
ale mnie wkurwia (jako fana japka) jak teraz we wszystkich docsach do każdego gówna jest doczepiana ta applonowomowa z piętnastoma przymiotnikami przy opisie projektu, wszystko jest beautiful kurwa
build beautiful fast APIs
Beautiful and accessible math in all browsers
Beautiful colour gradients for design and code
CSS only library to fill empty background with beautiful patterns.

o chuju zloty aneksja krymu byla w 2014? :O myslalem ze nwm jakies 3 lata temu ale ten **** zapierdala

a pierdole te polksie znaki na klaawiqturze mam tylko bex tych kurwa ogonkow i smiesznych kresek to jebac jest erra komputera a nie dziada z komisjij jezyka polskiego

Dzisiaj miałem pierwsze w miare poważne code review xd wcześniej to raczej pisałem jak chciałem. Ale jestem z siebie nawet w miarę dumny bo zdołałem obronić dwa kawałki kodu do których reviewer się przyczepił

dzisiaj sobie popracowałem trochę, mam nawet przygotowany commit na jutro xD że jutro niby coś będę robił, spuszuję sobie go o jakiejś 12:00, a porobię sobie w tym czasie poboczną fuchę

Przeprowadzam się. Jutro podpisuje umowę. Typek co mi wynajmuje skończył informatykę na mimuw xd fajnie. Dzielnica tez moja wymarzona. I ogolnie lokalizacja zajebista niedaleko pracy. Tylko eh znowu bieda będzie. Jak juz się układało w miarę to znowu jeb koszty życia wzrastają eh przemęcze się rok na tym reakcie i złapie jakas fuszke za 2x więcej i będzie git teraz wszyscy w tym JavaScripcie piszą xd

kurwa, przenoszą nas (programizduw) z powrotem do drugiego pokoju w biurze, a ten tu dają jakimś kurwa cwelom humanistycznym po gównostudiach typu kulturojebnictwo stosowan
ja wywalczyłem sobie najzajebistszą miejscówę w ccałej firmie po zwolnionym ziomku, w samym rogu czarnej dupy, gdzie nikt mnie nie widział i kurwa wszystko na nic, wracam tam, gdzie kurwa za mną drzwi i tłum ludzi chodzących w te i we wte drzwiami trzaskających rozmowy prowadzących przez ramię zaglądających
dobrze, że w biurze to max dwa dni w tygodniu jestem ehhhhhhhhh

no i z jednej skrajności w drugą xD przespałem tak z ponad połowę czasu przez ostatnich parę dni, nie pracowałem nic a nic, a teraz nie przespałem nocy i pracowałem dużo i teraz nie idę spać tylko idę dalej pracować dużo, tylko się przejadę do biura, żeby nie usnąć (tam kawę® robi automat, nie trzeba się z kafetierą pierdolić ani się prosić)

Przespałem cały piątek, całą sobotę, całą niedzielę i dzisiaj spałem do 12. Do tego miałem sranie i ogólnie się czuję tak nie za dobrze i psychicznie i fizycznie. Ale już trochę lepiej, przynajmniej jestem dziś już w stanie pracować na niskich obrotach