Edit.
Myślę że da się przerzyć w temperaturze pomieszczenia i do 9°C- ale to kosztem i tak postępującego wychłodzenia, bo sie wdycha za zimne powietrze i tak i nie da sie tego skompensować ogrzaniem i izolacją termiczną w stanie spoczynkowym.
Nie wiem jak Ci pierdoleni Eskimosi sobie radzą, czy tam inni Inuici xD
Chociaż i tak dobra wiadomość, bo przeciętny murzyn, zaczyna umierać poniżej 15°C, a przy
-5°C, nawet pierwszego piwa w plenerze nie jest w stanie dopić (co dla nas Polaków nie jest ofc wyzwaniem) nie wspominając o paru kielichach wódy po ze trzech piwach.
Myślę że to dowodzi różnic biologicznych, oraz kluczową sprawą jest przemiana materii.
Jak sprawdziłem podręczników parę Survivielu i na necie- człowiek moze przerzyć prtzy +7 (w sensie nocowanie noc.dwie z rzędu (w takiej temperaturze).
Nie wiem, moim zdaniem to jest górny limit pisany dla jakichś koksów albo Eskimosów xD
Zrobiłem test i korzystając z tego że domostwo było zamieszkane prze ze mnie tylko przez parę najbliższych dni, przeprowadziłem próby jak to jest i jak sie funkcjonuje w określonych temperaturach- ofc. po powrocie z pracy, licze srednią czasu spędzonego w danych warunkach- minimum 12h.
Mój dom wychładza się z prędkośnią ok. +/- 2-3 stopni Celcjusza na dobę, więc czasami musiałem nieco dogrzać żeby było miarodajnie, ale ogólnie to było postępujące wychładzanie.
A więc:
Dzień Pierwszy: 26°C- za gorąco (jak zawsze)
Dzień drugi: 24-26°C- może być
Dzień trzeci: 22-24°C- prawie idealnie
Dzień czwarty: 18°C i nagły spadek temperatury w całym domu (tu musiałem dogrzać do 20)
ale jest ok
Dzień Piąty- 18°C- 16°C- zaczyna być niekomfortowo, na gacie i koszulkę musiałem założyć bluzę i spodnie
Dzień szósty- 16-13- przy szesnastu da się wytrzymać w grubej bluzie, przy 13 trzeba się cieplej już ubrać, widoczne jest uczucie ciągłego wychłodzenia,- wzięcie prysznica to wyzwanie, możliwe tylko po rozgrzewce ćwiczeniami lub pracą fizyczną.
Dzień siódmy- 13°C-11°C- tu wymiękłem. spędzenie paru godzin w tej temperaturze i czujesz się jak na Syberii, cały czas Ci zimno, musisz się ruszać, grubsze ubrania w stanie spoczynkowym nie pomagają- spi się dalej nieźle, ale trzeba sie przykryć kordłą, kocem i jeszcze jednym kocem i nagrzać się pod spodem żeby było znośnie. Wdychane powietrze sprawia wrażenie lodowatego.
Przy 11-12 wymiękłem i zacząłem znowu grzać.
Wnioski:
Człowiek współczesny który prowadzi osiadły tryb życia, nie jest w stanie wytrzymać przy kompie dłużej niż godzinę, dwie przy temperaturze poniżej 13°C- Ergo jest to minimum wymagane do zapewnienia funkcjonowania jednostki, choć trzeba już wtedy walczyć o życie XD
Do melodii: https://m.youtube.com/watch?v=cS9qCre_sv8
Siedzę na strimoidzie z adwentowym kodem
Zadzwonię se do sensa, zobaczymy co nam powie
Joł, kakabe, po cholerę Ty mnie budzisz
Przecież strimoid to wortal bez ludzi
To strimoidPokaż ukrytą treść Co? Wortal bez ludzi! Strimoid! Co? Wortal bez ludzi!
Strimoid nazywają wortalem bez ludzi
Bo nie znajdziesz tutaj, kurwa, żadnych ludzi!
Na strimoidzie treści, wpisów mało jest
Wystarczy że coś dodam i jest już the best
Ale kto najlepszy?! wciąż pytają strimofanki
Może im odpowiem, jak naprawią ranking!
W pracy tylko slack, zoom, skajpaj no i teamsy
A w domu mam strimoid, co mi zastępuje strimsy
strimsy, strimsy, strimsy...
Czas na listę userow:
Robię listę osób, tak więc nie trać głowy
Pherun, Aleks, Deykun... kurwa, już doszedłem do połowy
To strimoidPokaż ukrytą treść Co? Wortal bez ludzi! Strimoid! Co? Wortal bez ludzi! Strimoid! Co? Wortal bez ludzi!
chcialbym poczytac ksiazki wydawnictwa okultura ale zadne nie sa wydawane w digitalu oraz malo ktore mozna znalezc stacjonarnie w ksiegarniach :(
Dalej rozwiązanie w Excelu, ale dzisiaj trochę oszukanie, bo użyłem VBA. Przy okazji nauczyłem się korzystać z VBA. Same profiterole
Mam nawet hasło reklamowe dla tego "wspaniałego" kołchozowego ustrojstwa szyderczo i niesłusznie nazywanego miastem:
Warszawa- kloaka kultury xD
Warszawa to taka sama obora jak NY, tylko lepiej przypudrowana, bo świnie przy korycie na wiejskiej smród robią i trzeba maskować
Warszawa to taka sama obora jak NY, tylko lepiej przypudrowana, bo świnie przy korycie na wiejskiej smród robią i trzeba maskować
Warszawa to taka sama obora jak NY, tylko lepiej przypudrowana, bo świnie przy korycie na wiejskiej smród robią i trzeba maskować
bylem na weekend w stolicy i pojebane jak sie w tej warszawce zyje xd podzieiwam jak ktos tak zyje an codzien a nie tylko weekendami xd ale still
bylem na weekend w stolicy i pojebane jak sie w tej warszawce zyje xd podzieiwam jak ktos tak zyje an codzien a nie tylko weekendami xd ale still
@sens: Poprawka- w sumie zazwyczaj śmierdzi gorzej niż na prowincji i to dowolnym tematem, gdzieby nie być, jak nie spaliny, to jakieś etniczne gówno, albo pękające dupska lewaków- wali gównem gorzej niż w oborze czasem i to takim moralnym.
Jak bym miał wybierać miejsce zsyłki za karę i maił do wyboru Syberię czy inna dzicz, albo Warsiawe aka Stolyce aka Wawe- to bym się nawet nie zastanawiał i wykurwiał od razu na Kołyme czy inną Kamczatke, przynajmniej ręce i sumienie czyste- no i ludzie lepsi.
bylem na weekend w stolicy i pojebane jak sie w tej warszawce zyje xd podzieiwam jak ktos tak zyje an codzien a nie tylko weekendami xd ale still
@sens: śmierdzi jak na prowincji, lokale nie dość że droższe to tak samo chujowe i mówię tu zwłaszcza o imprezowniach i mieszkaniach.
Tak serio to nie pojmuję jakiegokolwiek plusa mieszkania w tym kołchozie o ile nie jest się kurwą, złodziejem, albo politykiem czy innym programersem, co jak wiadomo na jedno wychodzi.