
@duxet zapomniałem o jednym pytaniu. Czy to, że DV nie obniżają wartości treści to ficzer? Czy to się zmieni w przyszłości? Teraz treść z 7UV i 2DV ma wartość 7UV i jest w popularnych, a nie 5UV (choć sprawdzałem już jakiś czas temu).
I drugie pytanie. Czy będą jakieś statystyki w profilu? Ile treści trafiło do popularnych globalnych, ile do popularnych w danej grupie itp? Lubię sobie patrzeć i mierzyć jakość moich treści. :D

Zawsze jak widzę galerie jakichś "najlepszych" zdjęć, mam rozkminnę : co jest ważniejsze zdjęcie czy sytuacja którą przedstawia; ważne co fotografujesz czy jak fotografujesz?

@MoonAteTheDark: i tak i nie. Na komputerze też symuluje się wzmacniacze lampowe, z różnym skutkiem. Zarówno w temacie wzmacniaczy pod gitary o których pisałem jak i syntezatorów jest mnóstwo konkretnych symulatorów brzmień. Kupa konkretnego software, kupa konkretnego cyfrowego sprzętu (symulatorów w formie efektów, etc.), jednak to wciąż nie przeszkadza branży muzycznej produkować multum nowych urządzeń o klasycznych konstrukcjach.
Firmy w swoich symulacjach doszły już niemal do perfekcji i nawet te modele sprzed 10 lat prezentują się zupełnie nieźle, lecz wciąż większość instrumentalistów preferuje oryginały. Wiele sprzętu jest dla przeciętnego zjadacza chleba (ale nie tylko) nie do odróżnienia, gdy już pojawią się w finalnym miksie utworu (zostaną zmieszane z pozostałymi instrumentami).
Symulatory wybierane są ze względów praktycznych - stworzenie domowego studia do nagrywania metalowej gitary jest dziś bajecznie proste i całkiem tanie. Zrobienie tego samego z normalnym wzmacniaczem - koszmar, znacznie trudniejsze.
Więc tak, na komputerze dziś można ukręcić niemal każdy klasyczny wzmak, softu jest zatrzęsienie, ale recesji w branży wzmacniaczy jakoś nie ma - więc jednak sytuacja nie jest aż tak klarowna.

Jeden obrazek to za mało jako treść do takiej grupy jak polityka. Czy krzywe nogi lub końska szczęka którejś z pań mają jakikolwiek wpływ na działalność polityczną?

NaTemat.pl też nie ma do końca racji, bo oficjalna siedziba jest tylko jedna (Strasburg), w Brukseli odbywają się zwykle obrady, a Luksemburg ma parę mało ważnych zadań.

"Na konto urzędu gminy z jednego wydobytego kilograma bursztynu może wpłynąć jedynie 6 zł – powiedziała Beata Górka. Natomiast cena rynkowa jednego kilograma tego surowca osiąga nawet kilka tys. zł."
No kurwa. To już drożej bedzie kosztować późniejsza rekultywacja terenów po przeoraniu wszystkiego... Lepiej zeby sobie te bursztyny tam leżały
Napęd Alcubierre'a (Warp Drive) – hipotetyczny pomysł oparty na podstawie rozwiązania równań pola Einsteina zaproponowany przez fizyka Miguela Alcubierre'a, profesora Universidad Nacional Autónoma de México, w którym to rozwiązaniu poprzez manipulacje czasoprzestrzenią statek może zostać przyspieszony do prędkości większej niż prędkość światła bez pogwałcenia zasad teorii względności.
Oryginalna koncepcja
W maju 1994 roku Alcubierre opublikował w Classical and Quantum Gravity artykuł pt. „The Warp Drive: Hyper-fast travel within general relativity”, w którym przedstawił możliwości przemieszczania się w przestrzeni szybciej niż światło[1].
Hipotetycznie można tak zakrzywiać przestrzeń, że wyimaginowany statek kosmiczny przebędzie drogę z punktu A do punktu B szybciej niż światło nie łamiąc przy tym zasad fizycznych. Alcubierre założył, że prawa fizyki nie nakładają ograniczenia na prędkość deformowania czasoprzestrzeni. Przestrzeń pomiędzy dwoma punktami może się jak guma rozszerzać, a wtedy te dwa punkty, w innym wypadku nieruchome, poruszają się względem siebie.
Statek kosmiczny pomysłu Alcubierre'a jest otoczony swego rodzaju bąblem zakrzywionej czasoprzestrzeni. Przed statkiem czasoprzestrzeń się kurczy, a za statkiem – rozszerza. W środku bąbla czasoprzestrzeń jest płaska, co znaczy, że załoga znajduje się bezpiecznie w zerowej grawitacji. Sam bąbel może się poruszać z prędkością nieograniczoną.
Fizyka napędu Alcubierre'a
Ogólna teoria względności zakłada, że każdy obiekt obdarzony masą zagina przestrzeń wokół siebie i opisuje zachowanie obiektów poruszających się w takiej zakrzywionej przestrzeni. Do stworzenia napędu Alcubierre'a konieczne jest użycie tzw. materii egzotycznej, mającej ujemną masę lub innego źródła zakrzywienia czasoprzestrzeni przeciwnego do tego, które jest wywoływane przez normalną materię.

Po pierwsze primo: spidersweb... Fuj! Po drugie primo: "w zasadzie kibicuję ruchowi Agory"... Fuj fuj fuj! Po trzecie primo: jesteś tym, czym się karmisz. W przypadku Agory odpowiedź to: GóWno.

Ciekawostka o Lelku. Zwany jest kozodojem... Tajemniczy, pędzący nocny tryb życia lelek, za dnia niewidoczny (bo dobrze schowany), łatwo zyskał miano złodziejaszka podkradającego mleko kozom (a właściwie ich właścicielom). Powodem był fakt, że kozodój chętnie towarzyszył i czyni to nadal, zwierzętom gospodarskim na pastwiskach, a także dzikiemu bydłu i kozom. Do tego jeszcze ten dziób, który ptak potrafi rozewrzeć... prawie na rozmiar strzyków! Stąd przez wieki panowało przekonanie, że lelek... kozy doi! Siła przekazu była tak wielka, że Karol Linneusz - Carolus Linnaeus, nadał w XVIII wieku lelkowi łacińską nazwę Caprimulgus, co przekłada się na miano kozodoja właśnie. Z powyższego wiemy więc jaką rolę przypisywano lelkowi w czasach zamierzchłych, jaką psotną, czy też szkodliwą cechą obarczyły go wieki późniejsze... pora więc na wyjaśnienie co tak naprawdę wiązało i wiąże ptaka kozododoja z kozami i ich mlekiem. Hodowców kóz należy uspokoić, w żadnym razie lelek nie poddaja kóz. Towarzyszy on natomiast zwierzętom gospodarskim na pastwiskach, jak również pół-dzikim kozom (Bałkany), ponieważ te płoszą kopytami pożywienie, potencjalne ofiary ptaka, owe ćmy, chrząszcze etc. Tak więc krążąc również i dziś wokół kóz, owiec i bydła, lelek kozodój, w znoju łowiący owadzi pokarm dla swego potomstwa posądzony został niezasłużenie o wypijanie mleka wypasanych zwierząt. Mając to wszystko na uwadze, pamiętajmy, że tytułowy kozodój znacząco poszerza niezbyt liczną grupę nocnych ptasich drapieżników występujących w Polsce, prócz tego uwalnia nas od nadmiaru rzadko lubianych nocnych owadów...
Artykuł ciekawy, ale bardziej polecam komentarze :> Ludzie piszą takie głupoty, że to się w pale nie mieści... oczywiście każdy z nich wie wszystko najlepiej :>

Zapisuję sobie co muszę kupić i to z samego rana żeby nie wykupili:
- Chivalry
- Good Life – Symulator raju tropikalnego
- Warhammer 40 000: Dawn of War 2 – Retribution
- Shogun 2 Zmierzch Samurajów

Wniosek z tego prosty: ekstremalne diety są tylko dla desperatów.
macha ręką Cześć, jestem po Dukanie, mam zrobić AMA? XD

Kilkanaście, kilkadziesiąt lat temu też myślano, że tranzystorowe wzmacniacze sprawdzą się znacznie lepiej w muzyce - w końcu były niemal perfekcyjnymi pod względem parametrów kolegami swoich lampowych odpowiedników. Ale to właśnie za lampowe wzmacniacze do dziś niemal każdy gitarzysta oddałby wypłatę (albo i kilka), udaje, że 25kg w "poręcznej" obudowie to ekstra ćwiczenie, a nagrzewanie się obudowy i częste wymiany niezbyt trwałych, zawodnych lamp, uważa za feature :)

Po kolei. Zrobil sie strasznie duzy halas o nic. Na kilkanaście roznych systemow tylko 1 (slownie: jeden) byl skompilowany z ta flaga.
Pomijam fakt, ze sa dwie mozliwosci pisowni tegoż: CONFIG_X86_X32 CONFIG_X86_32
W ubuntach 10.04 oraz 12.04 są one zahaszowane W archu latest jajko jest skompilowane z tą opcją, niemniej sam exploit nie działa
Załaczyłem źródło kodu aby mogl sobie kazdy je skompilowac i potestować.
@zskk: openSUSE 13.1 nie poszło