bylem na weekend w stolicy i pojebane jak sie w tej warszawce zyje xd podzieiwam jak ktos tak zyje an codzien a nie tylko weekendami xd ale still
@sens: śmierdzi jak na prowincji, lokale nie dość że droższe to tak samo chujowe i mówię tu zwłaszcza o imprezowniach i mieszkaniach.
Tak serio to nie pojmuję jakiegokolwiek plusa mieszkania w tym kołchozie o ile nie jest się kurwą, złodziejem, albo politykiem czy innym programersem, co jak wiadomo na jedno wychodzi.
@sens: Poprawka- w sumie zazwyczaj śmierdzi gorzej niż na prowincji i to dowolnym tematem, gdzieby nie być, jak nie spaliny, to jakieś etniczne gówno, albo pękające dupska lewaków- wali gównem gorzej niż w oborze czasem i to takim moralnym.
Jak bym miał wybierać miejsce zsyłki za karę i maił do wyboru Syberię czy inna dzicz, albo Warsiawe aka Stolyce aka Wawe- to bym się nawet nie zastanawiał i wykurwiał od razu na Kołyme czy inną Kamczatke, przynajmniej ręce i sumienie czyste- no i ludzie lepsi.
@sens: wszedzie twarde narkotyki, jakieś skłoty, anarchiści się ciągle miedzy soba walcza, a jeszcze obok sa jakies wyjebane glaerie handlowe co trzeba zrobic 3 km zeby coś zjeść i wyjść. dla mnie za dużo i za szybko wszystkiego + co kogo spotkam to zna kogoś kto został zamordowany lub zamordował kogoś xd ale to moze ja mam pecha
@sens: no wiem xd ale jednk twarde narkotyki to jednak sa literlanie wszedzie w wwa nie powiesz mi ze nie
@ajdajzler: zależy chyba gdzie się obracasz xD ja tylko waliłem koks w pracy i chyba tyle, co można uznać za wszędobylskość twardych dragów. Nie licząc jakichś tam znajomych ćpunów, z którymi nie utrzymuję kontaktu, bo są ćpunami.
@sens: no nie no jakbym pojechal na oaze to pewnie byloby inaczej xd ale porównuję podobne środowisko do tego z którym utrzymuję w krakowie tak w sumie stad tez pozwalam sobie wysnuć wnioski xd choc wiadomo ze jedna jaskolka wiosny nie czyni, niemniej o narkotyakch w wwa sie w chuj duzo tez naczytałem wiec mysle ze cos na rzeczy jest