http://strims.pl/s/BekaZeStrm/t/q1rtgk/kolejna-alternatywa-strimsa-wylaczona-tym-razem-strm
http://strims.pl/s/BekaZeStrm/t/4kvsxh/jak-to-durex-admin-strm-chcial-sie-dorobic
Ludzie, którzy promują robakowiecki pierwowzór rozgrzebanego i zabugowanego strm.
Jacy ludzie?
Seba i jego wielokrotne jaźnie z firmy ProNet, pamiętacie?
1079 km
Pokaż ukrytą treść Poniedziałek "tam", wtorek "z powrotem". Kawałek S8 wylotowej z Warszawy to tragedia. Nie da się koło Janek wjechać normalnie, przez co robiłem kółko na kilkanaście kilometrów, bo wjazd jest tylko w stronę Warszawy. A z Janek bezpośrednio, żeby się dostać, to nie da się, jest objazd przez trasę w stronę Krakowa, bo w stronę Katowic jest zamknięta. Horror. Na szczęście potem w stronę Wrocławia jest już pełna ekspresówka. No i jeszcze autostrada A4 za Wrocławiem w stronę niemieckiej granicy to jakaś kpina. Dobrze, że chociaż nie jest płatna, bo standard to ona ma niższy niż trasa ekspresowa. Po pierwsze brak pasa awaryjnego i na większości ograniczenie do 110 km/h. Po drugie brak MOP-ów. Po trzecie parkingi przy niej to jakieś wypierdki. Po czwarte stacje paliw to też jakiś żart. Po piąte brak ogrodzenia. Po szóste co chwila jakieś zwierzęce ścierwa leżą, sarny, lisy - wszystko co tylko zdoła wbiec. Po siódme ruch taki, że normalny człowiek by zaprojektował tam trójpasmówkę. Jak się duże wyprzedzają, to od razu robi się za nimi kilometrowy korek. Kpina, parodia, cyrk na kółkach. Jakby kazali mi za to płacić (choć i tak kij, że służbowy wyjazd i pracodawca pokrywa wszystkie koszty), to bym osobę pobierającą opłaty udusił, poćwiartował i przywiązał do maski, żeby wieźć przez następne kilometry w słońcu - żeby mięso skruszało (a wiadomo, że ta osoba nie byłaby niczemu winna, ale jak ktoś to, kwa jego kaczka mać, śmiał nazwać autostradą?!)Tak BTW LOL ROTFL czyli "yanosikowa grywalizacja" http://i.imgur.com/KnpS3CD.png
Łącznie yanosik zliczył mi już ponad 11 tysięcy kilometrów.
W połowie 4. odcinka Mr Robot stwierdzam, że @shish miał rację. Psuje się nieco, klimat schodzi coraz bardziej "do wnętrza" głównego bohatera i jego schiz wszelakich. Szkoda.
Kochany pamiętniczku. Nie używam oprogramowania antywirusowego na moim błyszczącym win7. Raz na pół roku instaluje aktualizacje systemowe. Zasysam torrenty tylko z zaufanych źródeł.
Po kilku latach olewania sprawy stwierdziłem, żeby kontrolnie sobie zainstalować jakiegoś antywirusa. Przyszedł, zainstalował się, przeskanował wszystko i co? I nic nie znalazł poza kilkoma "podejrzanymi ciasteczkami trackingowymi". Jestem czysty jak łza.
Wnioski? Jeśli jesteś świadomym użytkownikiem systemów okienkowych, jeśli wiesz co robisz, to oprogramowanie antywirusowe ma tylko jeden cel: wyciągnąć z ciebie kasę.