu:
https://www.youtube.com/watch?v=kaIZWjItReI
Heh, z 10 lat temu nagraliśmy zespołem jam z dupy, bo klawiszowiec nie przyszedł, to perkusista poszedł na klawisze, a ja na perkusję. Pol godziny grania na jednym akordzie. Nawet parę spoko motywów, no ale słychać co tam się odwala i ze powaznie tego brac sie nie powinno. 10 lat temu wrzuciliśmy na yt z opisem ze to prog rock classic, 1969, itd.
Czasem pojawiają się komentarze, że super i że nienzany zespół, a ostatnio jakąś lawina wyświetleń i komentarzy ludzi dziekujacych za nowoodkryte perełki z lat 60 xD na jakimś chorwackim forum nawet link znalazłem z opisem, że prawdopodobnie niemiecki band to nagrał w latach 60
Hehe
Co tam parówy?
Nie wiem jak Wy ale ja zacząłem znowu na siłownię chodzić, bo nie można się poddawać i jak najlepiej wykorzystać dany nam czas.
A Wy tam tu pewnie dalej o jakichś pierdołach co?
https://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/d/d3/Reddragon.jpg/696px-Reddragon.jpg