
GUNWO PRAWDA! LICZY SIĘ POŁOWICZNIE, BO TAKI KKB1 ODDAŁ DWA GŁOSY A WYŚWIETLA SIĘ TYLKO JEDEN PUNKT!
HAHJAHAHAHJAAAAHAAA WYGRAŁEM ŻYCIE

@Panterka: Epicki może być utwór literacki, który należy do epiki. Błyskawica może być: zadziwiająca, niesamowita, spektakularna... Gramatyczny nazista do usług.

Najpierw puszcza się na lewo i prawo, sucz śmierdząca, dupy daje pod mostem i w klozecie, a potem dziwi się, że w ciążę zachodzi, hihihihi.

W depresji nie chce ci się wejść pod prysznic, myć zębów, pierdolić się z zaparzaniem herbaty, a tym bardziej żebrać o piesełożetony, więc podejrzewam wymówkę usprawiedliwiającą spierdolenie

Carl Ethan Akeley (ur. 1864 - zm. 1926) biolog, wynalazca, fotograf przyrody uważany za jednego z ojców taksydermii - sztuka zajmująca się wypychaniem zwierząt między innymi.
A co przedstawia fotografia? Zdjęcie Carla z martwym lampartem wykonane na terenach dzisiejszej Somali (nie uznawanego na świecie Somalilandu precyzując).
Lampart którego widzicie na zdjęciu zaatakował Akeley'a w czasie ekspedycji, a ten w walce o swoje życie zabił go gołymi rękami.

Ze strony autora:
Oddzielenie się jest wynikiem reakcji pomiędzy kwasem fosforowym w coli, a mlekiem. Cząsteczki kwasu fosforowego łączą się z cząsteczkami mleka zwiększając swoją gęstość i oddzielając się od reszty cieczy. Pozostały płyn ma mniejszą gęstość od kwasu fosforowego i mleka więc jest wyżej.
Kwas fosforowy jest bezbarwny więc to tłumaczenie jest nie bardzo przydatne. Najprawdopodobniejsza przyczyna to, to, że dochodzi do denaturacji białka w mleku (kwaśne środowisko) a wytrącające się biało ma silne właściwości koagulujące. Zamiast mleka można użyć surowego jajka, wymieszać zawartość. via Analityk (wykop)
Karmel jest głównym barwnikiem i gdzieś ginie w tym procesie.

Nie znacie się, przecież widać, że to "cheezburger", a nie hamburger. O taki sam jak tu: http://icanhas.cheezburger.com/

Dowcip a propos momentu:
Przychodzi student mechaniki ze złamaną ręką do lekarza:
- Co się stało?
- Panie kochany, to był moment.
Strona na której znajduje się obrazek ma ikonkę... hamburgera, a spojrzenie "mamy" nie jest zbyt szczęśliwe. Hmm.
I jest takie miejsce na Ziemi, gdzie spotykają się ze sobą żar pustyni, niezliczone ilości malutkich ziarenek piasku przez tysiące lat układane dzięki palącemu wiatru w okazałe wydmy i bezkresne głębie oceanu straszące na powierzchni spienionymi falami, a jakiś fiut mając do dyspozycji sprzęt, który nie każdy będzie mógł nawet dotknąć robi najnudniejsze zdjęcie jakie tylko się da. Wizytówka Ziemi pt. "Ufo, nie przylatujcie tu, nudno jak cholera".