tak se patrzuulem na miasta w gugol maps na miastw w polsce w ktorych nie bylem
i kurwa
byliscie kiedys w kielczech?
@sens: z takich znanych to jeszcze nie bylem w szczecinie i bialymstoku i w lublinie, za to bylem w rzeszowie i widzialem gigantyczna wagine i te taka kladke okragla, chcialem zrobic wtedy cos spontanicznego wiec sie po prostu wjebalem w pociag relacji warszawa przemysl xd skonczylo sie tym ze przyjechalem, doba hotelowa byla za droga, wiec sie nacpalem i wrocilem z powrotem
@sens: ja parę miesięcy temu pojechałem sobie na dzień do Zielonej Góry, bo przeczytałem na filmpolski.pl, że jest tam jakiś festiwal filmowy i obejrzałem sobie Na Rauszu (uprz3 - nie, nic nie piłem dzień przed :D) wraz z jakimiś emerytami w miejskiej bibliotece, a potem se zwiedzałem miasto
@sens: raz tylko przejazdem - z tego co pamiętam, to podziwiałem to miasto z okien polskiego busa na trasie warszawa-zakopane.
Z takich większych polskich miast, w których nie byłem to Szczecin tylko mi się nasuwa. Z nieco mniejszych - to nie byłem na pewno w Wałbrzychu, Płocku, Koszalinie, niektórych miastach z konurbacji śląskiej, nie wiem, Tarnowie, Zielonej Górze
Wieksze zaliczone tylko przejazdem to Kielce, Radom, Opole,
@sens: btw dokąd jeżdża wycieczki szkolne z warszawy i okolic? Taki Lublin to nawet z trójmiasta w liceum byłem
@kakabix: z wycieczek szkolnych to bylem wiadomo w warszawie to duzo bo blisko, wiec filharmonia, muzea, teatry, z innych szkolnych to poznan, czestochowa, gory swietokrzyskie (goloborza i te sprawy), krakow, co tam jeszcze, wyjazd z geografem na mierzeje wislana i robienie odwiertow gleby xd jakies integracje nad pilica tez byly ze splywem kajakowym, do lwowa byla wycieczka i wymiana szkolna na wegrzech bodajze dwa tygodnie
@kakabix: jeszcze kazimierz dolny, ehhh, reminiscencje, zaplacisz mi za to kakabex, teraz rozpamietuje i mysle ze na zawsze moglbym zostac w liceum, a to tylko 3 lata byly eehhhhh
@sens: w Kazimierzu byłem pierwszy raz w życiu trzy lata temu xd
Ja tam nie mam najlepszych wspomnień z liceum, ale milego rozpamietywania
Edit: w sensie nie było źle, ale to nie był jakiś najlepszy okres
@kakabix: u mnie było chujowo na maxa bez cukru tbh, ale za to studia - chociaż trochę mi się przeciągnęły przez problemy osobiste xD - wspominam dobrze, zwłaszcza te ostatnie
@sens: Ja naprawdę dużo się najeździłem w życiu. Ogólnie google mnie śledzi i wygenerowało mi taką mapkę
https://i.imgur.com/k7yKnDp.jpeg
Śmieszne, że nigdy się nie zapuściłem dalej na wschód niż Warszawa.
Ogólnie to ze starym (kierowca) kiedyś się jeździło w trasy pod samą granicę ale to po zadupiach i bez zwiedzania bo nawet na szczanie się nie chciał za bardzo zatrzymywać.