Mógłbym w g/Herbata ale liczę na mieszkańców UK. Można tu gdzieś kupić normalną herbatę liściastą (pełne albo łamane liście)? Jak byłem w Polsce, nakupowałem tego Yunnana (POLECAM!), ale najwidoczniej się już skończył i do września muszę na czymś przetrwać.
Jak to może być, że herbaciarze piją jakieś chwasty, najczęściej w torebkach? Nawet jak już znajdę jakąś luzem, to tylko w formie miału, który nie wiadomo czym jest.
@Zian: no sklepy herbaciane mają się świetnie, ale jak szukasz pełnych liści to widze, że ten sprzedawca ma sporo ofert.
ma dziennie ok. 1700 aut, więc przy takim ruchu inwestycja (£150 000) zwróciła się po ponad miesiącu.
Robactwo latające w Londynie. Plusy: jest tego wcale albo mało; jest to tak powolne, że łapie byle jakiego komara albo muchę w rękę. Minusy: że są. A teraz po tym tych burzach i ulewach połączonych z upałami (wczoraj 31'C!) jest tego nieco więcej.
Chwalić FSM i podskakiwać, bo oto Lidl wprowadził wzorem polskich sklepów świeżutkie, smaczne i wielorakie pieczywo. Jakiś tam polski sklep miał od niechcenia świeże bułki i chlebki, ale ja nienawidzę polskich sklepów. (Nienawidzę manii sztucznego witania się, sklepowego polskiego akcentu, polskiej gównianej muzyki i chamstwa polskiej klienteli.) 24h Asda ma polskie (tak) stoisko z wędlinami. No uczą się, ale powoli. Co do pieczywa, to jest z tym obrzydliwie w UK i jak stwierdził kumpel, nadaje się na uszczelnianie okien, ale na pewno nie do jedzenia, bo już po jednym dniu wygłodniały pies by tego nie tknął. Ja jadłem tylko ze względu na świadomość istnienia. :> Jest też świetną pożywką dla pleśni.
Wczoraj byłem w odnowionym przez Polaka domu i jeszcze nigdy nie widziałem równie dobrze zrobionego domu poza Polską. Absolutny w Polsce standard, jedynie pomieszczenia mniejsze. Położył nawet izolację pod dachem, żeby się nie grzało. Jak wygląda typowy brytyjski dom, pokazywał np. akerro. Fuszerka na fuszerce zakrywająca inną fuszerkę.
Kiedy przyjechałem do Anglii i dokonałem pierwszego zakupu przez net byłem w ciężkim szoku, że jestem nieustannie informowany na mejla i komórkę o postępie, że zadzwoniono do mnie w dzień dostawy, że kurier nie chciał wydać lokatorom przedmiotu za £55 i wołał mnie przez drzwi.
W niedzielę zamówiłem na Amazonie przedmiot za dużo większą kwotę, z dopłatą za 2 dni biznesowe, który przez cały dzień był w trakcie wysyłania i być może przyjdzie jutro (do wskazanej skrzynki). Dostawcą jest Yodel, którego kierowcy już kilka razy mi uciekli sprzed domu zostawiając awizo mimo, że w domu byłem i zwyczajnie nie zdążyłem zbiec na dół i którego system śledzenia można o kant dupy potłuc, bo przebieg pokazuje PO dostarczeniu przesyłki. Dodatkowo nie informuje sklepu o postępach, a same numery referencyjne to fikcja jeśli chce się złożyć telefonicznie reklamację (po drugiej stronie nie wiedzą co i jak). Żebym jeszcze mógł wybrać dostawcę, ale nie...
@szarak: Trochę późno, ale zawsze. Jestem w UK od ponad 5 lat i postanowiłem podzielić się spostrzeżeniami na temat wysyłek. Dziś jest po prostu niesamowicie olewczo albo mam niezłego pecha co do kurierów na których trzeba czekać cały dzień, bo inaczej ŁUP awizo.
@Zian: W kurierach to jest tak, że najlepsza część jest zawsze od nadania do Twojej najbliższej okolicy. A potem to już często masakra i to niezależnie od kraju.
W PL gdzie mogę to używam paczkomatów, a w drugiej kolejności Poczty, bo moja lokalna daje radę a mój listonosz potrafi przychodzić 2x w ciągu dnia, żeby mieć większą szansę dostarczyć "do ręki". Trzymam kciuki żebyś też miał więcej szczęścia :)
Dziś kończę umowę z Three. Zamierzam zmienić na Virgin Media, ale wysłucham opinii innych, jeśli mają coś do tej sieci albo polecą coś lepszego w sensie niezawodności (obecnie jak jestem poza zasięgiem kiedy ktoś mi wyśle SMS-a to ten potrafi przyjść na drugi dzień).
@borysses: first you try to fuck it, then you try to eat it
Pokaż ukrytą treśćsłodkiego pieska mam w awatarze nie?@borysses: Donito z umową z Three. Pogadałem z dwoma Indyjczykami, którzy próbowali mi wcisnąć dwie "tańsze" oferty, które niby nie są na necie (a są), a potem odmówiłem oferty na Z2 za £10 miesięcznie, która jak przyznał mój konsultant jest fejkowa, a propozycją za £10 badają rynek. lol So long Three!
Gówniane scottish power. Zamknąłem rachunek online, dzisiaj po 3 dniach dostałem email:
I can confirm that your account has now been closed, and you’ll receive your final bill within the next 10 working days.
You have two rate meter installed at your property for Electricity, Please provide us with the two rate meter readings to bill your account.
Co za debile kurwy tam pracują?! Jak mam im podać stany liczników jak mam konto zamknięte?
@akerro: Jak zapomniałem ID-u do logowania do Synca to kazali mi iść do mBanku, żeby mi wydali historię operacji z konta, które już zamknąłem. Kthxbye, zamknąłem konto, bo mniej zachodu.
Nie wiem jak w UK, ale w Polsce banki mają obowiązek przechowywać historię operacji przez bodajże 5 lat.
Nie wiem jak w UK, ale w Polsce banki mają obowiązek przechowywać historię operacji przez bodajże 5 lat.
a w UK zależnie od rodzaju konta od 3 lat do 40 lat. Rząd chce właśnie przepchnąć brak ograniczeń czasowych na retencję.
Cymru PRIDE Wales is a small committee that is planning future events for the LGBT and wider community within North Wales
Gdybym był pedałem organizowano by mi za publiczne pieniądze jakieś spotkania dumy, ale że nie jestem to siedzę smutny w domu.
@akerro: Zajebiście było :( No, ale w sumie już było w zeszłym miesiącu jakieś 6 dni słonecznych łącznie więc nie jest źle.
Jak ktoś tego nie zaznał, to nie uwierzy. W Polsce przy 20'C chodzę w gaciach po domu, w Anglii przy 20'C siedzę podkulony w grubym swetrze i drechach, ze zmarzniętymi dłońmi i zupełnie zimnym, niemal cieknącym nosie. Już drugi rok chodzę w grubaśnej, nie przepuszczającej wiatru kurtce w zimie i patrzę na tych przemykających obok mnie, przygarbionych z zimna ludzi chcących jak najszybciej znaleźć się w domu. To wszystko przy ok. 0'C i nieco mniej.
Dzisiaj idę spać w czapce.
@dotevo: Chłodniej i wilgotniej. To by tłumaczyło słuszniejsza warstwę izolacyjną tłuszczu u tambylek.
in 2013 a heatwave of 86°F killed 760 people in Britain.
86°F = 30 degrees Celsius
jak dla mnie to 35'C to dopiero temperatura, że nie chce się wychodzić na dwór.
Dyrektor jednej ze szkół w Birmingham stanowczo odpiera jednak zarzuty. - Zdecydowanie opowiadamy się przeciw ekstremizmowi religijnemu w szkole – mówi Khalid Mahmood.
Pokaż ukrytą treśćHitler chciał dobrze!Rodzice są zaniepokojeni, bo poglądy ich dzieci wyniesione ze szkoły są bardzo radykalne i różnią się od ich własnych przekonań.
JE***I RASIŚCI, TAK POWSTAJE FASZYZM W UK
Jak ktoś myśli o wyjechaniu do krainy deszczowców i ciapatolicych sprzedawców to jest robota: http://www.semantico.com/jobs/
własnie mamy company meeting w firmie, mamy jakies pierogi z cebulą i czosnkiem, jakies suche kiełbaski z piachem i kanapki z majonezem. chipsy z octem.
dawno nie jadłem nic tak obrzydliwego
@Runcheinigal: jak przejdziesz na konto typu islamskiego to nie płacisz za utrzymanie konta kilka £ miesięcznie, nie płacisz nic za przelewy międzynarodowe, nie płacisz za używanie bankomatów (są takie). również konto jest oprocentowane 0% (brak zysku po upływie czasu). na takie konto islamskie można przejść bez potrzeby udowadniana wiary.
@akerro: No to pewnie jest jakiś chaczyk, że po roku musisz dokonać co najmniej jednego ataku samobójczego, albo coś
Jednemu kolesiowi w pracy dzisiaj ktoś puknął auto na parkingu przed domem, 3 kamery CCTV w zasięgu. Żadna nie obserwowała parkingu, bo wszystkie skierowane na chodnik.
@Zian: A jak sie wspomina o rozwiazaniu kwestii cyganskiej to krzycza, ze to hitleryzm... Owszem adolf zjebal bo zamiast doprowadzic kika rzeczy do konca to mu cos do lba strzelilo...
@borysses: Ja bym sam się najchętniej zaopatrzył w jakąś strzelbę i czekał na tych złodziei, ale kurwa normalny obywatel broni mieć nie może! Powiem ci, że widzę tych dziwolągów coraz częściej, a jeden jeszcze niedawno stał na rogu chodnika, blokował i pewnie dawał cynę co i jak w sąsiedztwie.
Te uczucie jak mieszkasz w najczystszym etnicznie rejonie UK i dostajesz przez drzwi ulotkę UKIP z opisem programu antyimigracyjnego ;]
Założyłem nowy, dłuższy i obszerniejszy płaszcz na deszcz i wyszedłem na zakupy. Chodzę po Asdzie (supermarket) i widzę, że po drodze trzech pracowników za mną ukradkiem pomyka, co, jak jestem w Anglii, nigdy mi się nie zdarzyło. Zacząłem się domyślać, że nie lubią mojego nakrycia, ale potwierdzeniem tego było włączenie alarmu na wyjściu przez pracownika ochrony, co do tej pory zdarzało mi się tylko w Polsce. Nie znalazłem wszystkiego, więc podkurwiony idę do Lidla, a tam tylko potwierdzenie - ochrona co raz na mnie wyglądała, by na wyjściu na mnie czekać.
@Zian: A tam w UK ochroniarz ma jakieś prawo do zatrzymania Cię bez powodu, czy jest tak jak u nas że możesz go zignorować?
@wysuszony: Nie wiem, w życiu mnie nikt nie przeszukiwał w UK oprócz standardowej ochrony na lotnisku i na koncertach. W Asdzie nikt mnie ruszał, tylko włączył alarm i czekał na reakcję. Przeszedłem jeszcze raz i tyle. W Lidlu też czegoś oczekiwał, ale zwyczajnie wyszedłem.
Nie chwaliłem się, ale kilka tygodni temu ok. 2 w nocy zza okna (tył domu na piętrze) słyszę hałas rozbijanego gruzu i walenia czymś metalowym. Do tego urywane krzyki, więc myślę sobie WTF, bo już przymierzałem się do snu. Niedługo potem pojawia się policja z latarkami i przechodzi sobie po tyłach posesji, m.in. za moim oknem. Okna i ściany w Anglii są raczej cienkiej konstrukcji i wiele słychać, więc chcąc nie chcąc dochodziły do mnie raporty z krótkofalówek policyjnych, ale nic szczególnego nie dało się wywnioskować. Nagle, nawet nie dostojny dzwonek, a od razu walnie do drzwi i krzyki policji, żeby otwierać. WTF??? Dodatkowo nocowałem dziewczynę i nic na to, bo zasada "Moja twierdza" nie jest mi obca. I tak 5 minut nie chcą sobie iść. W końcu otwiera właścicielka z dołu, policja wpada i mówi, że trzeba się wynosić, bo zaistniała groźba pożaru, że trzeba się ubrać szybko w kurtały i w pidżamach na koniec ulicy z dala od źródła problemu. Koniec końców, gdy już się szybko przyodzialiśmy, policja odwołuje ewakuacje. Okazuje się, że sąsiad groził wysadzeniem budynku. Któż tam mieszka, spytacie? Cyganie? Muzułmanie? Nope. Najpewniej temperamentni Włosi. Ja to mam pecha. Już chyba 5 razy miałem policję w różnych domach, raz straż pożarną, raz sanitariuszy.
@Zian: Multi-kulti w praktyce.
Pokaż ukrytą treśćtaki żarcik, aluzja do wczorajszego nagłówka pewnej treści