Zastanawiam się nad jednym - jak bardzo muszą być zmanipulowane sondaże, skoro poparcie na PO pływa na poziomie ok. 40% a przecież nikt ich nie znosi. Nie oszukujmy się, urzędników jest ze dwa miliony to maks, na 35 milionowy kraj daje to przecież około 6% poparcia. Dorzućmy do tego zwykłych postępowców i ogólnie to powinno być tego wszystkiego maks 20%. Każdy mówi o prawicy (KNP, RN), każdy też mówi o pseudoprawicy (PiS), jedzie się z lewakami ostro, a mimo to sondaże dają taki a nie inny wynik.
Telewizja to kurwa.