co myslicie o terapii? moja opinia ponizej, nie polecam czytac tego wysrywu osobiscie
dla mn ta kultura terapeutyczna to jest scam xd ludzie to traktuja czesto jako cudowne rozwiazanie wszystkich problemow, gdzie jej skutecznosc zarowno w opublikowanych badaniach (a wiekszosc opublikowanych badan ma poziom dna, badzmy szczerzy) jak i z obserwacji autora tego wysrywu jest dosc niewielka, lewaki ktore caly czas mowia o tym ze tzrzeba isc na terapie i sami zapierdalaja czesto caly czas powielaja te same patologiczne wzorce ktore ich tam sprowadzily in the first place, plus rozmowy o tym czy pomogla i jak pomogla opieraja sie czesto na tym ze odpowiedz jest typu "nie wiem, chyba tak" albo typu "jak najbardziej pomogla [tutaj jakis tekst ktory pokazuje ze dana osoba nie jest w stanie sprecyzowac w czym i w jaki sposob jej pomogla]"
byc moze jest to z mojej strony mechanizm obronny bo nie raz sam slyszalem ze powinienem isc dlatego jestem ciekawy jakie jest wasze zdanie
@strimsVEVO: mam bliska osobę która ma terapię raz w tygodniu od paru miesięcy i
widzę rzeczywiste i pozytywne skutki. Imho kwestia indywidualna, trzeba wiedzieć czego się chce od terapii i aktywnie wdrażać to, co się przepracuje.
Co do kultury scamu i traktowania jako cudowny środek? Częściowo się zgodzę. Z drugiej strony nacisk na terapię to trochę odchylone wahadło od januszowego pierdolenia yyy terapia dla psycholi, co Ty głosy słyszysz, eheh
@strimsVEVO:
Reprodukowalność badań z zakresu psychologii (ale dobry point, bo to wręcz dowcip) to nie jest jednak ten sam wskaźnik co skuteczność terapii.
Terapia terapią, ale jak ktoś ma nieciekawie w domu, albo wiedzę o życiu czerpie głównie z wykop.pl, znajomości nie ma rozbudowanych to jak raz w tygodniu porozmawia z normikiem i taka normalna społecznie osoba ma go posłuchać, bo ma za to płacone i mu wytknąć największe patologie w jego myśleniu i wskazać drogę do czegoś lepszego to imho myślę, że ma to skuteczność.
Terapia to często banały, ale ludzie którzy idą na terapię często o nich zapominają i nawet jak ktoś im powie coś tak głupiego, że np. nie ma sensu się skupiać na jakieś głupocie którą się zrobiło to imho dobrze, że im takie coś przypomni.
Nie jest to nauka ścisła, nie da się programować myśli co nie.
@strimsVEVO: nigdy nie byłem + moja dziewczyna nigdy nie była, a trochę wydaje mi się że literlanie kazdy poza nami z lewicowego srodowiska w ktorym gdzies tam sie obracamy był xd
i nwm, chyba sie nie zgadzam ze to scam. sam bym se poszedł przepracować różne rzezcy, gdybym srał hajsem (tutaj poboczny wątek: jakim chujem ci wszyscy lewicowcy mają hajs na terapie... mialem znajoma co probowala sie dostac na NFZ i chyba ostatecznie zrezygnowala xd). tak samo widze rzeczy w mojej significant other, ktore nie sa jakos istotne, ale nie zaszkodziloby sobie przepracowac z profesjonalista. zeby nie walić ogolnikami, to ja na przyklad mam problem z radzeniem sobie ze stresem (chocby np zajadam to słodyczami) i nwm, sam nie potrafie tego w zadne sposob wyeliminowac, a podejrzewam ze jakis madry łeb po psychologii miał to na pierwszym semestrze czy cos
poza tym tez wydaje mi sie ze takie mamy czasy, że większość ludzi ma jednak dość płytkie relacje z innymi. to znaczy nwm, moze to ja jestem taki wilk stepowy, ale after all wydaje mi sie ze wiekszosc ludzi raczej rzadko ma okazje się tak zupełnie wylać innej randomwej osobie i opowiedzieć wszystko ze swojego życia i tutaj właśnie wchodzi terapia, bo wydaje mi sie ze kazdy ma gdzies taką potrzebe tego. ale no w sumie tak jak teraz sobie mysle, to tez nie jest tak, ze jakby kazdy miał takiego skilla społecznego, że co piątek szedł by do baru i opowiadal losowej osobie swoje życie, to by to dało rade - przeciez to ostatecznie bardzo egoistyczne xd no i wlasnie po to wydaje mi się że może być terapeuta, zeby jakoś nawet samemu sobie powiedziec na glos obiektywnie co człenia trapi, a nie sluchac innego
ale nwm ja to tak pierdole bo ja to nawet nie wiem co sie na tej calej terapii robi
@strimsVEVO: tzw. dowód anegdotyczny z mojej strony
popełniłem ten błąd, że poszedłem do psychologa zamiast psychiatry jak uwaliłem pierwsze czy tam drugie studia, i on tylko kurwa słuchał (a pewnie myślał o nowej pralce, lodówce, o testach do koła fortuny) kiwał głową i zasugerował, że mam problemy z kobietami xD mimo że nic na ten temat nie rozmawialiśmy, tylko mu mówiłem, że czuję się jakbym stał w miejscu w życiu, ale chodziło mi raczej o studia, o ogarnięcie się, pójście do jakiejś roboty
skasował mnie na dwie stówki, wyszedłem zniesmaczony i nigdy tam nie wróciłem, jakiś czas potem miałem swój pierwszy atak lękowy i dość mocny epizod depresyjny, i wtedy poszedłem do pani psychiatry, którą wybrałem na portalu znany lekarz pe el tak, żeby dobrze jej z oczu patrzyło
do dziś mi (i mojej dziewcznynie) wypisuje środki farmakologiczne, które pozwalają nam funkcjonować w tym smutnym jak pizda życiu
a psycholodzy to takie kurwa zjeby, przyjdziesz i popierdolisz przez godzinę z jakimś bucem o kolorach, a potem zasypiasz w łóżku myśląc sobie, że to życie nie ma żadnego sensu, skoro psycholog nawet nie potrafi ci wskazać chociaż drogi jakiejś czy cokolwiek
jak do psychiatry idziesz, to mówisz co cię boli, dostajesz odpowiednie piguły i żyjesz
Z drugiej strony nacisk na terapię to trochę odchylone wahadło od januszowego pierdolenia yyy terapia dla psycholi, co Ty głosy słyszysz, eheh
fakt, ja niestety w duzym stopniu siedze w lewicowej banieczce gdzie to wahadło jest straaasznie wychylone
@Deykun:
albo wiedzę o życiu czerpie głównie z wykop.pl, znajomości nie ma rozbudowanych to jak raz w tygodniu porozmawia z normikiem i taka normalna społecznie osoba ma go posłuchać, bo ma za to płacone i mu wytknąć największe patologie w jego myśleniu i wskazać drogę do czegoś lepszego to imho myślę, że ma to skuteczność.
ooo to jest bardzo ciekawy i sensowny argument
Reprodukowalność badań z zakresu psychologii (ale dobry point, bo to wręcz dowcip) to nie jest jednak ten sam wskaźnik co skuteczność terapii.
w prawie kazdej dzialce ktore mnie najbardziej interesuja (czyli mikrobiom i neuronauka) jakosc prac to jest dno; dzisiaj np czytalem piekny przyklad pracy z benchmarkowaniem narzedzi do analiz metagenomowych; w przypadku jednego z narzedzi na 788 uzyskanych gatunkow 786 okazalo sie wynikami falszywie dodatnimi xD wiec no niestety peer review to jest bardzo czesto scam i recenzenci bardzo czesto niestety nie maja wystarczajacej wiedzy do oceniania artykulow ktore zgadzaja sie recenzowac
@ajdajzler: no moja dziewczyna zapierdalala (co prawda nurt psychodynamiczny czyli to na co pewnie trafil @sens wedlug tego krotkiego opisu, ktora generalnie ma duzo slabsze dowody na jakakolwiek skutecznosc od pozbeh) z 5-6 miesiecy jakos? no i zarowno w mojej obserwacji jak i w jej wlasnej bylo to absolutnie gówno warte i mowi ze wiecej dalo jej czytanie nietzschego (XDD) niz ta cala terapia; wiesz jakby tak bylo ze idziesz na terapie i cos przepracowujesz i jest zalatwione to by bylo super, ale wydaje mi sie ze w wiekszosci przypadkow niestety tak nie jest, sa rzeczy na ktore faktycznie pozbeh podobno moze pomoc dosc skutecznie jak np rozne fobie, ale sa takie gdzie nie spotkalem sie z ani jednym sukcesem terapeutycznym w swoim otoczeniu (np jakies depresje na tle egzystencjalnym); no a co do lewakow to przeciez pol administracji takiej TFU leftawki (najgorsza grupa w internecie, wojna pokazala jakie tam sa zjeby i odklejence) to sa banany opór xd
@strimsVEVO: no właśnie z tymi nurtami to ja tez slyszalem ze sa jakies running jokes ze jedne lepsze od drugich i niektore to gowno, a inne to nie, nwm. ja bym poszedl na sprobowanie zeby se przegadac, bo identyfikuje u siebie rozne rzeczy, ktore wydaje mi sie ze daloby sie przepracowac jednak, a jakos nie widze za bardzo sposobow na zalatwienie tego samemu. no bo jak ja mam chocby to przykladowe zajadanie stresu sobie sam ogarnac? nawet na uczelni chyba u mnie byly jakies zajecia z radzenia sobie ze stresem ale nie chcialo mi sie isc, no ale jednak to wydaje mi sie ze sa rzeczy typu takiego, ze terapia moze byc skuteczna. podobnie chyba uzaleznienia? ale to pewnie zalezy od czego i w jakim stadium, bo nie wiem czy mozna w inny sposob wyleczyc uzaleznienei? a juz na pewno nie powinno sie sobie tego zostawiac samemu