DZIEŃ 42.
dzisiaj dostałem nowe zadanie bojowe - przetestowac apke na ios. bo generalnie mobilki outsourcingujemy, ale z niewiadomych mi przyczyn testowanie odbywa sie u nas. wiec 3/4 dnia sie jebalem z pierdolonym iphonem chujem zeby mi zadzialal z macbookiem bo oczywiscie aplowski emejzing stwierdzil ze nie ufa mojemu ajfonowi i tak sie wlaczal i wylaczal ciagle nie pozostawiajac mi mozliwosci dzialania dopiero po dluzszym czasie moglem kliknac jebany przycisk TRUST i zadzialalao
Dziś w Kampinosie
Widziałem dwa
Łosie
Pokaż ukrytą treść A tak naprawdę o jednego ale się nie rymowal. Serio widzialem
@kakabix: trzymam kciuki. Ja byłem u doktora dziś dziwnie w ciul. Zapomniałem jakie ładne oczy mają dziewuchy na mieście
Na macOS Big Sur od czasu wyjścia, czyli nwm listopad chyba, w vscode jest taki wkurwiający bug, że się zacina co chwilę wbudowany terminal na sekundę-dwie, bo w big sur jak masz proces, który ma dużo zaalokowanej pamięci z flagą MAP_JIT, to fork/exec zamula. Rozwiązaniem jest użycie posix_spawn zamiast tego. Mamy luty i nadal się obijają ze zmergowaniem tego w libuv, potem muszą to zmergować do elektrona, a potem wypuścić vscode'a z dobrym electronem. Już mi kurwa witki opadają od tego czekania.
Jeszcze mi yabai przestało działać w pełni, mogę tylko ustawiać okna, ale niektóre rzeczy nie działają jak np. przesuwanie okna jak w linuksie że trzymasz klawisz jakiś np. alt w linuksie fn na maku i gdziekolwiek nie byłaby myszka, to przeciągasz okno. Raz po jednym updacie mi się udało przywrócić go do życia, ale nie wiem jak XD ehhh a potem i tak się zjebało po restarcie.
Jeszcze co mnie w moim maku wkurwia to ta zajebana kllawiatura, która mi powiela literki ze względu na to, że jak jakiś kurwa pyłek kurzu się dostanie do tych klawiszy ze skandalicznie małym skokiem to się jebie. Prrzecczyszam ją sprężonym powietrzem często, ale w sumie chuja to daje.
Na macOS Big Sur od czasu wyjścia, czyli nwm listopad chyba, w vscode jest taki wkurwiający bug, że się zacina co chwilę wbudowany terminal na sekundę-dwie, bo w big sur jak masz proces, który ma dużo zaalokowanej pamięci z flagą MAP_JIT, to fork/exec zamula. Rozwiązaniem jest użycie posix_spawn zamiast tego. Mamy luty i nadal się obijają ze zmergowaniem tego w libuv, potem muszą to zmergować do elektrona, a potem wypuścić vscode'a z dobrym electronem. Już mi kurwa witki opadają od tego czekania.
Jeszcze mi yabai przestało działać w pełni, mogę tylko ustawiać okna, ale niektóre rzeczy nie działają jak np. przesuwanie okna jak w linuksie że trzymasz klawisz jakiś np. alt w linuksie fn na maku i gdziekolwiek nie byłaby myszka, to przeciągasz okno. Raz po jednym updacie mi się udało przywrócić go do życia, ale nie wiem jak XD ehhh a potem i tak się zjebało po restarcie.
Jeszcze co mnie w moim maku wkurwia to ta zajebana kllawiatura, która mi powiela literki ze względu na to, że jak jakiś kurwa pyłek kurzu się dostanie do tych klawiszy ze skandalicznie małym skokiem to się jebie. Prrzecczyszam ją sprężonym powietrzem często, ale w sumie chuja to daje.
@sens: ja raz zaktualizowałem sobie xiaomi A2 jak tylko wyskoczył update. Producent po paru godzinach go wycofał bo był chujowy. Takim sposobem miałem przez kilka miesięcy telefon w którym było echo przy dzwonieniu i w ciul innych problemów :D
Na macOS Big Sur od czasu wyjścia, czyli nwm listopad chyba, w vscode jest taki wkurwiający bug, że się zacina co chwilę wbudowany terminal na sekundę-dwie, bo w big sur jak masz proces, który ma dużo zaalokowanej pamięci z flagą MAP_JIT, to fork/exec zamula. Rozwiązaniem jest użycie posix_spawn zamiast tego. Mamy luty i nadal się obijają ze zmergowaniem tego w libuv, potem muszą to zmergować do elektrona, a potem wypuścić vscode'a z dobrym electronem. Już mi kurwa witki opadają od tego czekania.
Jeszcze mi yabai przestało działać w pełni, mogę tylko ustawiać okna, ale niektóre rzeczy nie działają jak np. przesuwanie okna jak w linuksie że trzymasz klawisz jakiś np. alt w linuksie fn na maku i gdziekolwiek nie byłaby myszka, to przeciągasz okno. Raz po jednym updacie mi się udało przywrócić go do życia, ale nie wiem jak XD ehhh a potem i tak się zjebało po restarcie.
Jeszcze co mnie w moim maku wkurwia to ta zajebana kllawiatura, która mi powiela literki ze względu na to, że jak jakiś kurwa pyłek kurzu się dostanie do tych klawiszy ze skandalicznie małym skokiem to się jebie. Prrzecczyszam ją sprężonym powietrzem często, ale w sumie chuja to daje.