@Aleks: Był update serwera. Podobno nic się nie zepsuło, ale też nic nie działa do końca tak, jak powinno.
Just Strimoid Things
Chińskie ostrzeżenie dla Ciebie
Piękny lot na bany, za ogólną chujowiznę i żal Twoich wypowiedzi na Wpisach.
Powód- nadużywanie WRZASKU! Oraz zwyczajne buractwo i miernota.
P.S. Tak znam te strimy i ich zasady, oraz minimalny poziom ogaru, w przeciwieństwie do Ciebie.
@Pherun: Niestety, ale ruchen (oryginalny, nie ta podróba, która tutaj się pojawia). Potem powstał nawet dedykowany strim do tego.
https://web.archive.org/web/20140714204329/strims.pl/s/ChinskieOstrzezenie
Jeśli jutro w pracy skończę ulepa, to może nawet wam pokażę. Zapowiada się pięknie, pożenienie kuligu z sianokosami: palety, krzesło obrotowe, płyta osb i wkrętarka.
Co może pójść nie tak? ;)
No ale ołkej, zróbmy sobie. Przy olewce politycznej i braku przekonania w jakimkolwiek temacie, widać, ładnie układają się polityczne ameby, gotowe dopasować się do każdego poglądu:
https://i.imgur.com/UjpBavZ.png
@ajdajzler: jeśli strzelisz wystarczająco dużo razy, w końcu trafisz. To nie takie trudne, mi się udało po kilkunastu latach :D
@ajdajzler: Nie skończył (jeszcze), złowiliśmy go na stażu. A o pieniądzach się po prostu nie gada, więc nie wiem jak tak naprawdę wszystko wygląda.
Co do transferów nastolatka na specjalistę IT - jeden z ajtików u nas (nie programista, zwykły ajtik, ale ogarniający całkiem sporo) też jest ze wsi. ZTCK skończył technikum, mówił coś o pracy dyplomowej z jakichś tam technologii sieciowych Microsoftu, pracował długi czas na magazynie i udało mu się przebić do działu IT.
Nie, żebym totalnie deprecjonował studia, jasne - przydają się. Papier to papier, otwiera drzwi do rekrutacji bardzo często. Przestrzegam jednak przed patrzeniem na wykształcenie jako na świętego Graala naszego społeczeństwa, bo rzeczywista wartość wykształcenia się obniżyła. Pełno wszędzie wykształciuchów, a o dobrych fachowców trudno, takie jest moje zdanie.
@ajdajzler: Żadnej przewagi nie było, pierwsza praca po wakacjach to była linia produkcyjna, nienawidziłem tego xD W gastronomii to jedno z największych nagromadzeń patologii, jakie gdziekolwiek (poza żulerią) spotkałem. Krzyżowe uzależnienia od wszystkiego, od czego tylko da się uzależnić. Ta robota odmóżdża, a ludzie szukają ratunku w używkach.
Jednym z najlepszych fachowców, wśród kolegów z pracy, jest gostek, który wychował się na zapadłej wsi na ścianie wschodniej. Reszta wykształciuchów u mnie w robocie do pięt mu nie dorasta. Bez kitu, nie kłamię.
@ajdajzler: zią, jestem z yntelygenckiej rodziny, kończyłem jedno z tych elitarnych liceów wśród bananowej młodzieży i dzieci polityków, szedłem na najlepsze studia w kraju, a i tak prawdziwego życia uczyłem się co pół roku zmieniając robotę, pracując w gastronomii. Nie ma żadnego "gdyby", jest człowiek i jego ogarnięcie się, dojście do tego, co chcesz robić, bo to kochasz, a nie bo to coś jest modne, bo jest z tego kasa, bo inni to robią, bo rodzina tego oczekuje, bo cholera wie co.