Writer

@zskk prośba o przeniesienie UV, tam była niepoprawna grupa. ;)

Herschel

@duxet @Writer: Wiesz, tak naprawdę jest mi to wsio jedno w zasadzie. Tak - wolałbym technika, bo to jest właściwe słowo w języku polskim na angielskie "technology", tak - nie widzę w tym większego sensu na dłuższą metę, bo ktoś i tak założy potem te g/technolgie czy g/technologia. Ale jak chcecie to scalać i jak to miałoby być technologie, to protestować nie będę, to i tak jest jedna z tych grup, których chcę się pozbyć, jak będzie tu w końcu więcej ludzi.

Gitman87

@Herschel siedzisz w tych tematach to może mi pomożesz: szukam jakiegos artykułu dotyczącego życia płodowego bliźniąt i "komunikacji" nimi o której wspomniał ten profesorek http://strimoid.pl/c/tBf9yk/biologia-komorkowa-i-molekularna-nauka-xxi-wieku-wykad-prof-wodzimierza-korohody w 33.55 s . Jakieś doświadczenie Ru (ze słuchu) z 1880 roku. Jeżeli jedną z dwóch komórek zygoty (po podziale) zabijemy to z drugiej rozwija sie połowa organizmu.

Herschel

@Gitman87: Nie mam czasu teraz tego przeglądać i szukać, to po prostu wklejam: "Doświadczenie które Pana zainteresowało opisał profesor Roux (uczeń Pasteura) w 1888 roku . Rozpaloną igłą zabijał jeden z dwu blastomerów (nie zygot) powstałych po pierwszym podziale zygoty żaby. To doświadczenie szczegółowo opisał w 1893 roku profesor Józef Nusbaum (Hilarowicz) profesor Uniwersytetu Lwowskiego w wykładzie : "Dawniejsze i nowe poglądy na rozwój osobnika zwierzęcego" i książce wydanej w 1908 roku zatytułowanej: "Z zagadek życia. Szkice i odczyty z dziedziny biologii". (mam jej egzemplarz). W swoim wykładzie profesor Nusbaum pisze o początku życia zwierząt od zygoty, jak to ustalili biologowie w latach 70 tych dziewiętnastego wieku. Zatem około 40 lat zanim kościoły chrześcijańskie zaakceptowały fakt, że człowiek tak jak inne organizmy tkankowe zaczyna życie osobnicze jako zygota. . Doświadczenie Roux pokazywał mi w Londynie w połowie lat 60 ubiegłego wieku profesor Levis Wolpert, jeden z najwybitniejszych embriologów, vice prezes Royal Society w Londynie.. Rysunki i opis doświadczenia zamieścił on także w wydanym w 1998 roku podręczniku embriologii "Developmental Embryology" . Uważam, że jak dotychczas jest to najlepszy podręcznik embriologii doświadczalnej. Jest jeszcze wiele takich doświadczeń (Rossa, Curtisa z lat 60tuch ubiegłego wieku), do dzisiaj nie w pełni wyjaśnionych, dotyczących embriologii i sprzecznych z naiwnymi pojęciami (nie specjalistów) dotyczących informacji w organizmach, genów, nowoczesnej biologii. Są to tematy do badań na XXI wiek."

Gitman87

@Herschel siedzisz w tych tematach to może mi pomożesz: szukam jakiegos artykułu dotyczącego życia płodowego bliźniąt i "komunikacji" nimi o której wspomniał ten profesorek http://strimoid.pl/c/tBf9yk/biologia-komorkowa-i-molekularna-nauka-xxi-wieku-wykad-prof-wodzimierza-korohody w 33.55 s . Jakieś doświadczenie Ru (ze słuchu) z 1880 roku. Jeżeli jedną z dwóch komórek zygoty (po podziale) zabijemy to z drugiej rozwija sie połowa organizmu.

Herschel

@Gitman87: Pierwszy raz słyszałem o tym w filmiku. Nic nie znalazłem, wysłałem maila profesorowi, może odpowie.

Writer

@m__b panie g/Technika na przyszłość polecam. Więcej subów, treści, UV. Tą grupę założyłem przypadkiem a to tak jakby duplikat.

Herschel

@Writer: Wolałbym technika jeśli już, bo to jest jednak odpowiednik angielskiego technology. Ale też nie bardzo widzę sens łączenia. Teraz połączysz, później ktoś zrobi nową pod tą nazwą.

Herschel

"Jerzy Ziółkowski, rzecznik patentowy wynajęty przez Łągiewków. (...) Co mogą wskórać Polacy? - Jedynie unieważnić patent. Bo to, żeby pan Łągiewka stał się jego autorem, absolutnie nie wchodzi w grę. Dlaczego? Ponieważ upublicznił swój wynalazek - twierdzą Adam Pawłowski i Jerzy Ziółkowski. Obaj rzecznicy patentowi są zgodni, że był to kardynalny błąd. " http://mlodyfizyk.blox.pl/html/1310721,262146,21.html?870544

I w zasadzie tyle w temacie wojny patentowej. Znalezisko najchętniej bym usunął (ale serwis mały, to póki co mniej restrykcyjnie), bo spory patentowe to nie nauka, a to co o nauce się tam znajduje jak zwykle w mediach w sprawie Łagiewki to sterta ignorancji. W skrócie, nikt nie twierdził, że zderzak nie działa, twierdzenia o łamaniu praw fizyki wysuwał sam Łagiewka i dalej subtelnie EPAR to robi - doskonale wiadomo jak ten zderzak działa i doskonale wiadomo, że jako zderzak w samochodzie jest do niczego. Kiedy EPAR w końcu to pojął to zajął się jego zastosowaniami tam, gdzie nie ma ludzi, których zabije krótka droga hamowania (ale samochód się nie zgniecie, hurra!), a kwestia masy tego rozwiązania jest mniej istotna. Jego tajemnicze zastosowanie w F1 to natomiast nic innego jak KERS - system odzyskiwania energii przy hamowaniu, który ma tyle wspólnego ze zderzakiem Łagiewki, że zawiera koło zamachowe.

Herschel

@_lechu_: Wiesz, koła zamachowe to mogą być teoretycznie w całym samochodzie. Zderzak musi być z przodu i muszą być jakieś przekładnie do tego koła zamachowego, które jest, powiedzmy na tym tyle. W każdym razie, strefy zgniotu być nie może, bo te przekładnie nie złożą się przecież w harmonijkę, a gdyby miały działać przez ten krótki czas, zanim się rozwalą ze strefą zgniotu, to ilość przekazanej tak energii będzie zaniedbywalna (do tego musi być przekazana bardzo szybko, więc koło nie może być ciężkie, więc i tak nie przejmie dużo energii) i rzeczywiście równie dobrze przywiązać sobie poduszki do zderzaka.

Herschel

"Jerzy Ziółkowski, rzecznik patentowy wynajęty przez Łągiewków. (...) Co mogą wskórać Polacy? - Jedynie unieważnić patent. Bo to, żeby pan Łągiewka stał się jego autorem, absolutnie nie wchodzi w grę. Dlaczego? Ponieważ upublicznił swój wynalazek - twierdzą Adam Pawłowski i Jerzy Ziółkowski. Obaj rzecznicy patentowi są zgodni, że był to kardynalny błąd. " http://mlodyfizyk.blox.pl/html/1310721,262146,21.html?870544

I w zasadzie tyle w temacie wojny patentowej. Znalezisko najchętniej bym usunął (ale serwis mały, to póki co mniej restrykcyjnie), bo spory patentowe to nie nauka, a to co o nauce się tam znajduje jak zwykle w mediach w sprawie Łagiewki to sterta ignorancji. W skrócie, nikt nie twierdził, że zderzak nie działa, twierdzenia o łamaniu praw fizyki wysuwał sam Łagiewka i dalej subtelnie EPAR to robi - doskonale wiadomo jak ten zderzak działa i doskonale wiadomo, że jako zderzak w samochodzie jest do niczego. Kiedy EPAR w końcu to pojął to zajął się jego zastosowaniami tam, gdzie nie ma ludzi, których zabije krótka droga hamowania (ale samochód się nie zgniecie, hurra!), a kwestia masy tego rozwiązania jest mniej istotna. Jego tajemnicze zastosowanie w F1 to natomiast nic innego jak KERS - system odzyskiwania energii przy hamowaniu, który ma tyle wspólnego ze zderzakiem Łagiewki, że zawiera koło zamachowe.

Herschel

@_lechu_: Zakładasz, że zderzak Łagiewki lepiej od strefy zgniotu pochłania energię (zderzak zamienia ją na ruch koła zamachowego, strefa zgniotu na, nomen omen, zgniot) i to o tyle lepiej, by było to warte krótszej drogi hamowania (mowa tu o tym hybrydowym rozwiązaniu, o którym pisałeś), zwiększenia masy samochodu, zagrożenia które stanowiłoby takie wyrwane koło zamachowe, mniejszej uniwersalności (zderzenie musi być centralnie czołowe) oraz wymiany niezawodnego mechanizmu na awaryjne urządzenie mechaniczne. Tymczasem Łagiewka czy EPAR nigdy nie przedstawili takich porównań (albo takich ze zwykłym amortyzatorem hydraulicznym), skupiając się na idiotycznych porównaniach ze sprężyną czy testach na wózkach i maluchach bez żadnej strefy zgniotu,

Herschel

"Jerzy Ziółkowski, rzecznik patentowy wynajęty przez Łągiewków. (...) Co mogą wskórać Polacy? - Jedynie unieważnić patent. Bo to, żeby pan Łągiewka stał się jego autorem, absolutnie nie wchodzi w grę. Dlaczego? Ponieważ upublicznił swój wynalazek - twierdzą Adam Pawłowski i Jerzy Ziółkowski. Obaj rzecznicy patentowi są zgodni, że był to kardynalny błąd. " http://mlodyfizyk.blox.pl/html/1310721,262146,21.html?870544

I w zasadzie tyle w temacie wojny patentowej. Znalezisko najchętniej bym usunął (ale serwis mały, to póki co mniej restrykcyjnie), bo spory patentowe to nie nauka, a to co o nauce się tam znajduje jak zwykle w mediach w sprawie Łagiewki to sterta ignorancji. W skrócie, nikt nie twierdził, że zderzak nie działa, twierdzenia o łamaniu praw fizyki wysuwał sam Łagiewka i dalej subtelnie EPAR to robi - doskonale wiadomo jak ten zderzak działa i doskonale wiadomo, że jako zderzak w samochodzie jest do niczego. Kiedy EPAR w końcu to pojął to zajął się jego zastosowaniami tam, gdzie nie ma ludzi, których zabije krótka droga hamowania (ale samochód się nie zgniecie, hurra!), a kwestia masy tego rozwiązania jest mniej istotna. Jego tajemnicze zastosowanie w F1 to natomiast nic innego jak KERS - system odzyskiwania energii przy hamowaniu, który ma tyle wspólnego ze zderzakiem Łagiewki, że zawiera koło zamachowe.

Herschel

@_lechu_: Ale po co? Strefa zgniotu robi to samo co zderzak (przejmuje energię), ale lepiej (jest prostym i niezawodnym mechanizmem) i ma wielką dodatkową zaletę (wydłuża jeszcze drogę hamowania). Jedną, pozorną, zaletę zderzaka jest ograniczenie uszkodzeń samochodu. W tej sytuacji nie miałoby to miejsca. Po co więc tracić cenną drogę hamowania?

Herschel

"Jerzy Ziółkowski, rzecznik patentowy wynajęty przez Łągiewków. (...) Co mogą wskórać Polacy? - Jedynie unieważnić patent. Bo to, żeby pan Łągiewka stał się jego autorem, absolutnie nie wchodzi w grę. Dlaczego? Ponieważ upublicznił swój wynalazek - twierdzą Adam Pawłowski i Jerzy Ziółkowski. Obaj rzecznicy patentowi są zgodni, że był to kardynalny błąd. " http://mlodyfizyk.blox.pl/html/1310721,262146,21.html?870544

I w zasadzie tyle w temacie wojny patentowej. Znalezisko najchętniej bym usunął (ale serwis mały, to póki co mniej restrykcyjnie), bo spory patentowe to nie nauka, a to co o nauce się tam znajduje jak zwykle w mediach w sprawie Łagiewki to sterta ignorancji. W skrócie, nikt nie twierdził, że zderzak nie działa, twierdzenia o łamaniu praw fizyki wysuwał sam Łagiewka i dalej subtelnie EPAR to robi - doskonale wiadomo jak ten zderzak działa i doskonale wiadomo, że jako zderzak w samochodzie jest do niczego. Kiedy EPAR w końcu to pojął to zajął się jego zastosowaniami tam, gdzie nie ma ludzi, których zabije krótka droga hamowania (ale samochód się nie zgniecie, hurra!), a kwestia masy tego rozwiązania jest mniej istotna. Jego tajemnicze zastosowanie w F1 to natomiast nic innego jak KERS - system odzyskiwania energii przy hamowaniu, który ma tyle wspólnego ze zderzakiem Łagiewki, że zawiera koło zamachowe.

Herschel

@Karramba: Bo strefa zgniotu służy do wydłużenia drogi hamowania. Trudno zrobić strefę zgniotu, kiedy gdzieś trzeba upchać wielkie koło zamachowe, które przecież musi jeszcze zadziałać. Stąd też Łagiewka wymyślał sobie, że jego zderzak magicznie neguje zasadę zachowania pędu i pasażerowie nie doznają przeciążeń.

scyth

hardonów :)

MoonAteTheDark

g/Jezyk? Nie rozumiem po co taki strim, tutaj będzie bardzo mało treści, no chyba że ktoś się wyjątkowo postara. Ale według mnie lepiej by było dodawać treści do innych strimów :>

Herschel

@MoonAteTheDark: Na stri[*]msie w miarę dawało radę. Taka lingwistyka, tylko szersze, bo też o nauce języków.

borysses

Warto zauwazyc jak specyfika jezyka doprowadzila do tego, ze Grecja i Niemcy oraz w mniejszym stopniu Anglia swyksztalcily wielkich filozofow w takich wrecz hurtowych ilosciach a Polska doskonalych logikow i matematykow.

Herschel

@borysses: Ale które konkretnie cechy języka miałyby za to odpowiadać?

borysses

Warto zauwazyc jak specyfika jezyka doprowadzila do tego, ze Grecja i Niemcy oraz w mniejszym stopniu Anglia swyksztalcily wielkich filozofow w takich wrecz hurtowych ilosciach a Polska doskonalych logikow i matematykow.

Herschel

@borysses: Masz coś więcej na ten temat?

Writer

Jest DistractionOfficer \o/.

PoziomStrimoida leveled up.

Herschel

@Writer: Zostałem rozpoznany po awokado? :]

Writer

@Herschel a treść wyżej "10 eksperymentów które..." :D