Czy mógłby ktoś prosto przybliżyć śmiertelnikowi używającego win XP istotne różnice między XP, 7 i 8.1? Jak mocno zmieniony interfejs, czy da się go prosto upodobnić do XP, jak z działaniem programów, jak ze szpiegowaniem przez M$ i innych, ew. którą wersję brać do domu/małej firmy (home/ professonal itp)?
Postawię sobie również jakiegoś Linuxa lub BSD w celu sprawdzenia z jak wielu rzeczy musiałbym zrezygnować aby całkiem porzucić M$...
@shish: thx, czyli chyba 7
@Zauberlehrling: tak, to mój komp do pracy i chcę mieć przyjazne środowisko, chodzi mi głównie o to czy jakąś wersję 8-ki da się upodobnić do XP, jak nie to wezmę 7
@akerro: wiem, ale kiedyś już katowałem się siedząc na FreeBSD :)
Nawiązując do: http://strimoid.pl/e/FvqHoe
Zdjęcia budowy daszków na klatkach schodowych <3 https://i.imgur.com/HhYeRIx.jpg https://i.imgur.com/hinThKF.jpg
@jebiemnieto: Nie jest tak całkowicie tragicznie, mogli przecież wpaść na pomysł zrobienia słomianej strzechy.
Mógłbyś spróbować podpierdolić ich do Nadzoru Budowlanego: sprawdzenie legalności tych prac i niszczenie ładu architektonicznego (pokazać im te zdjęcia).
"Plony przyszłości" - polecam ten dokument mocno. Jest mega pozytywny i dwa razy wywaliłem na nim oczy: raz kiedy murzyn- rolnik z Senegalu wydawał się szczęśliwy i drugi raz kiedy w Japonii zastosowali niezwykły system klient- sprzedawca. Film przedstawia różne metody produkcji rolnej i sposobu prowadze.ia agrobiznesu. Wiedzieliście że bez pestycydów da się osiągnąć przynajmniej takie plony jak reszta stosująca przestarzały model uzależniony od chemii?
PS Murzyn by ucieszony bo stoaując metodę push-pull zwiększy plony kilkukrotnie i miał nadwyżki.
Jedną z przyczyn głodu na świecie JEST stosowanie pestycydów i nawozów.
Pamiętając jeszcze z czasów edukacji taką grę/nie-grę zwaną Bridge Builder (potem był Pontifex) zajrzałem sobie, co też jej twórcy takiego nowego zrobili. Albo rzeczywiście proces tetryczenia w czwartej dekadzie życia postępuje lawinowo albo to już nie to samo i radości jakby mniej.
@zryty_beret: Ponifex to była masakra, zaczynało się bardzo niewinnie a potem kilka godzin znikało...
Wzięło mnie na rozważania egzystencjalne, strimoidować dalej czy już sobie odpuścić...
Trochę za dużo tu głupich osób, ludzi z problemami psychicznymi i łowców atencji. Gdy przeglądam treści i wypowiedzi to często mam wrażeni, że to (stosując kulinarne porównanie), mix czekolady z gównem. Chyba warto by dać sobie spokój na jakiś czas. W to miejsce trochę więcej popracować, pospotykać się z ludźmi i takie tam.
To na razie :)
@GeraltRedhammer: Mi by było głupio. To, ile razy jest lepszy od innych portali nie ma tu żadnego znaczenia.
@borysses: po namyśle, to klid miał od początku dobre "mechanizmy zachowań społecznych" które ciągnęły w górę. Po części była to sytuacja, po części uniknięcie błędów w budowie serwisu (to o czym wspominałeś) i po części ludzie którzy tam przeszli. To było coś, czego się nie zauważało, a co miało decydujący wpływ na to czym był.
Gdyby terminy mnie nie goniły to zapewne spróbowałbym stworzyć coś podobnego, z moją znajomością www były by to zapewne skrypty cgi pisane w TP 7.0 - ale zawsze :P
Wzięło mnie na rozważania egzystencjalne, strimoidować dalej czy już sobie odpuścić...
Trochę za dużo tu głupich osób, ludzi z problemami psychicznymi i łowców atencji. Gdy przeglądam treści i wypowiedzi to często mam wrażeni, że to (stosując kulinarne porównanie), mix czekolady z gównem. Chyba warto by dać sobie spokój na jakiś czas. W to miejsce trochę więcej popracować, pospotykać się z ludźmi i takie tam.
To na razie :)
@GeraltRedhammer: chłopak jest za szybki, przecież nie było żadnego ragequita czy emoquita - zwykłe "na razie" - czyli będę co jakiś czas zaglądał.
Gerald, to co powinienem to mówili mi kiedyś rodzice :) Mam pięć lat stażu na tego typu portalach :) Z każdej rozmowy staram się wyciągnąć jakieś wnioski, od bidy to przynajmniej jeden wniosek, nawet z takiej w której jedzie się nie tylko po tezie ale i po drugiej osobie. Niekiedy bywa to wniosek "wygłupiłem się" tak jak w jednej z naszych rozmów :P
Gdybym zapytał czy podoba Ci się strimoid to pewnie odpowiedziałbyś pozytywnie - bo przecież ciągle decydujesz się tu udzielać. Zapytam inaczej: czy spokojnie poleciłbyś ten serwis znajomym? :P
Wzięło mnie na rozważania egzystencjalne, strimoidować dalej czy już sobie odpuścić...
Trochę za dużo tu głupich osób, ludzi z problemami psychicznymi i łowców atencji. Gdy przeglądam treści i wypowiedzi to często mam wrażeni, że to (stosując kulinarne porównanie), mix czekolady z gównem. Chyba warto by dać sobie spokój na jakiś czas. W to miejsce trochę więcej popracować, pospotykać się z ludźmi i takie tam.
To na razie :)
@borysses: duxet pracuje sprawnie niczym cyborg, na tym polu przekracza wszystkie moje oczekiwania. Problem tkwi w obranym kierunku jak i w tym, ze wszystko co powstało do tej pory mocno blokuje jego zmianę. Długo by o tym pisać...
Wzięło mnie na rozważania egzystencjalne, strimoidować dalej czy już sobie odpuścić...
Trochę za dużo tu głupich osób, ludzi z problemami psychicznymi i łowców atencji. Gdy przeglądam treści i wypowiedzi to często mam wrażeni, że to (stosując kulinarne porównanie), mix czekolady z gównem. Chyba warto by dać sobie spokój na jakiś czas. W to miejsce trochę więcej popracować, pospotykać się z ludźmi i takie tam.
To na razie :)
@borysses: Czym był Klid nie musisz mi tłumaczyć, miałem jedno z pierwszych kont :)
Co do blokowania i subskrybowania, to kiepsko tutaj z tym. Subskrybowanie nie działa, dla mnie to pikuś bo nie jest mi potrzebne - chcę różnorodnych treści. Z blokowania działa jedynie blokowanie grup, blokowanie osób rozbija się o chaotyczność zachowań tutejszych użytkowników, ktoś raz wrzuca coś ciekawego, drugi raz coś mu totalnie odwala. Można jedynie spokojnie zablokować sobie takiego praptaka czy innego hadronsa.
Wzięło mnie na rozważania egzystencjalne, strimoidować dalej czy już sobie odpuścić...
Trochę za dużo tu głupich osób, ludzi z problemami psychicznymi i łowców atencji. Gdy przeglądam treści i wypowiedzi to często mam wrażeni, że to (stosując kulinarne porównanie), mix czekolady z gównem. Chyba warto by dać sobie spokój na jakiś czas. W to miejsce trochę więcej popracować, pospotykać się z ludźmi i takie tam.
To na razie :)
@borysses: ciut chrzanisz, panie filozof :) Społeczność nie jest obrazem społeczeństwa, musi być coś, co ją z niego wyróżnia. Różne społeczności - różne wyróżniki. Mi chodzi o ten nasz, strimoidowy wyróżnik, który każdy doskonale sam zna. Nie interesuje mnie homogeniczność (od tego są specjalizowane portale - dokładnie), interesuje mnie różnorodność - musi być jednak konstruktywna. O to mi chodzi - o konstruktywność, bez tego traci się tylko czas (trochę masło maślane), który ucieka i już nie wraca (tu też masło).
Klid taki był, przynajmniej takim go pamiętam, po jego upadku miałem ciągle nadzieję na powstanie czegoś podobnego, może nawet lepszego. Jak wyszło - tak wyszło, zasadniczo mi już przeszło. Planuję zaglądać tu czasami czy coś się zmieniło/powstało coś nowego, szkoda tak całkiem oderwać się od poznanych ludzi.
#whocares ;)
Kurwa, ależ miałem dzisiaj koszmar. ;_;
Akcja gdzieś w USA, wcieliłem się w dwie cycate blondyny; jedną w jakimś mieszkaniu w bloku a drugą jadącą camperem do granicy z Kanadą. Czułem w kościach (wiecie, jak to jest we snach, kiedy macie pewność, że coś się dzieje) że jest apokalipsa zombie. Ale zacznijmy od początku, ta druga.
Jedzie i w pewnym momencie widzę, że ludzie się zatrzymują, no to mijam kilka osób i też staję na jednym z pasów szerokiej drogi (fajne typowo hammerykańskie widoki były, pola, jezdnia ciągnąca się po horyzont itp.). Po chwili podjeżdża policjant na motocyklu i wyjaśnia, że wojsko coś znalazło w lesie obok drogi i że to jakiś niebezpieczny zbieg (?). Ale nikt wojsku oczywiście nie uwierzył, wszyscy stwierdzili, że to zombie i wyjęli broń xd
Ja razem z nimi. Stoję i czekam mierząc w stronę lasu. Nagle zza pleców wyskakuje na mnie zombiak i ciach - akcja przeskakuje na tą drugą blondynę.
Jestem w mieszkaniu, moja siostra (ta prawdziwa, gościnnie wystąpiła w tym śnie ^^) leży w gorączce zlana potem, mówi że nie spała tydzień czy coś i mdleje. Wtedy z kuchni wychodzi zombiak - stara kobieta. Oczywiście ryk i zombiakowy chód, ale wyglądał tak trochę sztucznie... Jednak wziąłem nóż (taki do owoców) i jeb - podciąłem jej gardło. Stanęła w miejscu i się patrzy takim tępym spojrzeniem, coś tam krwawi, acz nie bardzo - za lekko się wbiłem. Więc znowu jeb - rozcinam jeszcze bardziej. Nadal nie krwawi zbyt mocno, więc wziąłem inny nóż (taki długi i cienki, z ostrym końcem) i wbijam jej w gardło tak głęboko, że aż poczułem jak zjeżdża po kręgosłupie... Ta zaczyna się wykrwawiać porządnie i tu nadciąga chory motyw. Ona wygląda tak, jakby jednak nie była zombiakiem (przeszła mi przez głowę myśl, że się tylko wygłupiała czy coś) i wyszło na to, że ja poderżnąłem gardło zwykłemu człowiekowi... Czułem się tak strasznie, sięgnąłem szybko po jakąś szmatę żeby zatamować krwawienie i się obudziłem.
@Jezor: nie wiem czy ta linia obrony Ci coś da, ale zawsze warto spróbować. Jak usłyszysz wyrok to pamiętaj aby podzielić jego treścią.
Krym należy już do Rosji. Tak się zastanawiam od kilku dni, czy na r/ nie zacząć drażnić Ukraińców, że jedyne co potrafią, to demolować własne miasta (Majdan) i w nocy napadać na niebronione wioski (UPA). Hehehe.
@shish: przeciętny Ukrainiec ma w tej sprawie tyle samo do powiedzenia co Polak chcący referendum w sprawie wieku szkolnego. Wielcy się bawią małymi, oczywiście tylko dla dobra tych małych.
Sprawę Krymu można określić w najprostszy sposób, mamy powtórkę z historii, Rosja bierze co chce i nikogo nie pyta o zdanie, śmieje się w twarz całemu "cywilizowanemu" światu, który to po raz kolejny okazał się bezideowy. Jestem przekonany, że na Krymie Rosja nie zakończy swoich planów, za kilka lat wezmą część Ukrainy a świat znowu nic nie zrobi, nikt nie zaryzykuje własnych interesów w imię sąsiada. To doskonała lekcja dla Polaki, wiemy teraz, że ani NATO, ani UE, ani USA, nie zrobią kompletnie nic, jeśli znajdziemy się w podobnej sytuacji.
@Paradygmat: To co się obecnie dzieje na Ukrainie to nie jest walka o dobro jego mieszkańców tylko walka o wpływy między USA a Rosją. W obu przypadkach mieszkańcy będą żyć pod butem obcego mocarstwa.
Co do późniejszej wypowiedzi to się po części zgadzam, umowy mają niewielkie znaczenie, NATO i UE mają większe ale też nie są absolutnym gwarantem. Największe znaczenie mają interesy i to nie tyle Zachodu co USA, którymi jak widać, jest ograniczenie Rosji możliwość odbudowania imperium.