
Czy tylko ja tu dostrzegam paraleleę?
httpshttps://www.youtube.com/watch?v=e-ORhEE9VVg
://www.youtube.com/watch?v=d2smz_1L2_0&list=RDd2smz_1L2_0#t=10

Ech jakby tak Stalkera zrobili z odpowiednim funduszem i promo
https://www.youtube.com/watch?v=VZisUxkdnTo
https://www.youtube.com/watch?v=0mNcvWJ7X-I
Gdyby tak choć raz się poczuć tak:
https://www.youtube.com/watch?v=8XFBUM8dMqw

Może sobie 50 kupię, bo przecież nie będę tak już kolejny raz lipy robił bo za kraty pójdę.
Mógłbym wtedy znowu w góry pojechać, albo na strzelnicę, albo do dupy, znowu- bo wolna jest niedziela
https://www.youtube.com/watch?v=-w2m-TeLi6I
Jakby w moim rejonie kręcili :)
Tylko jak ja to zrobię skoro mam robotę na gipsach na szybko od 6-10 w sobotę, a potem dalej cały dzień roboty do chuj wie której,.. A jak przyjdę, to się pewnie schleję przed netem, albo się spotkam z moim kurwiszonkiem i to na to samo jakby. Jak wtedy w góry?!?! Gdzi tu pasja, gdzie spokój, gdzie jest miłość i satysfakcja, gdzie jest mój kurwa marnowany i zniechęcony czas!!! Przecież staram się kurwa robić wszystko!!!!!!!~!!~!!!!!

@wysuszony: Nie wkurwiaj, mnie robię ile mogę i co mogę, włącznie z hobby, pasjami, pracę i wszystkim. Po prostu coraz częściej rezygnuję ze wszystkiego na rzecz szklanki. Wiem że jest źle, ale jeszcze nie tak najgorzej, ale wyczuwam że mam problem. Dlatego trzeba się ratować. Tylko jak? AN- może to sprawdzę, albo drugą opcję, będę mniej pił, a najlepiej wcale i się wreszcie wezmę w garść! Bo czuję że często marnuję czas, który mógłbym poświęcić na inne prace, albo hobby- albo jest opcja że za dużo srok za ogon- no ale to w sumie tylko wytłumaczenie.
Także, nie przytykaj mi szklanki dna jeszcze o_o

@wysuszony: Sam nie wiem, czuję się niespełniony i brakuje mi spokoju i jakiejś takiej stabilizacji. Brakuje mi Kaśki i nie mogę znaleźć zamiennika, przez to też że piję, a piję przez to że nie mogę go znaleźć chyba,.,. Jestem żałosny. Po prostu jestem przegranym chlorem, lubię chlać cyba i cyba tylko to się liczy :<
Wkurwia mnie to. Męczy mnie i rozczarowuje, ale widzę to w pełni dopiero teraz jak jestem najebany po 8 piwach- jak bardzo to jest słabe?
Jutro będę się czuł głupio i sam sobie wszystko wytłumaczę oczywiście :<<<
Kurewsko przykre i żenujące :<<
Jak tak żyć? Nie da się.
A tymczasem muzyka i kolejne piwo :[
https://www.youtube.com/watch?v=VZisUxkdnTo

Znowu dzisiaj piję.
Mogłem pojechać ze znajomymi na spływ pontonowy- nie pojechałem bo się wymówiłem, że nie zdążyłem wpłacić, no i już dwa dni nie piłem i nie chciałem pić! Więc ten dzień miałem poświęcić na spokój postrzelanie z wiatrówki i różne prace w domu ("jeżeli mężczyzna powiedział że coś zrobi, to to zrobi i nie trzeba mu o tym przypominać co pół roku"). Postrzelałem, porobiłem, znowu się schlewam, przykre. Miałem tylko dwa-trzy piwa wypić w nagrodę, a już 8 idzie ://
Może muszę więcej pracować, albo sobie normalną dziewczynę znaleźć, taką na żonę i dzieci. Może wtedy mi przejdzie?
Najgorsze że prawko zgubiłem ostatnio jeszcze :/
Kurwa sam sobie jestem winien!
To przez tą samotność gdy wracasz do czterech pustych ścian i co z tego że nie jest źle (ja nawet naprawdę dobrze nie zarabiam) i niby nic Ci nie brakuje, ale jak jesteś tak naprawdę, mimo tego że masz gdzie pójść i do kogo i z kim się posexić, to dalej w domu, zjebanie pusto sam.

Burt Munro - Do tej pory nie pobity rekord! Pewnie teraz to nie sztuka opracować maszynę co to przeskoczy, no ale hej! Samemu, bez wsparcia, sztabu, ludzi, komputerów, pieniędzy, itp. itd. przy technologi lat 60 opracować taki motor?!! Wiem że metoda prób i błędów, w końcu 47 lat go modyfikował, ale i tak szacunek! Kto by sam, bez fajcu i sztabu ludzi coś takiego przeskoczył?
http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/c/c6/Burtmunro1920indian.JPG/800px-Burtmunro1920indian.JPG
Zapewne zwrócicie uwagę na genialne dopasowanie kształtu aerodynamicznego i wloty powietrza które swoim działaniem i wyglądem przywpominają mi zasady działania wlotów w silnikach odrzutowych myśliwców- genialne! Jeden uziemia, drugi "napędza" i chłodzi.
Czy ktoś jeszcze zwrócił na to uwagę?
Bez kitu Leonardo motocykla.
Kurnia idę film oglądać :) Hopkins, na pytanie jak "mu się grało w tym filmie" powiedział że to "Najlepsza rola w życiu jaką miałem"- nie dziwię się.
Lewa i gaz
PPS Do samochodu dwa razy wsiadłem i zawsze niżej 60, fakt że na motorze przegiąłem, mnie dobija podwójnie :/

Ja zawsze w chuj uważałem,
LOLO XD
Po pijaku to i uważanie nie pomaga.
Generalnie kisnę z Twojego oburzenia i bólu dupy. xD

@Kuraito: Sam wiem, rozumiem i widzę i się Ci nie dziwię. Ale chyba mogę wyżyć chociaż tu swoją frustrację na samego siebie, prawda? :/
Wiem że to jeden z większych błędów w życiu i się zadręczam i w dodatku mam gorsze problemy. Ni ziej ze mnie.

Żałuję, że tu w ogóle weszłam i chciałam coś dodać. Nie można edytować ani treści, ani miniaturki, ani też usunąć dodanej treści.
Co za "gówno" się tu odprawia?? ...
@duxet

Gram w Fallouta 2.
Akcja rozgrywa się w roku 2241, 80 lat po wydarzeniach z Fallout.
- Przeżyła Tandi, o której można się domyślać, że ma ok. 100 lat. Dobrze, że chociaż wygląda staro.
- Przeżył jakiś tam facet z gangu Chanów, który jest pewnie jeszcze starszy.
- Ghule stały się nagle niesamowicie elokwentne.
Seems legit. xD
Pokaż ukrytą treśćinb4 NIE WYZYWAJ MI TU FOLAŁTA
Pinging strm.pl [104.28.1.103] with 32 bytes of data:
Reply from 104.28.1.103: bytes=32 time=38ms TTL=50
Reply from 104.28.1.103: bytes=32 time=44ms TTL=50
Reply from 104.28.1.103: bytes=32 time=40ms TTL=50
Reply from 104.28.1.103: bytes=32 time=55ms TTL=50
Nie ma nic gorszego jak pisze się długi tekst i przypadkowo backspace cofnie stronę. Na pewno jest jakaś sztuczka aby wyłączyć cofanie "backspace", albo odzyskać utracony tekst?

@borysses: egzaminy gimnazjalne to te kończące gimazjum :P
Pokaż ukrytą treśćŁo, edycja wpisów działa!
@Taiga: ja tam nie wiem. Za moich czasów było tylko liceum. W gaju oliwnym. W trakcie lekcji nie siedzieliśmy w ławkach tylko przechadzlismy się. Wszyscy mieli takie same togi wiec nie było lansiarstwa. Hmmm chociaż nie, ci z najmłodszej klasy mieli togi o wiele krótsze... Ledwie tylek zakrywaly... I czemu Plotynek z 1a mówił ze broda pana od geometrii tak śmiesznie laskotala...

@duxet: Zablokowałeś też tryb nocny widzę :/
...o już działa, szybki jesteś. W 8 sekund naprawiłeś. Drutex na prezytęta!

@Analfabeta: Cza odświeżyć to zadziała
Pokaż ukrytą treść test edytowania: @duxet chapie dzidę po same kule
➜ ~ uname -a
Linux botnet 4.0.1-1-ARCH #1 SMP PREEMPT Wed Apr 29 12:00:26 CEST 2015 x86_64 GNU/Linux

Beka. Mogę kasować swoje odpowiedzi na wpisy (chyba) ale edytować nie mogę.
Duxet > Druxet > Djukset > Diuk Seth.
PRZYPADEK? NIE SĄDZĘ!

update-grub znajduje mi tylko windoza (co ciekawe, jest to 7 a widzi jako viste); w jaki sposob wyszukac linuxa (jest na tym samym dysku, tylko innej partycji)? Czy musze dodac wpis z nim recznie?
[root@manjaro /]# update-grub
Generating grub configuration file ...
Found background: /usr/share/grub/background.png
/run/lvm/lvmetad.socket: connect failed: No such file or directory
WARNING: Failed to connect to lvmetad. Falling back to internal scanning.
Found Windows Vista (loader) on /dev/sda4
done

https://www.behance.net/gallery/23090755/Biedronka-rebiedring nie ma to jak proponować zamianę słabego loga na słabsze.

Książki przeczytane w 2015 r:
9.Kroniki Królobójcy (tom 1 i 2), Patrick Rothfuss - całkiem świeże fantasy z jedną irytującą cechą: im dalej, tym gorzej. Mamy więc genialnego chłopca, który w tragiczny sposób traci rodzinę a potem obserwujemy jego dorastanie (bezdomny obdartus w wielkim mieście) i młodość (geniusz na umiwersytecie). Cały czas szuka morderców swoich rodziców i mysli o zemście. Fajnym zabiegiem jest zastosowanie drugiej linii czasowej: główny bohater jest karczmarzem w zabitej dechami wsi i opowiada swoją historię życia. Do pewnego momentu kupowałam motyw "genialnego dziecka". Nasz główny bohater - Kvothe - umie grać, śpiewać, zna magię, chemię, kilka języków, umie leczyć, walczyć i wspinać się po dachach. Ale w końcu przeżywa swój pierwszy raz z seksualnym demonem (coś w stylu sukkuba), który zabiera go do magicznej krainy i uczy całej miłosnej wiedzy... No to już było dla mnie za wiele. Zrobiła się z niego taka wszystkowiedząca Mary Sue. Ale najbardziej irytujący jest wątek miłosny. Kvothe mógłby mieć wiele dziewczyn, ale oczywiście musiał wybrać tą, która jest najbardziej niedostępna i wpadł we friendzone. Jego ukochana to luksusowa prostytutka, która oferuje bogatym panom coś w rodzaju "girfriend experience", bierze hajs i znika, kiedy sprawy zaczynają iść nie po jej mysli. Pragnie też zostać artystką, znajduje więc tajemniczego mecenasa, który oferuje jej wsparcie. W zamian tłucze ją dla zabawy, ale jej zdaje się to nie przeszkadzać. Ostatnio dziwki i sadyzm wzbudzają we mnie obrzydzenie, więc kończyłam lekturę lekko zniesmaczona. Szkoda, bo zapowiadała się fajna historia, a wyszło tak, jakby autor powiedział sobie: od tego momentu wrzucamy dupczenie i makabrę, będzie spoko. Nie jest spoko i nie będę czytać dalej, chociaż trzeci tom jest napisany z perspektywy innej postaci.

@Vespera: mam podobne odczucia. Kvothe to zdecydowanie odzwierciedlenie snu każdego wycofanego społecznie nastolatka. Przystojny, wszechstronnie utalentowany, skrzywdzony przez los ale walczący zaciekle, każda panna jego oprócz tej, za którą goni i zapewne w końcu po raz n-ty odnajdzie i wreszcie definitywnie uratuje. Dlatego pewnie książka tak bardzo się podoba. Mi czytało się przyjemnie póki akcja działa się na uniwersytecie. Potem te ziszczenia mokrych snów 14latka były zbyt komiczne (jak przerwa w treningu sztuk walki żeby się pobzykać z panią instruktor).