@Aleks- 21.02.2021- "Dziś wypiłem 9-13 herbat w tym z połowę Magicznych Nocy od Basilura"
- nawet nie skomentuję
po prostu to tu zostawię pod randomowym tagiem
Dziś wypiłem 9-13 herbat w tym z połowę Magicznych Nocy od Basilura, a najbardziej pociesza mnie to że chyba nie napisałem nic zbyt pojebanego by się wstydzić, no a jutro pogram sobie w turnieju tej gierki karcianej
@Aleks- przecież ty się zachlasz, albo w narkotyki pójdzieswz bo się zadasz ze złymi ludźmi- bo to będzie następny stopień, mój drogi BoguPokaż ukrytą treść Chłopaku! Co się z Tobą dzieje!? Z jakimiś z dupy ludźmi przegrywami o tej porze na gównoportalach piszesz? Ogarnij się! Młody jesteś życie jeszcze przed Tobą mordo :-) aż obrzydłem z tej świadomości WTF?! [@Aleks](/u/Aleks)?! WTF?!
Dziś wypiłem 9-13 herbat w tym z połowę Magicznych Nocy od Basilura, a najbardziej pociesza mnie to że chyba nie napisałem nic zbyt pojebanego by się wstydzić, no a jutro pogram sobie w turnieju tej gierki karcianej
@Aleks- przecież ty się zachlasz, albo w narkotyki pójdzieswz bo się zadasz ze złymi ludźmi- bo to będzie następny stopień, mój drogi BoguPokaż ukrytą treść Chłopaku! Co się z Tobą dzieje!? Z jakimiś z dupy ludźmi przegrywami o tej porze na gównoportalach piszesz? Ogarnij się! Młody jesteś życie jeszcze przed Tobą mordo :-) aż obrzydłem z tej świadomości WTF?! [@Aleks](/u/Aleks)?! WTF?!
No ale co by nie pisać i nie mówić, to i tak tylko walenie głowa w mur, twardą głową, co prawda, mur się kruszy, ale życia, ani siły przebicia i tak go nie starczy by go przebić.
To taki rodzaj zjebanej samotności "pseudofilozofa"/zjeba chyba.
Najgorsza i najlepsza jest jednak ta niepewność, czy się mylę, bo zbyt wielu rzeczy nie ogarniam/ zbyt wiele nie wiem i nie interpretuję należycie, czy że mam jednak rację i wyciągam poprawne wnioski, świadomość obu tych możliwości jest co najmniej ekscytująca, ale jednocześnie zasmucająca, w chuj
No ale co by nie pisać i nie mówić, to i tak tylko walenie głowa w mur, twardą głową, co prawda, mur się kruszy, ale życia, ani siły przebicia i tak go nie starczy by go przebić.
To taki rodzaj zjebanej samotności "pseudofilozofa"/zjeba chyba.
Najgorsza i najlepsza jest jednak ta niepewność, czy się mylę, bo zbyt wielu rzeczy nie ogarniam/ zbyt wiele nie wiem i nie interpretuję należycie, czy że mam jednak rację i wyciągam poprawne wnioski, świadomość obu tych możliwości jest co najmniej ekscytująca, ale jednocześnie zasmucająca, w chuj
No ale co by nie pisać i nie mówić, to i tak tylko walenie głowa w mur, twardą głową, co prawda, mur się kruszy, ale życia, ani siły przebicia i tak go nie starczy by go przebić.
To taki rodzaj zjebanej samotności "pseudofilozofa"/zjeba chyba.
Najgorsza i najlepsza jest jednak ta niepewność, czy się mylę, bo zbyt wielu rzeczy nie ogarniam/ zbyt wiele nie wiem i nie interpretuję należycie, czy że mam jednak rację i wyciągam poprawne wnioski, świadomość obu tych możliwości jest co najmniej ekscytująca, ale jednocześnie zasmucająca, w chuj
No ale co by nie pisać i nie mówić, to i tak tylko walenie głowa w mur, twardą głową, co prawda, mur się kruszy, ale życia, ani siły przebicia i tak go nie starczy by go przebić.
To taki rodzaj zjebanej samotności "pseudofilozofa"/zjeba chyba.
Najgorsza i najlepsza jest jednak ta niepewność, czy się mylę, bo zbyt wielu rzeczy nie ogarniam/ zbyt wiele nie wiem i nie interpretuję należycie, czy że mam jednak rację i wyciągam poprawne wnioski, świadomość obu tych możliwości jest co najmniej ekscytująca, ale jednocześnie zasmucająca, w chuj