andrzej_gownooki

To co w końcu jest bardziej kontrowersyjne, gender mainstreaming czy ubieranie chłopców w sukienki w przedszkolach? Z tego co można usłyszeć w mediach - to drugie, a o pierwszym nikt nic nie wie.

GeraltRedhammer

@andrzej_gownooki:

z tego co pamiętam przebieranie dzieci w sukienki nie wynikało nawet z tego programu i było dużą nadinterpretacją mediów i rodziców (co nie znaczy ze był dobry)

Całego programu nie znalazłem Natomiast znalazłem poradnik z tego programu dla nauczycieli http://www.nowiny.pl/uploads/files/gazeta/poradnik_gender.pdf Ogólnie od 22 str. zaczyna w nim być kontrowersyjnie, a najlepsze jest powoływanie się na jakieś raporty bez ich przytoczenia i podania źródła.

Natomiast gdy umieścisz słowo gender w jakimś tekście nieważne jak bardzo oderwanym od rzeczywistości (np. wczoraj ludzie wykopywali niezależne medium, które przepisało informacje o chlopcach w przedszkolu przebieranych za Beatę Kempę) everyone loses their minds, parafrazując Jokera.

Bo dyskusja nie ma sensu, ludzie nie odróżniają gender jako płeć kulturowa, gender mainstreaming, gender study i każdy mówi o czymś innym. Kempa rzuca się o gender mainstreaming, to zwolennicy gender odpowiadają jej, ze gada głupoty, bo gender to nie ideologia i mówią o gender study. I każda dyskusja jest sprowadzana do takiego absurdu. Nawet jeśli mówimy o krytyce programu "równościowe przedszkole" to także było krytykowane gender mainstreaming, właśnie za elementy ideologiczne (subiektywne, zależne nie od nauki tylko od poglądów partii).

Może jednak tego zagrożenia nie ma, a zmiany kulturowe są pewnym naturalnym krokiem, przed którym starają bronić nas tacy bojący się utracić status quo księża Oko

Nie nazwałbym tego zagrożeniem tylko narzucaniem światopoglądu. Tak rozumienie płci zależy od kultury, ale każdy powinien móc wybrać swoją własną kulturę a nie narzucana jest jedynie poprawna. Pzeszarżowałem, bo jednak gender mainstreaming ma też kilka szkodliwych rozwiązań niezwiązanych kultura, a mianowicie parytety i pozytywną dyskryminację. Ba, uważam też, że wielu pogubionym osobom zrobiło wielka krzywdę, bo nawet w tym poradniku delikatnie sugeruje, że można zmienić płeć co jest bzdurą. Można zamienić dobrze funkcjonującą płeć biologiczną na atrapę płci przeciwnej (ograniczenia medycyny, nie da się zmienić narządów płciowych na te przeciwnej płci, przynajmniej obecnie).

Nie wiem i naprawdę genderow nie bronię, bo mam o tym znikome pojęcie (choć teraz mimo woli i tak pewnie większe od obrońców dzieci i innych spełniających swe role w krzykliwej publicznej debacie), jednak potrafię się do tego przyznać i dostrzec absurdalnosc z jednej i drugiej strony.

Napiszesz kilka projektów ministerialnych, lub UE i będziesz miał go po dziurki w nosie.

andrzej_gownooki

To co w końcu jest bardziej kontrowersyjne, gender mainstreaming czy ubieranie chłopców w sukienki w przedszkolach? Z tego co można usłyszeć w mediach - to drugie, a o pierwszym nikt nic nie wie.

GeraltRedhammer

@andrzej_gownooki: @Writer: Jedno z drugiego wynika. Tzn. gender jako płeć kulturowa, czyli ubieranie chłopców w sukienki, aby pokazać, że to tylko kultura jest jednym z celów gender mainstreaming i program do którego nawiązujesz był finansowany właśnie z funduszy przeznaczonych na promowanie gender mainstreaming.

Inna sprawa, że połowa specjalistów od gender powie, że sam program jest głupi, druga połowa jak Ci co się wypowiadali w tv, że dobry. Niestety gender mainstreaming cierpi tak jak każda nauka humanistyczna na poważną wadę jaką jest relatywność.

GeraltRedhammer

@akerro: racja dałem to tu i tam :-) Poprawione.

andrzej_gownooki

to nie jest gender według monty pythona.

GeraltRedhammer

@andrzej_gownooki:

(walka o równe prawa ale przez mężczyzn, przekręcona w pythonowy sposób), które zostały doprowadzone do absurdu i przez lata śmiałem się z tego w tym kontekście. I walka o możliwość zmienienia płci, chociaż płci na obecnym etapie medycyny nie da się zmienić, tylko stworzyć jej bardzo słabą atrapę.

Gender jako płeć kulturowa nie głosi prawa do dowolnego zmieniania sobie płci, W niektórych aspektach głosi, gdyż twierdzi, że można zmienić płeć, chociaż jest to medycznie niemożliwe. Tak powołuje się, że płeć można dostosować do płci mózgu, tylko na obecnym etapie jest to ciągle hipoteza, tak faktem jest, że statystycznie kobiety mają lepiej rozwinięte inne obszary mózgu niż mężczyźni, ale zdarzają się też mężczyźni z rozwiniętymi mózgami jak mózgi kobiet i odwrotnie i nie odczuwają potrzeby zmiany płci.Wszystkie te teorię są niebezpiecznymi hipotezami, bo operacja zmiany płci to ból i zamiana czegoś co dobrze funkcjonuje na psującą się atrapę, plus konieczność brania do końca życia hormonów. Dlatego uważam, że głoszenie takich teorii jest szkodliwe, bo później jest ból i rozczarowanie.

a mówi o zachowaniach wyuczonych pod wpływem otoczenia na co płeć biologiczna już nie ma wpływu, co sam napisałeś O tym, też mówi i jak najbardziej ma rację. Zresztą nie jest to nic odkrywczego, bo przecież od zawsze wiadomo, że kobiety i mężczyźni w różnych kulturach mają różne wzorce i te wzorce cały czas ewoluują. @Karramba Mi się gender już dawno przejadło, bo jak już pisałem wielokrotnie rząd i UE wciska je wszędzie. Nawet jak piszesz projekt na temat renowacji zabytków, czy sadzeniu ogrodów, w przynajmniej jednym punkcie musisz napisać jak projekt będzie realizował zasady gender mainstreaming. A ponieważ nikt do końca nie wie jak powinno się realizować zasady gender i nawet poradniki ministerialne są ze sobą sprzeczne, zawsze dostaję białej gorączki jak wypełniam ten punkt, bo to czy jakiś urzędnik go uzna lub nie zależy tylko od losowania.

andrzej_gownooki

to nie jest gender według monty pythona.

GeraltRedhammer

@andrzej_gownooki: Oczywiście, że gender nie było, nabijali się z transeksualizmu, zmieniania płci i ruchów walczących o takie praktyki. Obecnie prawo do transeksualizmu głosi gender jako płeć kutlurowa, uznające, że każdy ma prawo wybrać sobie płeć, a stereotypy płciowe niezależne są od płci biologicznej tylko kulturowej.

andrzej_gownooki

to nie jest gender według monty pythona.

GeraltRedhammer

@andrzej_gownooki: Jest jeśli gender będzie rozumiane jako płeć kulturowa. Jest tylko nic nie obrazującym wycinkiem jeśli porównamy do gender study, lub gender mainstreaming. Czy o ten kontekst Ci chodziło?

Gitman87

Może i rzeczywiście aż tak małe dzieci nie pojmą tego wszystkiego ale ważne jest, że ten film przynajmniej wskazuje jakąś drogę wychowywania dzieci. Większość ludzi raczej hoduje swoje dzieci a nie wychowywuje tzn, tylko zapewnia im pozywienie , dach nad głową płaci za to i tamto np za edukację, która i tak jest przymusowa. Niech ludzi wreszcie zwróca uwagę że wychowywania powinno się uczyć. Uczysz się prowadzić samochód, uczysz zarządzania kapitałem ludzkim w firmie - a myślisz że urodziłeś się ze zdolnścią dobrego wychowania dzieci?

GeraltRedhammer

@Gitman87 @andrzej_gownooki Problem jest taki, że w sumie filmik jako alternatywę proponuje wychowanie bezstresowe.

A czy nam się podoba czy nie na małe dzieci działa tylko behawioryzm. Każde negatywne zachowanie jednak nie powinno się wiązać z karą a negatywną konsekwencją (nie da się tak zawsze, bo czasami negatywne konsekwencje przychodzą po długim czasie. lub nie przychodzą w ogóle i wtedy trzeba dać ich substytut. Nie wyobrażam sobie też sytuacji, żeby na dziecko nie nakrzyczeć jak robi coś co zagraża jego życiu, np. przebiega tuż przed samochodem (nie zrobię tego, jeśli będzie przerażone sytuację, bo już sama sytuacja je ukarała i gwarantuje, że więcej tego nie zrobi).

No właśnie. Dlaczego przyjmuje się że rodzic wie najlepiej co będzie dobre dla jego dziecka?

  1. Bo to jego dziecko.
  2. Bo na temat wychowania jest 1000 i 1 teorii i nikt nie wie która jest najlepsza i najskuteczniejsza. Obojętnie jaką wybierzesz, zawsze będzie miała przeciwników.

Problemem w ocenie metod wychowawczych jest chociażby sam cel wychowania. Dla jednych będzie;

  1. Aby dziecko było szczęśliwe.
  2. Aby dziecko wyrosło na odpowiedzialnego, zaradnego człowieka będącego specjalistą w swojej dziedzinie.
  3. Cel po środku między tymi oboma.

Tak, osobiście uważam, że najlepsza jest droga środka, a właściwie chciałbym aby moje wychowanie było poprzez pasje dziecka (super teoria, problem się zaczyna gdy dziecko nie ma pasji i ima się wielu różnych rzeczy po trochu, na szczęście to też może być zaletą, lub gdy ma pasję którą bardzo trudno przełożyć na umiejętności gwarantujące mu samodzielność)

akerro

Tak w sumie to uważam, że 1, 2, 5,8 jest niepotrzebne.

Pokaż ukrytą treść

1.Czy istnieje jakiś ogólny plan rozwoju portalu?

Pokaż ukrytą treść

2.Czy jest w planach stworzenie rankingu użytkowników

Pokaż ukrytą treść

5.Czy będzie możliwość grupowania grup, np. tematycznie?(koszyk grup o danej tematyce).

Pokaż ukrytą treść

8.Czy będzie rubryka "o sobie" w profilu?

GeraltRedhammer

@akerro: ad. 2 Ranking motywuje do większej aktywności młodych użytkowników. W sumie dobra rzecz. ad. 8 Jak ktoś nie wypełni to się nie pojawia, jak wypełni to się pojawi i każdy zadowolony, niektórzy lubią dawać swoje motta i polecać linki a inni lubią to czytać.

GeraltRedhammer

@Writer Trochę dziwny ten zestaw. Brakuje w nim piły do drewna (można kupić dobrą maczetę z piła z drugiej strony), porządnego noża, ciepłego ubrania, wodoodpornego ubrania, saperki i prawdopodobnie wielu rzeczy których na szybko nie mogę znaleźć.

Jest strzelba zamiast sztucera/karabinu. Tak ma dużą moc, ale na bliską odległość, dalej się nie strzeli, więc jak polować?

Natomiast bardzo ciekawym rozwiązaniem wydaje mi się ten hamak: http://www.amazon.com/gp/product/B001C1UGZ0/ref=as_li_ss_tl?ie=UTF8&tag=wwwrapturesac-20&linkCode=as2&camp=1789&creative=390957&creativeASIN=B001C1UGZ0 Niestety nie mogę znaleźć szerszego opisu.

GeraltRedhammer

@Writer: tak, miałem na myśli katastrofę/wojnę.

GeraltRedhammer

@Writer Trochę dziwny ten zestaw. Brakuje w nim piły do drewna (można kupić dobrą maczetę z piła z drugiej strony), porządnego noża, ciepłego ubrania, wodoodpornego ubrania, saperki i prawdopodobnie wielu rzeczy których na szybko nie mogę znaleźć.

Jest strzelba zamiast sztucera/karabinu. Tak ma dużą moc, ale na bliską odległość, dalej się nie strzeli, więc jak polować?

Natomiast bardzo ciekawym rozwiązaniem wydaje mi się ten hamak: http://www.amazon.com/gp/product/B001C1UGZ0/ref=as_li_ss_tl?ie=UTF8&tag=wwwrapturesac-20&linkCode=as2&camp=1789&creative=390957&creativeASIN=B001C1UGZ0 Niestety nie mogę znaleźć szerszego opisu.

GeraltRedhammer

@Writer: Jeśli by miał na myśli Biblijną to nie ma o czym dyskutować, bo wszystko zostanie zniszczone i tylko Bóg będzie mógł uratować ludzi :-)

GeraltRedhammer

@shish Trudno spokojnie patrzeć na pomnik dla tych którzy byli najeźdźcami i gwałcicielami. Poniżej przeczytasz wspomnienia mojego dziadka o Armii Ludowej:

Mój dziadek podczas wojny przeżył traumę. Nigdy nie chciał o niej mówić, ja nie ciągnąłem za język i niestety większość wspomnień zabrał z sobą do grobu. Walczył w partyzantce Batalionów Chłopskich, prawie nic o tym nie wiem. Ze względu na prześladowania po wojnie nigdy nie przyznał się przed władzą, że jest kombatantem. Tutaj jest mały zgrzyt, bo źródła podają, że Bataliony Chłopskie zostały wcielone do Ludowego Wojska Polskie. Widać nie jest to do końca prawda i nawet w tym środowisku komuniści robili czystki. Dziadek bardzo nie lubił komunistów. Jak dowództwo jego oddziału udało się na negocjacje z Armią Ludową, to nigdy już nie wróciło. Doszło też do kilku starć zbrojnych z ruskimi. Tyle wiem na temat jego działań podczas wojny. Ale najciekawsze wydarzyło się po wojnie a dokładniej pod okupacją rosyjską. Ruscy gwałcili i kradli, strasznie obeszli się z dwiema znajomymi dziadka. Mocno przeżył ten terror tak, że pękła w nim jakaś nić człowieczeństwa. Jako młody chłopak zachował wyjątkowy spokój. Z opuszczonego lotniska razem z dwoma kolegami wzięli beczki z alkoholem metylowym, umieścili je w lesie w namiocie, do którego przynieśli też aparaturę do pędzenia bimbru. Wzięli flaszki z prawdziwą wódką i niby przypadkiem poszli koło gwałcicieli. Ci widząc, że mają wódkę chcieli im ją zabrać. Nie chcieli oddać żołdakom wódki tłumacząc, że jest jej dużo w namiocie bimbrownika, który stoi nie daleko w lesie i jak chcą to niech tam pójdą. Czerwoni i tak zabrali wódkę, a do bimbrownika kazali się zaprowadzić. Byli bardzo uradowani jak znaleźli beczki z alkoholem. Tego dnia dziadek z kolegami podrzucili jeszcze przynajmniej kilkanaście flaszek z alkoholem metylowym ruskim. Wszyscy też natychmiast wyjechali z Kielc. Dziadek bo tej akcji miał straszne wyrzuty sumienia, z nikim o to tym nie mówił a znajomości z czasów wojny zerwał. Jak go znałem był szczęśliwym człowiekiem, ale o wojnie nie chciał mówić. Większość wiem od cioci (jego córki). Nigdy nawet nie próbował dowiedzieć się ilu komunistów otruł... wolał nie wiedzieć.

GeraltRedhammer

@shish:

To idąc dalej tym tokiem rozumowania za komunizm możemy mieć pretensję do Brytyjczyków, Francuzów i Amerykanów. Nie rozumiem.

GeraltRedhammer

@shish Trudno spokojnie patrzeć na pomnik dla tych którzy byli najeźdźcami i gwałcicielami. Poniżej przeczytasz wspomnienia mojego dziadka o Armii Ludowej:

Mój dziadek podczas wojny przeżył traumę. Nigdy nie chciał o niej mówić, ja nie ciągnąłem za język i niestety większość wspomnień zabrał z sobą do grobu. Walczył w partyzantce Batalionów Chłopskich, prawie nic o tym nie wiem. Ze względu na prześladowania po wojnie nigdy nie przyznał się przed władzą, że jest kombatantem. Tutaj jest mały zgrzyt, bo źródła podają, że Bataliony Chłopskie zostały wcielone do Ludowego Wojska Polskie. Widać nie jest to do końca prawda i nawet w tym środowisku komuniści robili czystki. Dziadek bardzo nie lubił komunistów. Jak dowództwo jego oddziału udało się na negocjacje z Armią Ludową, to nigdy już nie wróciło. Doszło też do kilku starć zbrojnych z ruskimi. Tyle wiem na temat jego działań podczas wojny. Ale najciekawsze wydarzyło się po wojnie a dokładniej pod okupacją rosyjską. Ruscy gwałcili i kradli, strasznie obeszli się z dwiema znajomymi dziadka. Mocno przeżył ten terror tak, że pękła w nim jakaś nić człowieczeństwa. Jako młody chłopak zachował wyjątkowy spokój. Z opuszczonego lotniska razem z dwoma kolegami wzięli beczki z alkoholem metylowym, umieścili je w lesie w namiocie, do którego przynieśli też aparaturę do pędzenia bimbru. Wzięli flaszki z prawdziwą wódką i niby przypadkiem poszli koło gwałcicieli. Ci widząc, że mają wódkę chcieli im ją zabrać. Nie chcieli oddać żołdakom wódki tłumacząc, że jest jej dużo w namiocie bimbrownika, który stoi nie daleko w lesie i jak chcą to niech tam pójdą. Czerwoni i tak zabrali wódkę, a do bimbrownika kazali się zaprowadzić. Byli bardzo uradowani jak znaleźli beczki z alkoholem. Tego dnia dziadek z kolegami podrzucili jeszcze przynajmniej kilkanaście flaszek z alkoholem metylowym ruskim. Wszyscy też natychmiast wyjechali z Kielc. Dziadek bo tej akcji miał straszne wyrzuty sumienia, z nikim o to tym nie mówił a znajomości z czasów wojny zerwał. Jak go znałem był szczęśliwym człowiekiem, ale o wojnie nie chciał mówić. Większość wiem od cioci (jego córki). Nigdy nawet nie próbował dowiedzieć się ilu komunistów otruł... wolał nie wiedzieć.

GeraltRedhammer

@shish: Akurat Bataliony Chłopskie od 1943 roku były częścią AK. Tak 2/3 odziałów BCH nie weszło w łańcuch dowodzenia AK, a więc dla dowódców AK były niedostępne, ale oficjalnie była to jedna organizacja.

Ogólnie mówiąc o AK nie mówimy o jednej organizacji tylko o kilkunastu z wspólnym łańcuchem dowodzenia

Nie twierdzę, że wszyscy żołnierze byli źli, tak samo jak i że wszyscy żołnierze z danej armii byli dobrzy. To byli po prostu różni ludzie. Ja oceniam intencje, które stały za dowodzącymi tymi ludźmi.

Karramba

Ci ludzie nie wiedzą jak bardzo właśnie przegrywają...

GeraltRedhammer

@Karramba: Ja mam znajomych z Zachodu Ukrainy i ich wersja jest zgodną z linią naszych mediów. Ogólnie cały Zachód popiera bunt. Interesuje mnie czy wschód popiera wprowadzoną od kilku dni na stałe dyktaturę (zakaz zgromadzeń, olbrzymie kary dla opozycji, itp.) i czy wschód będzie walczył dla Janukowycza, jeśli Zachód wypowie mu posłuszeństwo?

Karramba

Ci ludzie nie wiedzą jak bardzo właśnie przegrywają...

GeraltRedhammer

@Karramba: Unia za umowę stowarzyszeniową chciała dać Ukrainie w ciągu kilku lat około 1 mld euro, w skali budżetu UE jest to niewiele.

nakłady na wyciągnięcie w górę 40 milionowego kraju będą bardzo duże, zwłaszcza jeśli uwzględnić panującą tam korupcję jak i kiepską efektywność projektów unijnych (efekt/koszty). Celem pomocy stowarzyszeniowej nie jest wyciągnięcie kraju do góry, tylko pomoc w realizacji tego celu. Coś za coś, kolejne transze zależą od realizacji celów postawionych przez UE takich jak, maksymalny poziom korupcji i reforma określonych rzeczy.

Fundusze przedakcesyjne, które otrzymała Polska nie wyniosły jej wyżej, ale zmobilizowały odpowiednie przemiany. Zmiany w naszym kraju przeprowadzili Polacy, ale bez wsparcia z UE byłyby one do realizacji o wiele trudniejsze.

Karramba

Ci ludzie nie wiedzą jak bardzo właśnie przegrywają...

GeraltRedhammer

@Karramba: UE na początku daje, potem z tego korzystają gospodarczo wszystkie kraje UE które były wcześniej a zwłaszcza Niemcy. Za pieniądze zdobywa kolejny rynek zbytu dla swoich firm i poszerza strefę wpływów. Warto podkreślić, że za relatywnie małe pieniądze, bo to co dla Ukrainy jest olbrzymią kwotą dla UE nic nie znaczącą drobnicą. Jak dla mnie opłacalny interes.