Moje badania wskazały że istnieje cienka, niewidoczna ludzkim okiem granica między oczekiwaniem na coś co obiecałem a wyparciem tego i nienawiścią w moim kierunku
W ogóle stawiam wordle i nie chcę pisać żadnego backendu, a chcę żeby losowało nowe słowo raz dziennie, dla wszystkich takie samo.
Mogę zrobić generator biorący jako parametry seed z jakimś modulo po dacie i będzie losowało spoko, ale nie chciałbym żeby ktoś sobie podejrzał te linijki kodu i wygenerował hasła na kolejne X dni z góry żeby psuć innym zabawę.
Przydałoby mi się darmowe api które losuje cyfrę raz dziennie mogłoby 1 na milion i by się brało jako jakieś przesunięcie. Ale nie znalazłem. Pewnie będę musiał jakieś publiczne api wziąć które zmienia się raz dziennie i wyliczyć jakąś meta liczbę z niego.
W ogóle stawiam wordle i nie chcę pisać żadnego backendu, a chcę żeby losowało nowe słowo raz dziennie, dla wszystkich takie samo.
Mogę zrobić generator biorący jako parametry seed z jakimś modulo po dacie i będzie losowało spoko, ale nie chciałbym żeby ktoś sobie podejrzał te linijki kodu i wygenerował hasła na kolejne X dni z góry żeby psuć innym zabawę.
Przydałoby mi się darmowe api które losuje cyfrę raz dziennie mogłoby 1 na milion i by się brało jako jakieś przesunięcie. Ale nie znalazłem. Pewnie będę musiał jakieś publiczne api wziąć które zmienia się raz dziennie i wyliczyć jakąś meta liczbę z niego.
W ogóle idę dopiero w sobotę na film o bombie, ale czuje mocno, że przekaz będzie taki, że USA mordując dwa miasta w Japonii ocaliło ją, tak było, to prawda. 😊
Pewnego dnia w 2016 roku wypożyczyłem z biblioteki w Opolu książkę. To był chyba Solaris Lema. Siadłem wtedy na ławce przy bibliotece, pochłonąłem całą i zwróciłem po tych kilku godzinach. Od tamtej pory nie przeczytałem żadnej książki.
Pewnego dnia w 2016 roku wypożyczyłem z biblioteki w Opolu książkę. To był chyba Solaris Lema. Siadłem wtedy na ławce przy bibliotece, pochłonąłem całą i zwróciłem po tych kilku godzinach. Od tamtej pory nie przeczytałem żadnej książki.
Jeszcze ciekawa akcja bo się skapnąłem, że kupiłem tę książkę po niemiecku i musiałem zwrócić i zamówić normalną xd
Pewnego dnia w 2016 roku wypożyczyłem z biblioteki w Opolu książkę. To był chyba Solaris Lema. Siadłem wtedy na ławce przy bibliotece, pochłonąłem całą i zwróciłem po tych kilku godzinach. Od tamtej pory nie przeczytałem żadnej książki.