Macie miesiąc wolnego, ale musicie siedzieć na miejscu w mieście. Co fajnego porabiacie?
Szukam inspiracji na spożytkowanie czasu w przerwach od pisania doktoratu. Generalnie często prokrastynuję, zwłaszcza kiedy teraz robi się gorąco, więc fajnie byłoby porobić coś praktycznego, na co zazwyczaj brakuje czasu, ale nie mam zbyt wielu pomysłów. Zacząłem chodzić na basen.
Ludu pracujący wortali, pomożecie?
@kakabix: no zadałeś takie pytanie co każdy inaczej by zrobił xd ja bym czytał dużo książek, wyrobił sobie nawyk, bo jak raz zaczniesz czytac więecj, to ten nawyk ci zostanie, nawet jak zacznie brakować czasu
@ajdajzler: czytanie spoko, ale w tej chwili nie dla mnie, wystarczająco dużo czytam pod pisanie i potem już naprawdę się nie chce siedzieć nad tekstem. To w ogóle jest mój problem odkąd pracuję w branży, gdzie praktycznie non stop czytasz.
bo jak raz zaczniesz czytac więecj
zaprzeczam , raz miałem fazę, że czytałem kilkanaście książek miesięcznie, teraz nie czytam w ogóle nic
@kakabix ja to w sumie robiłbym to samo, co w pracy, tylko hobbystycznie ;s
@kakabix: dobrze sensik w sumie mówi, ale mozesz tez sprobowqac po prostu nowe hobby. ja np jakbym miał czas to bym sobie kupił dyktafon i chodził nagrywać jakieś fajne dźwięki natury - nie wiem czy może istnieć cokolwiek bardziej relaksującego i spokojnego szczerze
@kakabix: no i hehe inwestycja w znajomości - dużo częściej spotykalbym sie ze znajomymi z ktorymi mam kontakt 'raz na ruski' jakbym mial wiecej czasu
@kakabix: a, no i wolontariat to big pro tip. zrobisz cos dobrego, poznasz nowe osoby, wpiszesz se do cv. wolonatiar jest mozliwy w kazdej branzy i dziedzinie, wiec duza szanas ze uda sie ogarnac cos co lubisz
@ajdajzler: zbyt czasochłonne, a czas i tak mam do końca czerwca. Btw na szczęście już jestem ma etapie gdzie nie potrzebuje już nic sobie wpisywać do cv