Xanthia
g/sennik

Jessss! Doświadczyłam w końcu w pełni świadomego snu :) Co prawda nie był długi, ale nigdy czegoś takiego nie przeżyłam, więc no cóż, jestem zaskoczona realizmem. Miałam kłopoty z zaśnięciem, bo moja współlokatorka puszczała sobie muzę i kręciła się po domu, a ja ostatnio leżę w łóżku walcząc z chorobą. Położyłam się wcześniej i znanym sposobem na "15 minut" usiłuję zasnąć. Ponoć faza REM występuję co 90 minut. Możliwe, ale raczej nie u wszystkich. Miałam kilka epizodów mniej lub bardziej realnych w ciągu około godziny. I w końcu stało się!
Pojawiłam się na jakimś placu, po którym spacerowali ludzie. W tle widziałam budynki. Byłam w pełni świadoma tego, że to sen i tego, że mogę wszystko. Stuknęłam w ramię przechodzącego obok mnie pana palcem wskazującym i zaczął obracać się wokół własnej osi jakby grawitacja nie istniała. Zburzyłam jakiś budynek "siłą woli". Popchnęłam kogoś niechcący pod samochód i cofnęłam w czasie by to naprawić, stworzyłam kilka pięknych drzew na tym placu. Miałam jeszcze kilka planów na tę okazję, niestety sen skończył się.
Sam sen trwał bardzo krótko, wg mnie minutę, może półtorej. Ale w końcu doświadczyłam tego! :D

Xanthia

@Kaba___JK: Moje wersje lokacji są bardziej chaotyczne. Nie mogę zrobić mapy. To bardziej działa na zasadzie - wiem gdzie jestem, ale to miejsce wygląda inaczej, jest zmodyfikowane, albo wręcz jest częścią innego miejsca.
Kiedyś pisałam o tym na wypoku. Niektóre widoki wywołują u mnie bardzo przyjemne uczucia i każde z tych uczuć ma swoją, hmm, nie wiem jak to nazwać, aurę? Podobnie jest z miejscami. Co prawda odczuwam to znacznie słabiej niż we śnie, ale są one zbliżone.
Co do atmosfery, aury, masz rację. Odczucia we śnie są dużo bardziej intensywne niż w rzeczywistości. To jakby powrót do fascynacji różnymi nowymi rzeczami w dzieciństwie.
W snach często gdzieś jadę. A to pociągami, tramwajami, autobusami, prowadzę samochód, różnie. Kiedyś mi się śniło, że wygrałam na loterii i kupiłam jakiś super samochód. Pojechałyśmy z kumpelą to uczcić w jakimś klubie i ktoś mi go zwinął. Martwiłam się, czym teraz będę jeździć, ale kumpela miała znajomego, który miał jakieś auto na zbyciu a mnie jeszcze trochę kasy zostało i pół snu martwiłyśmy się jak to auto sprowadzić, bo było trochę zepsute :P
Niestety nie udało mi się stworzyć "zasugerowanego" snu. Paraliżu Ci nie życzę, koszmarna sprawa, miałam 3 razy bardzo nieprzyjemne halucynacje z tym związane. Możliwe, że jeszcze wcześniej w dzieciństwie też raz miałam coś takiego, ale nie jestem pewna. I na pewno dwa razy miałam sytuację odwrotną, paraliż senny nie zadziałał w fazie REM, przez co kiedyś w dzieciństwie machałam nogami na jawie bo śnił mi się odkurzacz, który mnie atakował, a drugi raz kopnęłam ścianę, bo śniło mi się, że byłam na spacerze z psem i zaatakował go jakiś wielki lew, więc chciałam swojego psa obronić. Mocno broniłam, dwa szwy na dużym palcu :P

Xanthia
g/sennik

Jessss! Doświadczyłam w końcu w pełni świadomego snu :) Co prawda nie był długi, ale nigdy czegoś takiego nie przeżyłam, więc no cóż, jestem zaskoczona realizmem. Miałam kłopoty z zaśnięciem, bo moja współlokatorka puszczała sobie muzę i kręciła się po domu, a ja ostatnio leżę w łóżku walcząc z chorobą. Położyłam się wcześniej i znanym sposobem na "15 minut" usiłuję zasnąć. Ponoć faza REM występuję co 90 minut. Możliwe, ale raczej nie u wszystkich. Miałam kilka epizodów mniej lub bardziej realnych w ciągu około godziny. I w końcu stało się!
Pojawiłam się na jakimś placu, po którym spacerowali ludzie. W tle widziałam budynki. Byłam w pełni świadoma tego, że to sen i tego, że mogę wszystko. Stuknęłam w ramię przechodzącego obok mnie pana palcem wskazującym i zaczął obracać się wokół własnej osi jakby grawitacja nie istniała. Zburzyłam jakiś budynek "siłą woli". Popchnęłam kogoś niechcący pod samochód i cofnęłam w czasie by to naprawić, stworzyłam kilka pięknych drzew na tym placu. Miałam jeszcze kilka planów na tę okazję, niestety sen skończył się.
Sam sen trwał bardzo krótko, wg mnie minutę, może półtorej. Ale w końcu doświadczyłam tego! :D

Xanthia

@Vespera: Dziękuję bardzo :) Może dlatego, że mam bardzo dobrą wyobraźnię :P

Xanthia
g/sennik

Jessss! Doświadczyłam w końcu w pełni świadomego snu :) Co prawda nie był długi, ale nigdy czegoś takiego nie przeżyłam, więc no cóż, jestem zaskoczona realizmem. Miałam kłopoty z zaśnięciem, bo moja współlokatorka puszczała sobie muzę i kręciła się po domu, a ja ostatnio leżę w łóżku walcząc z chorobą. Położyłam się wcześniej i znanym sposobem na "15 minut" usiłuję zasnąć. Ponoć faza REM występuję co 90 minut. Możliwe, ale raczej nie u wszystkich. Miałam kilka epizodów mniej lub bardziej realnych w ciągu około godziny. I w końcu stało się!
Pojawiłam się na jakimś placu, po którym spacerowali ludzie. W tle widziałam budynki. Byłam w pełni świadoma tego, że to sen i tego, że mogę wszystko. Stuknęłam w ramię przechodzącego obok mnie pana palcem wskazującym i zaczął obracać się wokół własnej osi jakby grawitacja nie istniała. Zburzyłam jakiś budynek "siłą woli". Popchnęłam kogoś niechcący pod samochód i cofnęłam w czasie by to naprawić, stworzyłam kilka pięknych drzew na tym placu. Miałam jeszcze kilka planów na tę okazję, niestety sen skończył się.
Sam sen trwał bardzo krótko, wg mnie minutę, może półtorej. Ale w końcu doświadczyłam tego! :D

Xanthia

@Kaba___JK: A ogólnie doświadczyłeś paraliżu sennego, połączonego z halucynacjami, trzeba dobrej chwili by z tego wyjść.

Xanthia
g/sennik

Jessss! Doświadczyłam w końcu w pełni świadomego snu :) Co prawda nie był długi, ale nigdy czegoś takiego nie przeżyłam, więc no cóż, jestem zaskoczona realizmem. Miałam kłopoty z zaśnięciem, bo moja współlokatorka puszczała sobie muzę i kręciła się po domu, a ja ostatnio leżę w łóżku walcząc z chorobą. Położyłam się wcześniej i znanym sposobem na "15 minut" usiłuję zasnąć. Ponoć faza REM występuję co 90 minut. Możliwe, ale raczej nie u wszystkich. Miałam kilka epizodów mniej lub bardziej realnych w ciągu około godziny. I w końcu stało się!
Pojawiłam się na jakimś placu, po którym spacerowali ludzie. W tle widziałam budynki. Byłam w pełni świadoma tego, że to sen i tego, że mogę wszystko. Stuknęłam w ramię przechodzącego obok mnie pana palcem wskazującym i zaczął obracać się wokół własnej osi jakby grawitacja nie istniała. Zburzyłam jakiś budynek "siłą woli". Popchnęłam kogoś niechcący pod samochód i cofnęłam w czasie by to naprawić, stworzyłam kilka pięknych drzew na tym placu. Miałam jeszcze kilka planów na tę okazję, niestety sen skończył się.
Sam sen trwał bardzo krótko, wg mnie minutę, może półtorej. Ale w końcu doświadczyłam tego! :D

Xanthia

@Kaba___JK: W moich snach rzadko latam. Zwykle znajduje się w miejscach, które są znajome a jednak inne wyglądem i lokacją (z czego zdaję sobie sprawę). Czasem następują jakieś kataklizmy, jak trzęsienia ziemi, czy powódź.
Pamiętam doskonale sen, w którym wybrałam się ze znajomymi na dach jakiejś kamienicy napić się czegoś, tak zaszaleć. Jeden z nich wziął ze sobą pistolet, który zabrał ojcu i strzelił przypadkowo. Wiedziałam, że będą z tego problemy. Uciekaliśmy dachami, pojawiła się policja, potem snajperzy. Zaczął padać deszcz, czułam go. Wpadliśmy w końcu do jakiegoś sklepu, który był zamknięty, ale widzieliśmy, że obława się zacieśnia. Próbowaliśmy uciec, ale gdy biegłam do wyjścia, które mogło dać się otworzyć dostałam postrzał w głowę, ból, dezorientacja, zagubienie. Krople deszczu wpadające w dziurę przez którą wpadliśmy, rezygnacja. Niesamowicie realne. Choć nie miałam wpływu na ten sen, jest to jeden z epickich snów, których raczej nie zapomnę :)
Poza tym gratuluję, ja nie mam jeszcze takiej kontroli nad swoimi snami.

Xanthia
g/sennik

Jessss! Doświadczyłam w końcu w pełni świadomego snu :) Co prawda nie był długi, ale nigdy czegoś takiego nie przeżyłam, więc no cóż, jestem zaskoczona realizmem. Miałam kłopoty z zaśnięciem, bo moja współlokatorka puszczała sobie muzę i kręciła się po domu, a ja ostatnio leżę w łóżku walcząc z chorobą. Położyłam się wcześniej i znanym sposobem na "15 minut" usiłuję zasnąć. Ponoć faza REM występuję co 90 minut. Możliwe, ale raczej nie u wszystkich. Miałam kilka epizodów mniej lub bardziej realnych w ciągu około godziny. I w końcu stało się!
Pojawiłam się na jakimś placu, po którym spacerowali ludzie. W tle widziałam budynki. Byłam w pełni świadoma tego, że to sen i tego, że mogę wszystko. Stuknęłam w ramię przechodzącego obok mnie pana palcem wskazującym i zaczął obracać się wokół własnej osi jakby grawitacja nie istniała. Zburzyłam jakiś budynek "siłą woli". Popchnęłam kogoś niechcący pod samochód i cofnęłam w czasie by to naprawić, stworzyłam kilka pięknych drzew na tym placu. Miałam jeszcze kilka planów na tę okazję, niestety sen skończył się.
Sam sen trwał bardzo krótko, wg mnie minutę, może półtorej. Ale w końcu doświadczyłam tego! :D

Xanthia

@Kaba___JK: Ja też mam niesamowicie realne sny. Włącznie z odczuciami wszystkimi zmysłami, przy tym cholernie dziwnie logiczne i spójne (nawet po obudzeniu) jeśli chodzi o fabułę. Mogę wymienić kilka, wyprawa do USA, na jakąś operację, włącznie dojazdem na lotnisko, czekaniem na samolot, samym pobytem i powrotem. Udział w teleturnieju i wycofanie się z niego ze wszystkimi konsekwencjami, bo inną uczestniczkę też ze sobą zabrałam a jej rodzina nie chciała mi tego wybaczyć, całą otoczką infrastrukturą okolicznych budynków, gdzie teleturniej się odbywał dla rodzin osób które przyjechały z uczestnikami (kwiaty, żarcie itd), mogłabym wymieniać bez końca. Ale z budzeniem się nie miałam problemów poza paroma przypadkami paraliżu sennego wraz z halucynacjami. Opisywałam parę moich snów tutaj, zerknij :)

Jezor
g/CzarnyHumor

Dlaczego murzyn trzyma pistolet bokiem?

Pokaż ukrytą treśćBo tak leżał w pudełku.
Xanthia

@Jezor: A nie zdobyczny na ziemi?

bzdura
g/pogadachy

Podajcie jakiś patent na przemądrzałego faceta pijaczka co zalągł mi się w domu i niestety nie mogę go wykopać?

Xanthia

@bzdura: Laćkiem go?

Xanthia
g/pogadachy

Pewnie pamiętacie jak narzekałam na budowlańców, co ocieplali mi budynek. Okazało się, że nie tylko ocieplają ale i remont robią w środku. Tyle, że pierwsza ekipa składała się głównie z pijaków, o czym wam też pisałam. Druga się opierdzielała. Trzecia jak się pojawiła, dokończyła resztę ocieplania w 2 tygodnie (poprzednim dwóm pół budynku zajęło 2 miesiące). Ci nowi, załatali dziury na korytarzu, pomalowali i ocieplili także strych i piwnice. Nawet nowe okienka dali. Ale po malowaniu zostały mi plamy od farby z lamperii na drzwiach. Nie miałam rozpuszczalnika, a taki do paznokci wybieliłby mi pewnie moje nowe drzwi. Teraz wychodzę na fajka a tu ekipa poprawiająca. Zamalowują wszelkie niedokładności i... wyczyścili mi drzwi. Normalnie full szacun dla tych panów! Nie spodziewałam się, że takich ludzi jeszcze można spotkać.

Xanthia

@M-soft: Ja też jeszcze nie ;)

Xanthia
g/pogadachy

Pewnie pamiętacie jak narzekałam na budowlańców, co ocieplali mi budynek. Okazało się, że nie tylko ocieplają ale i remont robią w środku. Tyle, że pierwsza ekipa składała się głównie z pijaków, o czym wam też pisałam. Druga się opierdzielała. Trzecia jak się pojawiła, dokończyła resztę ocieplania w 2 tygodnie (poprzednim dwóm pół budynku zajęło 2 miesiące). Ci nowi, załatali dziury na korytarzu, pomalowali i ocieplili także strych i piwnice. Nawet nowe okienka dali. Ale po malowaniu zostały mi plamy od farby z lamperii na drzwiach. Nie miałam rozpuszczalnika, a taki do paznokci wybieliłby mi pewnie moje nowe drzwi. Teraz wychodzę na fajka a tu ekipa poprawiająca. Zamalowują wszelkie niedokładności i... wyczyścili mi drzwi. Normalnie full szacun dla tych panów! Nie spodziewałam się, że takich ludzi jeszcze można spotkać.

Xanthia

@akerro: Nie jest dobrze, jeśli dziwą rzeczy normalne. To jeszcze coś dołożę, bo mnie zaskoczyli totalnie. Zostawiłam im otwarte drzwi i zamknęłam drugie. Zajęłam się czymś a po jakimś czasie pan dzwoni i mówi, że jeszcze mi całą futrynę (która ucierpiała po akcji panów Strażaków) przemalowali bo była obdrapana... Co Ty na to? :)

zryty_beret
g/strimoidproblems

@akerro wyprzedził bota @GlownaWykopu: https://strimoid.pl/ranking

Wnioski?

Pokaż ukrytą treść @akerro to bot!
Xanthia

@zryty_beret: Jak się ma 66 użytkowników to co to ma za znaczenie? I tak wszyscy są w pierwszej setce.

Kuraito
g/pompujemy

53

Xanthia

@akerro: Sam chciałeś https://www.google.com/search?q=breast+size+a+to+c&safe=off&biw=1417&bih=831&source=lnms&tbm=isch&sa=X&ei=rbFrVL7aD8S5ONqcgPAG&sqi=2&ved=0CAYQ_AUoAQ +18
Najpierw próbowałam pompki :P

Kuraito
g/pompujemy

53

Xanthia

@akerro: PASS! Nie po to sobie biust powiększałam!

Kuraito
g/darmowegry

Plusiki zebrane, Wiedźmin odebrany. :3

Xanthia

@Kuraito: I tak na koniec wszyscy giną :P

Kuraito
g/darmowegry

Plusiki zebrane, Wiedźmin odebrany. :3

Xanthia

@Kuraito: Przeszłam grę ścieżką Rocha, więc pomyślałam, że Iorweth to zwykły skurwysyn. https://www.youtube.com/watch?v=lgp1Zj2FPJY

Kuraito
g/darmowegry

Plusiki zebrane, Wiedźmin odebrany. :3

Xanthia

@Kuraito: Pudełkowego kupiłam po premierze, ale sprzedałam :P