Analfabeta
g/Kuchnia

Ugotowałem sobie właśnie obiady na cały tydzień, a dopiero teraz przeczytałem, że mrożenie ugotowanego ryżu to nie jest najlepszy pomysł :(

#
Deykun

@Analfabeta:
Byś nie czytał to byś żył w błogiej nieświadomości. :P

#
szarak

@Deykun: @Analfabeta: taki oczytany, a będzie chodzić głodny :D

#
zskk

@Analfabeta: troche podsuszony do lodowki, pozniej tylko na 2-3 minuty w gorącej wodzie i ujdzie. Co prawda nijak sie ma do swiezego, ale mozna tak w koło i wciąż da sie zjeść.

#
akerro

@Analfabeta: to wywal ten chiński ryż i kup sobie dobrą polską kaszę.

#
Kuraito

@akerro: >dobra kasza

Oksymoron.

#
wysuszony

@zskk: Raczej niezbyt to zdrowe, bo ugotowany ryż bardzo szybko się psuje.
@Kuraito: Kasza nie do wszystkiego pasuje, ale jest spoko.

#
Kuraito

@wysuszony: Jak dadzą to zjem, ale sam z siebie nie lubię.

#
borysses

@zskk: W dzisiejszych czasach tylko 3, a realnie dwie rzeczy są w kuchni niebezpieczne. Pierwszą są przetwory, które zamyka sie szczelnie jak konserwy czy słoiki i w któych jest szansa na botulinę, ale to już baaaardzo rzadko się zdarza.

Dwie pozostałe to kurczak i ryż. Jedno i drugie jak zaczyna sie psuć staje sie poważnym zagrożeniem, nawet dla życia.

#
Analfabeta

@borysses: Kurwa, ja przeczytałem tylko o tym, że z ryżu się ciapa zrobi, a Pan mnie tu jeszcze straszysz, że umrę...

#
borysses

@Analfabeta: Jak każdy.

#
Runcheinigal

@borysses: A ja ryż czasem i dwa dni w lodówce trzymam, to to już może się zepsuć? I co to jest ta botulina? O_O

#
Runcheinigal

@Kuraito: Spróbuj gryczanej z suszonymi warzywami w torebce. Zupełnie inny smak. Poza tym kasze trzeba umieć przyrządzać, inaczej smakuje jak styropian, czyli wcale.

#
Runcheinigal

@Analfabeta:
@borysses: A jakby to zawekował do słoików i do lodówki? (pasteryzacja, hermetyczne zamknięcie- przecież sprzedają np gołąbki w słoiku i się nie psują, a tam też jest ryż).

-zawekować- u mnie znaczy to tyle co nałożyć czegoś wrzącego prawie do słoika, zakręcić, jak ostygnie to się zassa pokrywka i jest szczelne i bakterii nie ma bo temperatura zabiła (stara szkoła jeszcze była też, że się napełnione słoiki gotowało w garnku z wodą i dokręcało).

#