
Politycy w takim przypadku zamieniają się z przywódców w buchalterów
Nie można ignorować kwestii finansów, w końcu to też część obowiązków przywódcy, dbanie o finansową stabilność państwa.

Co za kontrpropaganda TVNu. Janukowicz uciekł bo zagrożone było jego życie. Polskie media ciągle zapominają że połowa Ukrainy nnie chce do UE, protestujący na Majdanie wybrali drogę siłową mając w dupie niezadowoloną z tego faktu Ukrainę wschodnią.
To oczywiste że Putin musiał kłamać w kilku kwestiach- to są działania wojenne a nie posiedzenie kleru. Przypomnijcie sobie ściemy Busha i Obamy, który dostał za kłamstwa Nobla. Natomiast Polska jest zaangażowana w działania na misjach które nie mają zadnego uzasadnienia do podjecia działań zbrojnych.
Wreszcie poznałem zdanje tej drugiej strony a tvn znowu próbuje mi wcisnąć że syszaem coś innego.
Nie rozpatrujcie tego konfliktu w kategorii zła i dobra a obrony swoich interesów poszczególnych krajów a wtedy otworzą wam się oczy.

Putin twierdzi, że Janukowycz "pojechał wziąć udział w przedsięwzięciu w Charkowie, ale jak tylko wyjechał do Charkowa, zamiast opuścić zajęte wcześniej budynki administracyjne, od razu zajęli i jego prezydencką rezydencję i budynek rządu". To kłamstwo - Janukowycz nie wziął udziału w zjeździe prorosyjskich deputowanych w Charkowie 22 lutego. Co więcej, oni sami go tam nie chcieli, uznając, że jest już zgraną kartą. Janukowycz udzielił więc wywiadu telewizyjnego a potem zniknął na kilka dni.
Co za różnica gdzie pojechał Janukowycz? Jeśli zajęto rezydencję i budynek rządu jeszcze jak był obecny na terenie Ukrainy to nie widzę różnicy, czy był w TV czy na spotkaniu. Wtedy tak czy inaczej protestujący złamali porozumienie.
Ogólnie jak to czytam to brzmi podobnie jak gadanie Putina, takie naginanie faktów trochę w kilku miejscach.

To co tu napisano to jest również propaganda, mniejsza niż ta Putina ale ciągle.
"Rewolucjoniści" popełnili potężny błąd atakując fizycznie Janukowycza i pozwalając mu uciec z kraju. Drugi błąd to próba dokonania jego impeachmentu gdy nie mieli wystarczająco dużo poparcia czym dodatkowo osłabili swoje pozycje a wzmocnili Janukowycza jako legalnego prezydenta.
Podobnie, jeśli podpisali porozumienie którego wprowadzenie wymaga podpisu Janukowycza to po jego ucieczce powinni zrobić co tylko można aby pokazać, że są gotowi zapewnić mu warunki i bezpieczeństwo do tego realizacji. To również działa na ich niekorzyść.
To o szkoleniu niektórych członków Majdanu przez obce siły też jest prawdopodobne - jeśli nie, to ci Ukraińcy mają mój podziw za organizację jak i dobre, szybkie reakcje na próby rozbicia. Ewentualnie wyszkolił ich jakiś oligarcha który na zmianie władzy chce coś zyskać.
To nie my, to samozwańcze siły samoobrony Krymu - xD Nad tym nie można przejść bez śmiechu...
Ciekawe: "Putin zapewnił, że Rosja nie rozpatruje planów przyłączenia Krymu" - z tych słów wynika, że Putin nawet w najlepszych dla siebie scenariuszach nie zakłada włączenia Krymu na sztywno do Rosji.

Wydaje mi się, że to propaganda skierowana nie do UE, nie do Ukraińców, tylko do samych Rosjan. Najwyraźniej wystarczą im nawet głupoty tak grubymi nićmi szyte...

Daj spokój, ludzie powinni się zajmować ciekawszymi i ważniejszymi sprawami np pijanym Protasiewiczem

Dwie uwagi (z tego co wiem): - Janukowycz obudził się "z ręką w nocniku", nie wtedy gdy mu kończyły się pieniądze - jemu one się praktycznie skończyły, w tej chwili fundusze strukturalne nie są mu potrzebne do niczego bo bez kasy na bieżące wydatki państwo nie uniknie zapaści a on nie przetrwa jako prezydent (taką wersję słyszałem od znajomych posiadających rodzinę za wschodnią granicą) - czyli tak naprawdę UE nic mu ni dała - Kliczko nie ma poparcia społecznego bo jest równie wielkim palantem, protestujący ludzie mówią mu aby pokierował nimi a on się uchyla mówiąc im "to społeczeństwo Ukrainy pokieruje" (czy coś podobnego)
Najgorszą możliwą opcją dla Polski jak i kiepską Ukrainy jest wtrącenie się tam jeszcze Polski. Wielu ludzi, głównie ze wschodu, wycofało się z protestów gdy zaczęły mieszać się tam inne kraje. Teraz tam wprost śmierdzi od polityki mocarstw.
Bardzo trafna analiza. Putin spieprzył relacje ukraińsko-rosyjskie na całe pokolenia i stracił w niej wpływy. Ciekawe czy Krym był tego wart.