Osoby ścigające innych z 212KK to dno umysłowe. Wiedzą, że ostatecznie nic z tego nie będzie ale biją pianę dla bicia piany.
epidemia została dawno temu zaplanowana i jest w fazie wprowadzania, niedługo wybuchnie. gatki o szczepieniach juz mnie nudzą. Teraz obserwuje sie ruchy co do epidemii.
Trochę mało, z tego co tam zobaczyłem nie różni się to zbytnio od robienia prefabrykowanych elementów, inna jest tylko metoda robienia prefabrykatu.
Kto wie, może pewnego dnia Google wyskoczy jak królik z kapelusza z Linuksem pod x86, który po prostu będzie każdemu działał, a ludzie się nań rzucą jak na kiełbasę za PRL-u? Być może nawet nad tym pracują?
Przestańcie z głupich ludzi robić sławnymi. To jeśli już nadaje się do programu satyrycznego a nie do dziennikarstwa.
A i tak większości ludzi noktrun Es dur będzie się kojarzyć z zjebanym dżinglem z pendolino.
Chopin brzmi mocno warszawsko. Nie wiem czy ktoś czuje to, ale wybitnie pasuje do spierdolonej warszawskiej mentalności "elitystycznej"
Kiepski tytuł.
Pokaż ukrytą treśćbardzo proszę bez urazy :)Czucie się źle czy dobrze z racji swojej narodowości jest skrajnie głupie. To tak jak czuć się dumnym z bycia mężczyzną czy kobietą, miało się na to równie wiele wpływu, podobnie miało się równie wiele wpływu na osiągnięcia przodków należących do danej narodowości czy płci.
To jest wpędzanie ludzi w zbiorowe kompleksy zupełnie zatracając istotę należenia do danej narodowości/społeczności.
Geniusz muzyczny Mozarta ujawnił się już w wieku trzech lat. Przysłuchując się, jak starsza o 5 lat siostra, Nannerl, gra na klawesynie, zaczął poprawnie powtarzać grane przez nią dźwięki. Ojciec dzieci, Leopold, był cenionym skrzypkiem, kompozytorem i pedagogiem, autorem znanej w Europie szkoły gry na skrzypcach. Od razu rozpoznał u syna wielki talent i umiejętnie go rozwijał. Już w styczniu 1762 r. Wolfgang i Nannerl byli tak dobrymi instrumentalistami, że Leopold zdecydował się zabrać swoje „cudowne dzieci” w pierwszą trasę koncertową. Od tego czasu podróże stały się chlebem powszednim Amadeusza. Obliczono, że spędził w nich trzecią część życia, będąc prawie w każdym zakątku Europy (w Polsce, niestety, nie). Mały Mozart występował przed wszystkimi wielkimi tego świata, wszędzie budził zachwyt, zarówno jako pianista czy skrzypek, jak i kompozytor. Korzyści z podróży były wielorakie – przede wszystkim Wolfgang mógł uczestniczyć w życiu muzycznym różnych krajów i zapoznać się ze wszystkimi nowymi trendami w dziedzinie kompozycji i wykonawstwa. Niestety, był to również czas straconego dzieciństwa i przede wszystkim ciągłych chorób – kilka razy otarł się o śmierć.
Gdzie ta imponująca akcja komandosów? Atakowali jak zwykła piechota tyle że walki były zacięte i odparli kontratak batalionu piechoty górskiej. Niemcy zresztą sami się wycofali.
Stwierdzenie trochę na wyrost. Kawałek kontrolera midi o "innowacyjnej" budowie, znajdzie swoją niszę zaraz za artystami rysującymi palcem na swoich iPadach.
Fajne artykuły! Byłam w jaskini Mylnej, ciasno tam strasznie, mokro, ciemno i brudno, ale wrażenia niesamowite.
Odnosząc sie bezpośrednio do postawionego pytania, trudno oceniać ludzi po wyglądzie
w przypadku realnego zagrożenia , pewno w obu grupach znajdą się zarówno dupki jak i bohaterowie,bohaterzy?, jasny gwint , tak rzadko używam tego słowa,że pieron wie jak to się odmienia
@Vespera: do g/Media by chyba pasowało.