Runchen
g/Narkotyki

Masturbacja Schroedingera- kiedy widzisz swojego penisa w dłoni i nie wiesz czy to nasienie na ręce czy ślina kapiąca z ust, czy to ze cię to tak podnieca że Ci staje, czy już to było, bo jesteś tak nacpany że nie wiesz w którym czasie żyjesz- teraz czy wcześniej, czy w przyszłości.

Logika

wiemy wiemy że twoja Renata Rączkowska to ukochana co nigdy cię nie zdradzi no chyba że komuś po pijaku zrobisz henddżoba

Runchen
g/Obserwacje

metoda wizualizacji lewoskrętnej- kto jak to rozumie jego sprawa, ale sobie właśnie nazwę na zjawisko społeczno medialno kulturowe wynalazłem.
Duma jak po zakupie obrazka NFT

Logika

on kurwa kupił NFT co za przychlast ja pierdolę hhhhhhhhhhhhhiiiiiiiiiiiiiiiiiihihihihiiiiiiiiiiiiiihhhhhhhhhhhhiiiiiiii

Runchen
g/Motywacja

Skoro Leonardo da Vinci był pedałem
to kto był rowerem?

Myśl wysoko, szybuj z orłami
Sięgaj tam gdzie się nie da za lodówką bez odsuwania jej

Logika

bezluk banialuk

Runchen
g/ekonomia

Jak mawia stare chińskie przysłowie:
Oby Twoje kroki były roztropne jak sandał Proroka zgubiony w ucieczce

Logika

zbiór bzdur

Runchen
g/pytanie

I nie wiedzieli pustelnicy iż czeremcha samordnie ich karmiąca była również pokusą diabelską ku światu materialnemu ich wsprzęgającą, zakrzyknęli okrutnie zatem wespół, a krzyczeli długo i stwierdzono dlaczegórzmy nie mielibyśmy na wysokich palach reszty życia swego spędzić, albo dać się w celi zamurować za życia?
Tak powstali pierwsi przegrywowie i hikikomori piwniczakami zwanymi. A historia zna więcej przypadków gdy oświecone spierdolenie było namaszczane społecznie zamiast piętnowane. Ergo- kto był mądrzejszy w myśli społeczno psychologicznej i lepszy? Dawniejsi ludzie czy współcześni szamani i demagodzy psychoterapi?

Logika

stek kłamswt

Runchen
g/Psy

Rozważałem kiedyś po koreańskim filmie Castaweay to the Moon- temat hikikomori i depresji, ofc jak zawsze nieoceniony Sołżenicyn, oraz Wiktor Frankl krzyczeli wręcz że jest to rezultat nieróbstwa i braku imperatywu twórczegoPokaż ukrytą treść Depresja wynikiem braku sensu i przymusu!! Zamknąłem im ryje na chwile i popatrzyłem na świat z boku, świat mediów i ludzi jakimi chcą być widzieni i co ludzie terraz robią i dlaczego. Doszedłem do jedynego słusznego wniosku- imperatywem twórczym jest atencja w przypadku zaburzenia podstawowwych imperatywów w kulturach umierających- weźmy że pustelnicy wywodfzili sie z Celtów i innych ginących ludów i klas w Afryce tak samo- Ci pierwsi przynajmniej bo potem to juz tylko falowersi byli. Ergo determinant szczęścia wynikający z kumulacji atencji jest wyznacznikiem końca danej cywilizacji co w sumie fajnie konkluduje i pararelizuje czy co tam z eksperymentem o populacji myszy tego jak mu tam Calhouna, zy jak mu tam było (bo wiadomoze śam skurwiel to wymyślił i prowadził- XD chuja prawda ofc- nwrm).

Logika

kolejne runchenowe tl/dr którego nikt nie czyta
po co on to w ogóle pisze

Runchen
g/Runcheinigal

Wróciłem się Wam przyjrzeć ponownie, oraz dokonać oceny zdrowia populacji.
muzyka:
https://www.youtube.com/watch?v=4z9TdDCWN7g

Logika

Nawet nie chce mi się tego komentować co to ma być

sRunchen
g/Zakazy

Kochani robimy hazard
obstawiamy zakłady, kiedy ruszen zapije się na śmierć

Logika

@sRunchen: szybciej duxet wyciąmgnie wtyczkełe

Logika

wiecie co się stanie
onz upadnie
jak liga narodów
onegdaj

Logika

@Logika: i co 2 miesiące minęły a nadal stoi

spam_only

A to nie powinno być 'dla szopów praczów'? albo dla 'szopy praczy'?

Logika

@spam_only: uważaj na niego

spam_only

A to nie powinno być 'dla szopów praczów'? albo dla 'szopy praczy'?

Logika

@spam_only: praczów szopowych

Logika

wygląda na niewygodny

ToyBlackHat

W krainie dalekiej, gdzie góry mieniły się złotem o zachodzie słońca, a rzeki śpiewały pieśni o dawnym czasie, istniało królestwo zwanego Złotą Krainą. W centrum tego królestwa, na wzgórzu otoczonym srebrzystymi chmurami, wznosił się majestatyczny zamek o nazwie Rozświetlony Fort. Wewnątrz zamku znajdował się tron, zwany przez mieszkańców "Rojalnym Stolcem".

Rojalny Stolec nie był zwykłym miejscem. To nie był zwykły tron, na którym siadałby każdy. Było coś w nim, co przyciągało ludzi, co kusiło i straszyło jednocześnie. Mówiono, że ten, kto na niego zasiądzie, otrzyma wielką moc i bogactwo, ale cena, którą trzeba było zapłacić, była wysoka.

Historia krążyła po Złotej Krainie o tych, którzy odważyli się zasiąść na Rojalnym Stolcu. Niektórzy znikali bez śladu, inni stawali się tyranią, pożerającymi serca swych poddanych. Tylko ci najbardziej śmiali lub beznadziejni w życiowych desperacjach ryzykowali podjęcie tego wyzwania.

Pewnego dnia do Złotej Krainy przybył młody wędrowiec o imieniu Ruchen. Przebywał on długie lata wędrując po świecie, poszukując swojego miejsca i celu. Usłyszał wiele opowieści o Rojalnym Stolcu i zafascynowały go one do tego stopnia, że postanowił stawić czoło wyzwaniu.

Ruchen wiedział, że musi być niezłym życiowym desperatem, by podjąć to ryzyko, ale jego serce płonęło żądzą przygody i poszukiwania prawdy. Wkrótce dotarł do Rozświetlonego Fortu i stanął przed Rojalnym Stołcem.

Zza masywnych drzwi, które skrzętnie strzegły komnaty tronowej, dobiegały dźwięki przerażenia i zwątpienia. Ruchen wiedział, że ci, którzy byli wcześniej na Rojalnym Stolcu, doświadczyli ciężkich konsekwencji.

Bez wahania wszedł do komnaty i stanął przed złotym tronem. Wszystko w nim krzyczało, by odwrócił się i uciekł, ale jego dążenie do odkrycia prawdy było silniejsze.

Zdecydowany, Ruchen zasiadł na Rojalnym Stolcu. Natychmiast poczuł potężną energię pulsującą przez swoje ciało. Wszystkie jego zmysły zaczęły pracować na najwyższych obrotach, a przed oczami ukazały mu się wizje przeszłości, teraźniejszości i przyszłości.

Ale w tej samej chwili poczuł również ciężar, jakiego nie doświadczył dotąd. Była to waga odpowiedzialności za losy całego królestwa, za dobro i zło, które mogło wyjść z jego decyzji.

Ruchen przebywał na Rojalnym Stolcu przez długie godziny, zanurzony w wirze myśli i emocji. Kiedy wstał, jego serce było ciężkie, ale oczy pełne determinacji.

Odszedł z zamku, wiedząc, że teraz jego życie zmieniło się na zawsze. Nie był już tym samym człowiekiem, który wkraczał do Rozświetlonego Fortu. Teraz był obrońcą prawdy i sprawiedliwości, gotowym walczyć o dobro Złotej Krainy, pomimo kosztów i trudności.

Dla Ruchena bycie na Rojalnym Stolcu oznaczało więcej niż samo zdobycie mocy czy bogactwa. Oznaczało to przyjęcie wyzwania, stawienie czoła swoim największym lękom i w końcu znalezienie prawdziwej siły wewnętrznej, która pozwoliła mu być prawdziwym bohaterem.

Logika

@ToyBlackHat: tl;dr co to ma być?

Logika

w miniaturce różowa wata cukorwa

Ferun17
g/czarny_humor

masz jakieś hm?

Logika

@spam_only: to szybko wypluj