ostatnio nie mam za bardzo się z czego cieszyć, opowiem wam jak się sytuacja wyklaruje
ale za to moje chyba czwarte podejście do Dockera i w końcu zauważam jego sens i w sumie całkiem fajne ścierwo, tylko muszę się w to wgryźć, bo mnie zawsze odstraszało od tego to, że masz kurwa Dockerfile'a na 5 linijek, docker-compose.yml na 10 linijek i nagle dzieje się jakaś kurwa magia i masz cały system powiązany i połączony, no kurwa nie wiem, że tak powiem "ja to wolę mieć kontrolę nad systemem" xD no ale ok, przeboleję
jprdl co za dzien eh przynajmniej byłem zbombowany tabletkami przeróżnymi i nie spałem poprzedniej nocy, więc szumiało mi w głowie i na wyjebce podszedłem do tematu, szkoda gadać, nawet nie będę się produkować
jprdl co za dzien eh przynajmniej byłem zbombowany tabletkami przeróżnymi i nie spałem poprzedniej nocy, więc szumiało mi w głowie i na wyjebce podszedłem do tematu, szkoda gadać, nawet nie będę się produkować
@sens: po prostu słabo jest kiedy ktoś ci pomaga, ale robi to na swój sposób, a nie tak jak ty chccesz
jprdl co za dzien eh przynajmniej byłem zbombowany tabletkami przeróżnymi i nie spałem poprzedniej nocy, więc szumiało mi w głowie i na wyjebce podszedłem do tematu, szkoda gadać, nawet nie będę się produkować
Kojarzycie taką piosenkę Phila Collinsa, "In the Air of the Night" o kolesiu który mógł ocalić drugiego kolesia przed utonięciem ale tego nie zrobił, Phil to wszystko widział, a potem spotkał tego gościa na koncercie?
@sens: okazuje się że mam 6 sztuk raspberry pi, z czego 2 nie działają :( w tym 3B+, która była najlepsza z całego zestawu, ostały się dwie 3B i reszta to dwójki
Na macOS Big Sur od czasu wyjścia, czyli nwm listopad chyba, w vscode jest taki wkurwiający bug, że się zacina co chwilę wbudowany terminal na sekundę-dwie, bo w big sur jak masz proces, który ma dużo zaalokowanej pamięci z flagą MAP_JIT, to fork/exec zamula. Rozwiązaniem jest użycie posix_spawn zamiast tego. Mamy luty i nadal się obijają ze zmergowaniem tego w libuv, potem muszą to zmergować do elektrona, a potem wypuścić vscode'a z dobrym electronem. Już mi kurwa witki opadają od tego czekania.
Jeszcze mi yabai przestało działać w pełni, mogę tylko ustawiać okna, ale niektóre rzeczy nie działają jak np. przesuwanie okna jak w linuksie że trzymasz klawisz jakiś np. alt w linuksie fn na maku i gdziekolwiek nie byłaby myszka, to przeciągasz okno. Raz po jednym updacie mi się udało przywrócić go do życia, ale nie wiem jak XD ehhh a potem i tak się zjebało po restarcie.
Jeszcze co mnie w moim maku wkurwia to ta zajebana kllawiatura, która mi powiela literki ze względu na to, że jak jakiś kurwa pyłek kurzu się dostanie do tych klawiszy ze skandalicznie małym skokiem to się jebie. Prrzecczyszam ją sprężonym powietrzem często, ale w sumie chuja to daje.
Na macOS Big Sur od czasu wyjścia, czyli nwm listopad chyba, w vscode jest taki wkurwiający bug, że się zacina co chwilę wbudowany terminal na sekundę-dwie, bo w big sur jak masz proces, który ma dużo zaalokowanej pamięci z flagą MAP_JIT, to fork/exec zamula. Rozwiązaniem jest użycie posix_spawn zamiast tego. Mamy luty i nadal się obijają ze zmergowaniem tego w libuv, potem muszą to zmergować do elektrona, a potem wypuścić vscode'a z dobrym electronem. Już mi kurwa witki opadają od tego czekania.
Jeszcze mi yabai przestało działać w pełni, mogę tylko ustawiać okna, ale niektóre rzeczy nie działają jak np. przesuwanie okna jak w linuksie że trzymasz klawisz jakiś np. alt w linuksie fn na maku i gdziekolwiek nie byłaby myszka, to przeciągasz okno. Raz po jednym updacie mi się udało przywrócić go do życia, ale nie wiem jak XD ehhh a potem i tak się zjebało po restarcie.
Jeszcze co mnie w moim maku wkurwia to ta zajebana kllawiatura, która mi powiela literki ze względu na to, że jak jakiś kurwa pyłek kurzu się dostanie do tych klawiszy ze skandalicznie małym skokiem to się jebie. Prrzecczyszam ją sprężonym powietrzem często, ale w sumie chuja to daje.
@Aleks: nadal jestem zadowolony z niego i i tak to w końcu naprawią, tylko no nwm, mogłem się trochę wstrzymać z updatem do big siura, tylko ja to lubię mieć wszystko świeże
Na macOS Big Sur od czasu wyjścia, czyli nwm listopad chyba, w vscode jest taki wkurwiający bug, że się zacina co chwilę wbudowany terminal na sekundę-dwie, bo w big sur jak masz proces, który ma dużo zaalokowanej pamięci z flagą MAP_JIT, to fork/exec zamula. Rozwiązaniem jest użycie posix_spawn zamiast tego. Mamy luty i nadal się obijają ze zmergowaniem tego w libuv, potem muszą to zmergować do elektrona, a potem wypuścić vscode'a z dobrym electronem. Już mi kurwa witki opadają od tego czekania.
Jeszcze mi yabai przestało działać w pełni, mogę tylko ustawiać okna, ale niektóre rzeczy nie działają jak np. przesuwanie okna jak w linuksie że trzymasz klawisz jakiś np. alt w linuksie fn na maku i gdziekolwiek nie byłaby myszka, to przeciągasz okno. Raz po jednym updacie mi się udało przywrócić go do życia, ale nie wiem jak XD ehhh a potem i tak się zjebało po restarcie.
Jeszcze co mnie w moim maku wkurwia to ta zajebana kllawiatura, która mi powiela literki ze względu na to, że jak jakiś kurwa pyłek kurzu się dostanie do tych klawiszy ze skandalicznie małym skokiem to się jebie. Prrzecczyszam ją sprężonym powietrzem często, ale w sumie chuja to daje.
@sens: i jeszcze po każdym updacie trzeba odpalać xcode-select --install ehh bo inaczej to mogę sobie nasrać do ryja a nie skompilować program
gdyby na przykllad w polskim zamiast znakoow diakrytycznych zapisywalloby siee podwoojnaa literee wllassnie w ten sposoob to wtedy by to byllo bardzo wygodne, bo ta chujowa klawiatura w macbooku i tak sama z siebie wypisuje podwoojne litery
pchnaac w tee loodzz jezzza lub ossm skrzynn fig
Na macOS Big Sur od czasu wyjścia, czyli nwm listopad chyba, w vscode jest taki wkurwiający bug, że się zacina co chwilę wbudowany terminal na sekundę-dwie, bo w big sur jak masz proces, który ma dużo zaalokowanej pamięci z flagą MAP_JIT, to fork/exec zamula. Rozwiązaniem jest użycie posix_spawn zamiast tego. Mamy luty i nadal się obijają ze zmergowaniem tego w libuv, potem muszą to zmergować do elektrona, a potem wypuścić vscode'a z dobrym electronem. Już mi kurwa witki opadają od tego czekania.
Jeszcze mi yabai przestało działać w pełni, mogę tylko ustawiać okna, ale niektóre rzeczy nie działają jak np. przesuwanie okna jak w linuksie że trzymasz klawisz jakiś np. alt w linuksie fn na maku i gdziekolwiek nie byłaby myszka, to przeciągasz okno. Raz po jednym updacie mi się udało przywrócić go do życia, ale nie wiem jak XD ehhh a potem i tak się zjebało po restarcie.
Jeszcze co mnie w moim maku wkurwia to ta zajebana kllawiatura, która mi powiela literki ze względu na to, że jak jakiś kurwa pyłek kurzu się dostanie do tych klawiszy ze skandalicznie małym skokiem to się jebie. Prrzecczyszam ją sprężonym powietrzem często, ale w sumie chuja to daje.