Znajomy właśnie mi podrzucił - http://tvn24bis.pl/informacje,187/zanim-wyrzucisz-podpisz-opakowania-po-lekach-czy-prezerwatywach-maja-byc-podpisane,482992.html
Ja zdaję sobie sprawę z tego, że nasze krainy rządzone są przez osoby o wyobraźni wielkości główki od szpilki... w domku dla lalek... miniaturowych... na monecie... dla lalek, ale osoba odpowiedzialna za ten "pomysł" winna być publicznie wychłostana i oddelegowana do, hmm, macie jakieś pomysły? Może Łagry?
![Vespera](https://img.strm.pl/avatars/ZskATWSg.png)
Czy ktoś mi może powiedzieć, dlaczego kiedy próbuję otworzyć strimoida w chromie wyskakuje mi takie coś:
Strona internetowa pod adresem https://strimoid.pl/ może być tymczasowo niedostępna lub została na stałe przeniesiona pod nowy adres internetowy.
Kod błędu: ERR_SSL_VERSION_OR_CIPHER_MISMATCH
I muszę otwierać firefoxa, a go nie lubię :(
Dziwne też jest to, że dzieje mi się tak tylko na laptopie, na normalnym kompie działa jak należy.
![shish](https://img.strm.pl/avatars/s5mbBG4r.png)
http://www.imdb.com/title/tt3107288/ <-- The Flash.
Po drugim odcinku 7/10.
Pokaż ukrytą treść Gotham pałkę ssie![Vespera](https://img.strm.pl/avatars/ZskATWSg.png)
@shish: a oglądam Flasha, i nieźle się na to patrzy, lekki zabawny serial. Lepszy od Arrow, w którym często bywa za dużo patosu.
![Vespera](https://img.strm.pl/avatars/ZskATWSg.png)
Czy ktoś mi może powiedzieć, dlaczego kiedy próbuję otworzyć strimoida w chromie wyskakuje mi takie coś:
Strona internetowa pod adresem https://strimoid.pl/ może być tymczasowo niedostępna lub została na stałe przeniesiona pod nowy adres internetowy.
Kod błędu: ERR_SSL_VERSION_OR_CIPHER_MISMATCH
I muszę otwierać firefoxa, a go nie lubię :(
Dziwne też jest to, że dzieje mi się tak tylko na laptopie, na normalnym kompie działa jak należy.
![Karramba](https://img.strm.pl/avatars/2ntMzjEV.png)
Nawet jedno piwo w trakcie kończenia projektu może narazić Cię na nieprzewidywalne szkody. Piłeś - nie projektuj.
...albo miej tyle rozumu aby przed otwarciem puszki zrobić kopię zapasową :P
![Vespera](https://img.strm.pl/avatars/ZskATWSg.png)
Mój kolega chciał się zarejestrować tutaj, ale już od paru dni nie przychodzi mu na maila link aktywacyjny. Ktos może wie dlaczego?
![Vespera](https://img.strm.pl/avatars/ZskATWSg.png)
Mój kolega chciał się zarejestrować tutaj, ale już od paru dni nie przychodzi mu na maila link aktywacyjny. Ktos może wie dlaczego?
![Xanthia](https://img.strm.pl/avatars/DSUw5fIj.png)
Edge of Tommorow... Jezu jaka rzeźnia. Po pięknym Obilivionie z Tomem Criusem pojawia się taki bezgustowy gniot. Fabuła oczywiście na podstawie Dnia Świstaka (początkowo był to niewykorzystany odcinek Archiwum X).
Fabuła oczywiście tak naciągana i nielogiczna, że chyba pisał ją 8latek.
Facet, który wymyślił i zbudował pancerze wspomagane dla armii USA do walki z obcymi (którzy nie wiadomo czego chcą, skąd się wzięli itd) zostaje na siłę wcielony do wojska (gdy odmawia dobrowolnego zaciągu robią z niego dezertera (sic!)).
Obcy dzielą się na Alfy i Omegi. Ten ostatni ma dar jak to ujęto w filmie "resetowania dnia". Nasz bohater trafia w sam środek pola walki i całkiem przypadkiem, jako nieobeznany z kombinezonem (który sam zbudował!) zabija Omegę. Do jego krwi dostaje się substancja, która również pozwala mu resetować dzień (czas) w chwili śmierci. Nosz kurde! To dlaczego zabity Omega nie zresetował dnia by zabić Criusa? Albo przynajmniej nie dać się zabić.
Kolejny policzek w twarz to imię bohaterki... Tak, ma na imię Rita, jak dziewczyna z Dnia świstaka. Jeśli to miał być smaczek, odebrałam to jak policzek w twarz.
Żenada, nuda, bezsensowna akcja, nielogiczna fabuła. To już lepiej iść na najnowsze Transformersy, tam jest to samo, tyle, że efekty lepsze. Omijać z daleka, albo oglądać po paru piwach!
![Vespera](https://img.strm.pl/avatars/ZskATWSg.png)
@Xanthia: Widzę tu wiele odniesień do "Obliviona". Oglądałam ten film, ale prawie w ogóle go nie pamiętam. Jakiś zarys fabuły tylko, no i Tom Cruise w roli głównej. Nie pamiętam praktycznie żadnych pozytywnych stron tego filmu, nie odcisnął się niczym szczególnym w mojej świadomości. No, może tylko tym, że pierwsza połowa filmu dłużyła mi się niemiłosiernie, a i potem nie było zbyt wiele akcji. Z "Edge of tommorow" akcja wylewa się za to litrami, a sam film ma lekki, miejscami humorystyczny klimat. Nie da się go odbierać jako poważnego filmu o inwazji z kosmosu i zagładzie ziemi, ale idealnie sprawdza się jako prosta, pełna strzelanin i eksplozji, lekka historia. Taki typowy, całkiem udany, blockbuster. Nie wszystkie filmy sf muszą być poważne i głębokie, czasem przyda się trochę prostej rozrywki.