
Pamiętam jak dziś że piętnaście lat temu zastanawiałem się czy nowiutkie GTA San Andreas pójdzie mi na moim kompie stacjonarnym 1 GHz 256 mb ram. Teraz pykam w to na telefonie na max detalach xd w sumie fascynujące jak to poszło do przodu ale apetyt rośnie w miarę żarcia j się zastanawiam kiedy na telefonie będę mógł pograć w GTA5 mam nadzieję że jeszcze zdążą zanim skończy się prawo Moore'a w zasadzie to już się skończyło ale może coś wymyśla. Niby można przez jakiś Xbox coś tam że przez internet grasz w grę ale to chujowe. Fajnie by było natywnie zagrać

Robię taki projekcik poboczny za całkiem miły hajsik xd miesiąc mi został to myślę uff spoko jeszcze mam czas połowa już zrobił a. A tu nagle zleceniodawca ustawia calla na piątek że chce zobaczyć jak mi idzie xddd gacie pełne robię ile mogę nockę zarwalem jeszcze porobie żeby miało to jako tako ręce i nogi xd spinka troszkę w sumie

kolejny jakiś kurwa dziwny zaułek w androidzie, żeby utworzyć plik, to trzeba podać jego mime type xD na chuj? nie wiem

Wygląda na to że robię swoje własne Endomondo
https://i.imgur.com/mhqCOPj_d.webp?maxwidth=640&shape=thumb&fidelity=medium
Szkoda że lokalizację apdejtuje tylko jak jestem na ekranie apki. Będę musiał się teraz jebać z jakimiś serwisami działającymi w tle żeby było tak jak chcę :/ no nie jest to najfajniejsze środowisko na świecie ten Android. Wszystko trzeba robić na okrętkę

Kurwa obcowanie z ludźmi to jest osobna kategoria spierdolenia. Stoi taki w kolejce ale nie stoi tylko się kręci jak gówno w przerębli i ni chuja nie zajmiesz odpowiedniej pozycji bo chodzi wte i we wte i zerka przez szybę czy aby na pewno w środku nadal jest tyle ludzi co było przed dwudziestoma sekundami. W międzyczasie spojrzy sobie jak tam wygląda sprawa w sąsiednim pawilonie i tak się wierci jak owsik w dupie i stwarza pole dla starych szmat do wjebania się w środek kolejki
Może jestem aspołecznym spierdoxem ale wcale się tego nie wstydzę i bardzo mnie irytują takie sytuacje

kupiłem sobie zatrzask do drzwi balkonowych i postanowiłem go zamontować bo mam dwie ręce*. Ale nie mam wkrętarki, to chuj, gwoździk wbijam płytko dla poszerzenia otworu, wkręcam śrubkę na chama, w końcu to plastik, to łatwo poszło.
No i ten metalowy element poszedł gładko, pora zamontować rączkę (czy tam pochwyt, jak to ci fachowcy nazywają xD) no i wkręcam, ale że mnie ojciec nie nauczył stolarki okiennej, to nie wiedziałem, że dokręcenie śrubki do końca na skraju ramy od strony szyby może spowodować jej pęknięcie. Ale się dowiedziałem XD
No dobra, chuj, pęknięcia nie widać aż tak bardzo, landlord dzisiaj był wcześniej odebrać hajsik, to zero przypału, do wesela się zagoi xD To wkręcam dalej, tylko że na drugim skraju ramy. Taki chuj, śrubka jest za długa o jakieś pół centymetra i trafiła w jakieś metalowe gówno. Wybrałem środek i w końcu się udało. Wcześniej się jeszcze śmiałem z typa, co wstawił komentarz na allegro jak krzywo to przykręcił, ale co ja tam odjebałem z tą rączką, to dajcie spokój xD
Pokaż ukrytą treść *dwie lewe ofc