@duxet: jak się logujesz, to nadal wyskakuje to ujowe okienko, a kursor nie pojawia się w pierwszym polu, trzeba tabować lub myszką klikać
Co myślicie o staniu przy biurku zamiast siedzenia? Mam poważne problemy z plecami i pracuję przy komputerze non stop, także się zastanawiam.
@TymczasoweKonto: skoro stać się na sojowe kotlety o smaku boczku i sojowe espresso, to jeździj na baseny ozonowane, hipsterze :)
mam mały kłopot. rozmawiałem z koleżanką z pracy o pewnym wydarzeniu w moim mieście Ona tą rozmowę opatrznie zrozumiała (że ją zapraszam). nagle powiedziała coś w stylu dobra umówię się z tobą jutro ci przyniosę numer telefonu. jak to teraz odkręcić żeby się nie obraziła ?
@daroosoldier: Jeśli zrozumiała opatrznie, to musiała być to opatrzność.
Opacznie, opacznie, opacznie!
"ślizgający" się łańcuch na zębatkach na niższych biegach podczas jazdy pod górkę oznacza że z zębatkami coś nie tak czy z łańcuchem ?
@daroosoldier: W dobrej jakości kasetach najmniejsze (czasami 2 najmniejsze) zębatki są wymienialne. Zużywają się zęby i łańcuch przeskakuje - to jest na ogół przyczyna takiego problemu.
https://www.sporti.pl/pol_pl_Kaseta-Shimano-Acera-7-rzedowa-HG-41-11-28T-srebrna-13751_1.jpg
Chociaż czort wie, o jaki "niższy bieg" Ci chodzi. Najmniejsze zębatki w kasecie dotyczą najwyższych przełożeń.
@Pherun: Ach ten brak czułości i bliskości w dzieciństwie, ach to doszukiwanie się wszędzie odniesień do samego siebie, nawet w tych najgorszych obelgach.
Skądeś zaczerpnął koncept, że którakolwiek z części poprzedniej wypowiedzi odnosi się do Ciebie? Skąd wiesz, że nie był to ulotny fragment białej poezji Marcina Ś.?
Zamów przez neta jakieś rzeczy. Nie dostań możliwości wyboru odbioru w paczkomacie. Chcąc nie chcąc wybierasz kuriera. I zaczyna się, nie wiem czemu, ale kurierzy są święcie przekonani, że przychodząc oddać paczkę w południe jakiegoś losowego dnia zastaną cię w domu. Pewnie, przecież to oczywiste, że przez cały tydzień siedzisz w domu czekając tylko na paczkę. Podjechał i ciebie nie ma? To sygnał by zadzwonić, bo przecież po co z wyprzedzeniem przedzwonić i uzgodnić z klientem jak najdogodniej dla obu stron się spotkać... Ok, jego sprawa, uzgadniasz godzinę, pojawiasz się i czekasz, a żeby choć raz przybył punktualnie...
jeśli z kimś się umawiasz na coś
Zbyt ogólnikowo. Co ciekawe, w większości firm kurierskich godzina doręczenia paczki (dokładna) jest obwarowana w regulaminie usługi marginesem +/- 20 minut. Reszta to są na ogół 3-godzinne przedziały. Kurier osobiście się umawia z Tobą... Oczekujesz złotych gór? Kurier ma Cię w poważaniu, synku. On dostaje od jednej paczki groszowe kwoty. Tam jest na ogół olbrzymia rotacja kurierów, którzy doręczają paczki do takich klientów jak Ty (indywidualnych marudnych). Ci, co jeżdżą po firmach, mają dłuższe staże, ale to dlatego, że mają większą skuteczność.
czemu wykonanie głupiego telefonu z wyprzedzeniem jest takie ciężkie?
Bo kurier, który doręcza paczki do takich roszczeniowych palantów jak Ty nie ma na to czasu i rąk. Zapierdala na ogół równowartość 2 etatów, a dostaje z tego śmieszne pieniądze. Większość kurierów to pracujący na czarno goście, których właściciel floty rozlatujących się dostawczaków zgarnia z ulicy i po 1-2 miesiącach szuka następnych.
I czemu nie da się być punktualnym po umówieniu się na określoną godzinę?
Bo to jest zależne od miliona czynników, od innych marudnych i roszczeniowych klientów jak Ty, którzy umówią się, a spóźnią się sami i kurier czeka jak ten frajer pod klatką. A potem spóźnia się do następnego. A potem próbuje zostawić paczkę u sąsiada, po telefonie do trzeciego. I szuka miejsca parkingowego. I w końcu trafia do Ciebie.
Jeśli ten koncept jest tak trudny do ogarnięcia, to współczuję - prawdziwa inteligencja nie wylewa swoich żalów na niższe sfery jak Ty to robisz, tylko stara się zrozumieć, że połowa ludzkości jest głupsza od przeciętnego człowieka. No chyba że jesteś parweniuszem, to inna sprawa.
Zamów przez neta jakieś rzeczy. Nie dostań możliwości wyboru odbioru w paczkomacie. Chcąc nie chcąc wybierasz kuriera. I zaczyna się, nie wiem czemu, ale kurierzy są święcie przekonani, że przychodząc oddać paczkę w południe jakiegoś losowego dnia zastaną cię w domu. Pewnie, przecież to oczywiste, że przez cały tydzień siedzisz w domu czekając tylko na paczkę. Podjechał i ciebie nie ma? To sygnał by zadzwonić, bo przecież po co z wyprzedzeniem przedzwonić i uzgodnić z klientem jak najdogodniej dla obu stron się spotkać... Ok, jego sprawa, uzgadniasz godzinę, pojawiasz się i czekasz, a żeby choć raz przybył punktualnie...
@ignus: Widać nigdy nie pracowałeś jako doręczyciel lub kurier.
Wyjaśnię Ci to: jest to bardzo niewdzięczna praca, której ludzie w większości nie doceniają. Nie będę wysnuwał pod Twoim adresem epitetów, choć Ci się należy za takie "mądrości".
@Pherun: "okres czasu" to pleonazm, wracaj do książek, a nie w piwnicy siedzisz przed komputerem i przegrywasz życie.