Ilu z obecnych tutaj wróciło na strims?
że "Szpieg strims.pl" tam siedzi to jasne
@duxet: a daj spokój duxet. Albo działasz albo nie, nie mamy po 12 lat żeby czarować i zwalać na innych. Działasz? Dobrze, my jesteśmy zadowoleni i działamy. Nie działasz? Spodziewaj się niezadowolenia. I wiesz, chuj ze mną, bo ja mogę wrzucać historie o ludziach o których nikt nie chce wiedzieć, czy też pseudo sztukę, ewentualnie zdjęcia czegoś czego nigdy nie zobaczymy na oczy, ale wyobraź sobie, że są ludzie (newito, akkero) którzy swoją pracą (ehe) nabiliby Ci kabzę... jeno, nie wiem, powiem Ci jak facet facetowi - jak dla mnie w chuja lecisz.
@akerro: jeśli dziadek pali to fajkę, oczywiście...fajkę. Berecik wspomniał o lasce, to także świetny pomysł. Coś, co ożywia, coś żywego i w miarę interaktywnego - polecam żółwia czerwonolicego (nie sugeruj się, że to żółw). Tylko, że to ogólniki, bo nie powiedziałeś co dziadek lubi, czym się zajmował (i czy to lubił)... bo na odpierdol to możesz i zoki (skarpety) kupić.
edytka
Jednak Beret pisał o fajce, jenom zbyt pijanym żeby połączyć fakty, ale... ALE!
Ilu z obecnych tutaj wróciło na strims?
że "Szpieg strims.pl" tam siedzi to jasne
Na strimsa powracały w dużej mierze trolle i pseudo-śmieszko-trolle
na Strimsa wrócili ludzie którzy chcą coś konkretnego. Ehe, jednak, bo jakkolwiekby alternatywą Lara nie była, to jednak strims (technologicznie, a mówi [pisze, no...] laik) > strimoid. Pomijając już - chyba klasyczny - mentalny gangbang, to jednak ten cały Wojtek, Seba, Jurek, Kasia, czy inny Pokemon się stara (tu następuje pogrubienie, ale z racji żem nie hakier, to nie umiem, przyciski od formatowania nadal nie istnieją), a druxety i inne zssk, borysy to tylko "gadać umiem, robić ni chuja, bom leber". Dlatego nie i jeszcze raz nie. Jakbym nie szanował swego czasu (także poświęconego na pierdoły - internet), to także bym wrócił do Sebusia.
Jeno... wiesz, to jest narzekanie człowieka, który lepiej marudzi niż chodzi, a musisz wiedzieć, że miałem być chodziarzem ;-)
Jesteśmy na etapie komentarzy pod treściami i mamy dylemat: za i przeciw z wskazaniem na brak +/- w komentarzach, jedynie +/up. Była dyskusja, były przykłady wszystkich nam znanych serwisów z +/- i była analiza czym to się kończy - stąd szala się przechyla w stronę tylko +/up. Ktoś coś chce dodać, jakiś miażdżący argument za/przeciw zanim zaczniemy kodzić?
@nrm:
zdaje się, że jak osób jest więcej niż >1 to tak się pisze nieprawdaż? :O Sugerujesz, że mam urojenia, a reszta ludzi to projekcje mojego mózgu? ;) Pewnie też wszystkie artykuły pisze sam pod fejkowymi profilami, a ekipa z którą jestem na jakiś eventach/z która organizuję campy to wynajęci statyści? Uhm. Taaa. Oczywiście ;)
Zapytałem dlaczego Ty, jako jedna osoba, czyli Ty, piszesz w liczbie mnogiej, ale Twoja (nie Wasza... zaskakujące) odpowiedź o jakichś artykułach, eventach (wydarzeniach, tak przy okazji) i moich domniemanych sugestiach* uświadomiła mi, że odpowiedź na moje proste pytanie mogłaby mi się bardzo nie spodobać
*
żeby czytać "między wierszami" pierw trza umieć... czytać.
Jesteśmy na etapie komentarzy pod treściami i mamy dylemat: za i przeciw z wskazaniem na brak +/- w komentarzach, jedynie +/up. Była dyskusja, były przykłady wszystkich nam znanych serwisów z +/- i była analiza czym to się kończy - stąd szala się przechyla w stronę tylko +/up. Ktoś coś chce dodać, jakiś miażdżący argument za/przeciw zanim zaczniemy kodzić?
Jesteście mistrzami dramaturgii i trzymania w napięciu.
Pokaż ukrytą treść http://i.imgur.com/P1WhiVY.jpg
nie wiem co się z tym portalem dzieje od kiedy mnie "nie ma". Zadnych gównoburz, zero spiny, inteligętne wymiany zdań,...
Chcecie żeby portal umarł? Może jeszcze sie na zupie w domu seniora zaczniemy spotykać?
Tylko bierzcie swoje miski, bo wtedy więcej dajo XDDD
Edge of Tommorow... Jezu jaka rzeźnia. Po pięknym Obilivionie z Tomem Criusem pojawia się taki bezgustowy gniot. Fabuła oczywiście na podstawie Dnia Świstaka (początkowo był to niewykorzystany odcinek Archiwum X).
Fabuła oczywiście tak naciągana i nielogiczna, że chyba pisał ją 8latek.
Facet, który wymyślił i zbudował pancerze wspomagane dla armii USA do walki z obcymi (którzy nie wiadomo czego chcą, skąd się wzięli itd) zostaje na siłę wcielony do wojska (gdy odmawia dobrowolnego zaciągu robią z niego dezertera (sic!)).
Obcy dzielą się na Alfy i Omegi. Ten ostatni ma dar jak to ujęto w filmie "resetowania dnia". Nasz bohater trafia w sam środek pola walki i całkiem przypadkiem, jako nieobeznany z kombinezonem (który sam zbudował!) zabija Omegę. Do jego krwi dostaje się substancja, która również pozwala mu resetować dzień (czas) w chwili śmierci. Nosz kurde! To dlaczego zabity Omega nie zresetował dnia by zabić Criusa? Albo przynajmniej nie dać się zabić.
Kolejny policzek w twarz to imię bohaterki... Tak, ma na imię Rita, jak dziewczyna z Dnia świstaka. Jeśli to miał być smaczek, odebrałam to jak policzek w twarz.
Żenada, nuda, bezsensowna akcja, nielogiczna fabuła. To już lepiej iść na najnowsze Transformersy, tam jest to samo, tyle, że efekty lepsze. Omijać z daleka, albo oglądać po paru piwach!
@shish: Moon? Świetne kino jednego aktora, ale Dystrykt to... takie nic.
Kto inny niż Ford?
Nie mam pojęcia, ale on mi nigdy nie pasował.
Edge of Tommorow... Jezu jaka rzeźnia. Po pięknym Obilivionie z Tomem Criusem pojawia się taki bezgustowy gniot. Fabuła oczywiście na podstawie Dnia Świstaka (początkowo był to niewykorzystany odcinek Archiwum X).
Fabuła oczywiście tak naciągana i nielogiczna, że chyba pisał ją 8latek.
Facet, który wymyślił i zbudował pancerze wspomagane dla armii USA do walki z obcymi (którzy nie wiadomo czego chcą, skąd się wzięli itd) zostaje na siłę wcielony do wojska (gdy odmawia dobrowolnego zaciągu robią z niego dezertera (sic!)).
Obcy dzielą się na Alfy i Omegi. Ten ostatni ma dar jak to ujęto w filmie "resetowania dnia". Nasz bohater trafia w sam środek pola walki i całkiem przypadkiem, jako nieobeznany z kombinezonem (który sam zbudował!) zabija Omegę. Do jego krwi dostaje się substancja, która również pozwala mu resetować dzień (czas) w chwili śmierci. Nosz kurde! To dlaczego zabity Omega nie zresetował dnia by zabić Criusa? Albo przynajmniej nie dać się zabić.
Kolejny policzek w twarz to imię bohaterki... Tak, ma na imię Rita, jak dziewczyna z Dnia świstaka. Jeśli to miał być smaczek, odebrałam to jak policzek w twarz.
Żenada, nuda, bezsensowna akcja, nielogiczna fabuła. To już lepiej iść na najnowsze Transformersy, tam jest to samo, tyle, że efekty lepsze. Omijać z daleka, albo oglądać po paru piwach!
Edge of Tommorow... Jezu jaka rzeźnia. Po pięknym Obilivionie z Tomem Criusem pojawia się taki bezgustowy gniot. Fabuła oczywiście na podstawie Dnia Świstaka (początkowo był to niewykorzystany odcinek Archiwum X).
Fabuła oczywiście tak naciągana i nielogiczna, że chyba pisał ją 8latek.
Facet, który wymyślił i zbudował pancerze wspomagane dla armii USA do walki z obcymi (którzy nie wiadomo czego chcą, skąd się wzięli itd) zostaje na siłę wcielony do wojska (gdy odmawia dobrowolnego zaciągu robią z niego dezertera (sic!)).
Obcy dzielą się na Alfy i Omegi. Ten ostatni ma dar jak to ujęto w filmie "resetowania dnia". Nasz bohater trafia w sam środek pola walki i całkiem przypadkiem, jako nieobeznany z kombinezonem (który sam zbudował!) zabija Omegę. Do jego krwi dostaje się substancja, która również pozwala mu resetować dzień (czas) w chwili śmierci. Nosz kurde! To dlaczego zabity Omega nie zresetował dnia by zabić Criusa? Albo przynajmniej nie dać się zabić.
Kolejny policzek w twarz to imię bohaterki... Tak, ma na imię Rita, jak dziewczyna z Dnia świstaka. Jeśli to miał być smaczek, odebrałam to jak policzek w twarz.
Żenada, nuda, bezsensowna akcja, nielogiczna fabuła. To już lepiej iść na najnowsze Transformersy, tam jest to samo, tyle, że efekty lepsze. Omijać z daleka, albo oglądać po paru piwach!
http://i63.fastpic.ru/big/2014/0617/36/31d6355d21b4e36f9f5a2cd850187636.jpg
Nowy Perturbator. Jak jesteście w te klimaty to jak najbardziej: jest synthwave, jest retro, jest klimat łowcy androidów, jest odrobinę chip tunsów i zapachu 8 bitów. Album niczego nie urywa, francuzika stać na dużo więcej, ale nie jest źle, można poświęcić chwilę na przesłuchanie nowego Perturbatora.
edytka
Future Club jest zajebiste.
Czemu wszystkie napoje i soki są tak cholernie przesłodzone? Przecież tego się pić nie da. Od święta zdarza mi się coś takiego kupić i za każdym razem to samo
@Analfabeta: dolewaj Muszynianki do wszelakich napojów, będzie lepiej, a słodzone dlatego, że po wypiciu zimnej Coli chcesz wypić... kolejną zimną Colę, gdyż tak pierońsko chce Ci się pić.