shish
g/Nauka

http://i.imgur.com/KZfUAte.png

shish

@szarak: https://strimoid.pl/c/NM0NRE

HadronsCollidor
g/GoT

http://c3201142.cdn03.imgwykop.pl/comment_OqtMlLIQxm5fr0OCXhqAle1KslMkx8pE.jpg

shish

@HadronsCollidor: szukamy reżysera...

Kaba___JK
g/Nauka

Przyszedł mi do głowy problem, z naszej perspektywy nawet taki trochę paradoks.

Wyobraźcie sobie hipotetyczną sytuację w której torturowana osoba cierpi na całkowity brak zdolności odczuwania strachu. Nachodzi mnie bardzo ciekawe pytanie, w jaki sposób w ogóle ktoś taki będzie podchodził do perspektywy kolejnych, nieuniknionych i nadchodzących fal bólu?

Przed chwilą był poddawany torturze która została na chwilę przerwana, domyślam się że cierpienie fizyczne odczuwa w podobny sposób do nas i zgaduję że w takiej sytuacji preferuje śmierć. (śmierci się nie boi, ból to raczej ekstremalny dyskomfort) Czy z chwilą gdy takie bodźce ustąpią znowu będzie mu niemal wszystko jedno? Być może zachowa pewien pragmatyzm i pozostanie świadomy tego że to co za chwilę się stanie nie będzie mu odpowiadało, ale przecież nie będzie się tego ani trochę bał.

Ciężko nawet wyobrazić sobie że można nie odczuwać ani grama strachu w przerwie między torturami. Znacie może jakieś ciekawe materiały na temat takich osób?

shish

@Kaba___JK: I zajrzyj w źródła w wiki.

Kaba___JK
g/Nauka

Przyszedł mi do głowy problem, z naszej perspektywy nawet taki trochę paradoks.

Wyobraźcie sobie hipotetyczną sytuację w której torturowana osoba cierpi na całkowity brak zdolności odczuwania strachu. Nachodzi mnie bardzo ciekawe pytanie, w jaki sposób w ogóle ktoś taki będzie podchodził do perspektywy kolejnych, nieuniknionych i nadchodzących fal bólu?

Przed chwilą był poddawany torturze która została na chwilę przerwana, domyślam się że cierpienie fizyczne odczuwa w podobny sposób do nas i zgaduję że w takiej sytuacji preferuje śmierć. (śmierci się nie boi, ból to raczej ekstremalny dyskomfort) Czy z chwilą gdy takie bodźce ustąpią znowu będzie mu niemal wszystko jedno? Być może zachowa pewien pragmatyzm i pozostanie świadomy tego że to co za chwilę się stanie nie będzie mu odpowiadało, ale przecież nie będzie się tego ani trochę bał.

Ciężko nawet wyobrazić sobie że można nie odczuwać ani grama strachu w przerwie między torturami. Znacie może jakieś ciekawe materiały na temat takich osób?

shish

@Kaba___JK: http://www5.medicine.wisc.edu/~williams/painpsychology.pdf

Jeżeli interesują Cię takie tematy, zachęcam do psychologii.

http://en.wikipedia.org/wiki/Psychology_of_torture

Kaba___JK
g/Nauka

Przyszedł mi do głowy problem, z naszej perspektywy nawet taki trochę paradoks.

Wyobraźcie sobie hipotetyczną sytuację w której torturowana osoba cierpi na całkowity brak zdolności odczuwania strachu. Nachodzi mnie bardzo ciekawe pytanie, w jaki sposób w ogóle ktoś taki będzie podchodził do perspektywy kolejnych, nieuniknionych i nadchodzących fal bólu?

Przed chwilą był poddawany torturze która została na chwilę przerwana, domyślam się że cierpienie fizyczne odczuwa w podobny sposób do nas i zgaduję że w takiej sytuacji preferuje śmierć. (śmierci się nie boi, ból to raczej ekstremalny dyskomfort) Czy z chwilą gdy takie bodźce ustąpią znowu będzie mu niemal wszystko jedno? Być może zachowa pewien pragmatyzm i pozostanie świadomy tego że to co za chwilę się stanie nie będzie mu odpowiadało, ale przecież nie będzie się tego ani trochę bał.

Ciężko nawet wyobrazić sobie że można nie odczuwać ani grama strachu w przerwie między torturami. Znacie może jakieś ciekawe materiały na temat takich osób?

shish

@Kaba___JK: Bracie... Skąd, w ogóle taki przemyślenia? Śmierć w ogniu akurat jest jedną z "łagodniejszych", o ile można to tak nazwać. Szybko umierają zakończenia nerwowe, więc raczej się udusisz (;

Pokaż ukrytą treść

Pocieszyłem Cię?

Wydaje mi się, że odczuwanie bólu, uzależnione od psychiki. Stratowały mnie konie, policja spuściła mi wpie^dol, dostałem nożem po ręku. Ból mija... Gorzej z odciętymi kończynami.

Kaba___JK
g/Nauka

Przyszedł mi do głowy problem, z naszej perspektywy nawet taki trochę paradoks.

Wyobraźcie sobie hipotetyczną sytuację w której torturowana osoba cierpi na całkowity brak zdolności odczuwania strachu. Nachodzi mnie bardzo ciekawe pytanie, w jaki sposób w ogóle ktoś taki będzie podchodził do perspektywy kolejnych, nieuniknionych i nadchodzących fal bólu?

Przed chwilą był poddawany torturze która została na chwilę przerwana, domyślam się że cierpienie fizyczne odczuwa w podobny sposób do nas i zgaduję że w takiej sytuacji preferuje śmierć. (śmierci się nie boi, ból to raczej ekstremalny dyskomfort) Czy z chwilą gdy takie bodźce ustąpią znowu będzie mu niemal wszystko jedno? Być może zachowa pewien pragmatyzm i pozostanie świadomy tego że to co za chwilę się stanie nie będzie mu odpowiadało, ale przecież nie będzie się tego ani trochę bał.

Ciężko nawet wyobrazić sobie że można nie odczuwać ani grama strachu w przerwie między torturami. Znacie może jakieś ciekawe materiały na temat takich osób?

shish

@Kaba___JK: Boje się konsekwencji wynikających z czynu jaki do tego bólu doprowadza. Inaczej tego nie potrafię określić.

Przykład nie boje się bólu jaki wynika z bójki, a konsekwencji jak wstrząśnienie mózgu.

Kaba___JK
g/Nauka

Przyszedł mi do głowy problem, z naszej perspektywy nawet taki trochę paradoks.

Wyobraźcie sobie hipotetyczną sytuację w której torturowana osoba cierpi na całkowity brak zdolności odczuwania strachu. Nachodzi mnie bardzo ciekawe pytanie, w jaki sposób w ogóle ktoś taki będzie podchodził do perspektywy kolejnych, nieuniknionych i nadchodzących fal bólu?

Przed chwilą był poddawany torturze która została na chwilę przerwana, domyślam się że cierpienie fizyczne odczuwa w podobny sposób do nas i zgaduję że w takiej sytuacji preferuje śmierć. (śmierci się nie boi, ból to raczej ekstremalny dyskomfort) Czy z chwilą gdy takie bodźce ustąpią znowu będzie mu niemal wszystko jedno? Być może zachowa pewien pragmatyzm i pozostanie świadomy tego że to co za chwilę się stanie nie będzie mu odpowiadało, ale przecież nie będzie się tego ani trochę bał.

Ciężko nawet wyobrazić sobie że można nie odczuwać ani grama strachu w przerwie między torturami. Znacie może jakieś ciekawe materiały na temat takich osób?

shish

@Kaba___JK:

Odbiję więc pytanie - dlaczego uważasz że ktoś mógłby nie chcieć umrzeć, będąc torturowanym i np. nie mając zbyt szerokich perspektyw na to by ujść z życiem, jak to często bywa.

Zależy czy to tortury "wydobywcze" (dla zeznań, a te są gówno warte [np: Aleksander I Romanow podważał sens ich stosowania]), czy za karę (takie zwykle kiedyś się kończą).

Jeżeli nie czujesz strachu, jest ci zwyczajnie wszystko jedno...

Poczytaj o psychopatach, to powinno rzucić trochę światła w kwestii "logiczności" dokonywania karkołomnych ruchów.

Pamiętaj też że wszystko to działa wtedy inaczej. Nie funkcjonuje już najbardziej podstawowy mechanizm uczenia się poprzez "sparzenie się gorącym".

Działa. Ból to zwyczajnie nieprzyjemny bodziec, a takich się unika (system akcja-reakcja). Tutaj strach nie gra roli. Ja na przykład nie odczuwam strachu przed bólem jako takim.

Parafrazując pewną postać z gry komputerowej:

"Ból jest przejściowy i raczej wychodzi się z niego z życiem"

Kaba___JK
g/Nauka

Przyszedł mi do głowy problem, z naszej perspektywy nawet taki trochę paradoks.

Wyobraźcie sobie hipotetyczną sytuację w której torturowana osoba cierpi na całkowity brak zdolności odczuwania strachu. Nachodzi mnie bardzo ciekawe pytanie, w jaki sposób w ogóle ktoś taki będzie podchodził do perspektywy kolejnych, nieuniknionych i nadchodzących fal bólu?

Przed chwilą był poddawany torturze która została na chwilę przerwana, domyślam się że cierpienie fizyczne odczuwa w podobny sposób do nas i zgaduję że w takiej sytuacji preferuje śmierć. (śmierci się nie boi, ból to raczej ekstremalny dyskomfort) Czy z chwilą gdy takie bodźce ustąpią znowu będzie mu niemal wszystko jedno? Być może zachowa pewien pragmatyzm i pozostanie świadomy tego że to co za chwilę się stanie nie będzie mu odpowiadało, ale przecież nie będzie się tego ani trochę bał.

Ciężko nawet wyobrazić sobie że można nie odczuwać ani grama strachu w przerwie między torturami. Znacie może jakieś ciekawe materiały na temat takich osób?

shish

@Kaba___JK:

Ucieczka przed bólem, jako bodźcem negatywnym jest naturalna i nie ma nic do strachu. Dlaczego od razu przyjmujesz, że ktoś na torturach, musi chcieć umierać?

Z resztą lepszym pytaniem byłoby "Jak zachowują się na torturach ludzie nie odczuwający bólu?".

Pokaż ukrytą treść

Rorschach... +

akerro
g/reklama

http://i.imgur.com/79kqBpu.jpg

reklama w USA

shish

@akerro: Już dawno jest

shish
g/Strimoid

To ja się żegnam ze społecznością. Bawcie się dobrze

shish

@akerro: http://www.gieldakaliska.com.pl/files/pieczarki.jpg

shish
g/Strimoid

To ja się żegnam ze społecznością. Bawcie się dobrze

shish

@Kuraito: @Writer: @akerro: @borysses: @szarak: @Volkh: @kalmanawardze: sorry, przez chwilę byłem nieogarnięty

HadronsCollidor
g/hadronpyta

Co tu sie odjebało w nocy? Widzę, że ruchen znowu hehe sorry najebałem się, jakieś tl dr bo czytać hadko?

shish

@HadronsCollidor:

tl;dr

Namawiaj A do zbierania kasy dla B na konto C

Oburzaj sie, ze A sie usmial.

akerro
g/opensource

https://www.indiegogo.com/projects/reactos-community-edition

shish

@occulkot: Ja generalnie uruchamiałem i funkcjonowałem na office 2007 via wine do pewnego momentu i działa to, ale nie jest specjalnie wygodnym rozwiązaniem (potrafi się spieprzyć). W ostateczności win 7, albo dual boot.

akerro
g/opensource

https://www.indiegogo.com/projects/reactos-community-edition

shish

@occulkot: Ja tak zaopatrzyłem dziadka i teścia w lubuntu. Wszystko działa out of the box. Polecam

GeraltRedhammer
g/Gry

Naszła mnie ochota aby aby odświeżyć sobie settlersów. Która część jest waszym zdaniem najlepsza?

shish

@Volkh: hmmm... i pytanie jak z netem na linuxie... ale wydaję mi się, że nie powinno być problemów. (możemy jeszcze ludzi spróbować zebrać)