
Pewne wydawnictwo bierze tekst z XIV wieku, tłumaczony z łaciny na polski w XIX wieku. Autor i tłumacz nie żyją już od 70+ lat. Książkę wydaje opatrując COPYRIGHT by WYDAWNICTWO.
Ktoś mi powie o co chodzi?

@borysses: Szit. Nie rozumiem w ogóle idei "kopirajtowania" tekstów sprzed setek lat. W formie papierowej - ok, płacę za materialną formę. Ale w formie elektronicznej i żeby jeszcze mnie ścigali za tekst który powinien już być dawno powszechnie dostępny całkowicie za darmo? Dobrze, że istnieją takie inicjatywy jak Wolne Lektury.
Pokaż ukrytą treść PS Czekam zatem na "Pana Tadeusza" zaczynającego się od słów "Rosjo, ojczyzno moja..."
Pewne wydawnictwo bierze tekst z XIV wieku, tłumaczony z łaciny na polski w XIX wieku. Autor i tłumacz nie żyją już od 70+ lat. Książkę wydaje opatrując COPYRIGHT by WYDAWNICTWO.
Ktoś mi powie o co chodzi?

@borysses: Szit. Nie rozumiem w ogóle idei "kopirajtowania" tekstów sprzed setek lat. W formie papierowej - ok, płacę za materialną formę. Ale w formie elektronicznej i żeby jeszcze mnie ścigali za tekst który powinien już być dawno powszechnie dostępny całkowicie za darmo? Dobrze, że istnieją takie inicjatywy jak Wolne Lektury.
Pokaż ukrytą treść PS Czekam zatem na "Pana Tadeusza" zaczynającego się od słów "Rosjo, ojczyzno moja..."
Pewne wydawnictwo bierze tekst z XIV wieku, tłumaczony z łaciny na polski w XIX wieku. Autor i tłumacz nie żyją już od 70+ lat. Książkę wydaje opatrując COPYRIGHT by WYDAWNICTWO.
Ktoś mi powie o co chodzi?

Pewne wydawnictwo bierze tekst z XIV wieku, tłumaczony z łaciny na polski w XIX wieku. Autor i tłumacz nie żyją już od 70+ lat. Książkę wydaje opatrując COPYRIGHT by WYDAWNICTWO.
Ktoś mi powie o co chodzi?

Pewne wydawnictwo bierze tekst z XIV wieku, tłumaczony z łaciny na polski w XIX wieku. Autor i tłumacz nie żyją już od 70+ lat. Książkę wydaje opatrując COPYRIGHT by WYDAWNICTWO.
Ktoś mi powie o co chodzi?

@borysses: A jak w tej sytuacji wezmę tę książkę, przepiszę tekst i opublikuję w sieci, zaznaczając, że "tekst opracowano na podstawie wydania tego-a-tego", to formalnie co mogą zrobić? Cmoknąć w trąbkę, czy pozwać?

Pewne wydawnictwo bierze tekst z XIV wieku, tłumaczony z łaciny na polski w XIX wieku. Autor i tłumacz nie żyją już od 70+ lat. Książkę wydaje opatrując COPYRIGHT by WYDAWNICTWO.
Ktoś mi powie o co chodzi?

@borysses: A jak w tej sytuacji wezmę tę książkę, przepiszę tekst i opublikuję w sieci, zaznaczając, że "tekst opracowano na podstawie wydania tego-a-tego", to formalnie co mogą zrobić? Cmoknąć w trąbkę, czy pozwać?

Stoję przy przejeździe kolejowym, pociąg powoli się toczy (za przejazdem jest peron). Samochód podjeżdża, kobieta z telefonem przy uchu próbuje, niestety bez sukcesu, wjechać wprost pod pociąg. Przerażający dźwięk syreny rozdziera wrześniowy skwar. Kobieta powoli się wycofuje, pociąg bezpiecznie przejeżdża.
Kobieta na blachach WR. Radom - i wszystko jasne.

Stoję przy przejeździe kolejowym, pociąg powoli się toczy (za przejazdem jest peron). Samochód podjeżdża, kobieta z telefonem przy uchu próbuje, niestety bez sukcesu, wjechać wprost pod pociąg. Przerażający dźwięk syreny rozdziera wrześniowy skwar. Kobieta powoli się wycofuje, pociąg bezpiecznie przejeżdża.
Kobieta na blachach WR. Radom - i wszystko jasne.