Chłopak mówi do dziewczyny:
- Jak już jesteśmy jakiś czas razem to może byś mi powiedziała z iloma facetami spałaś.
- Dobrze. Z pięcioma.
- Aha, to ja jestem szósty.
- Nie, trzeci.
To jeszcze jeden
- Tato, jakiś facet napastował mnie w parku
- Jak to! To dałeś mu w pysk?
- Nie bardzo tato.
- To chociaż uciekałeś?
- Tato, jak, w szpilkach?
W podobnym stylu
Zbliża się bal przebierańców.
- Tato, tato, a kupisz mi miecz?
- Jasne synku.
- Tato, a kupisz mi tarczę?
- No raczej tak
- A zbroję?
- Pewnie, ale za kogo się przebierasz?
- Za Xenę!
Takie chyba na czasie.
- Nie pójdziesz w tym
- Ależ tato!
- Ta sukienka jest za krótka.
- Tato no weź przestań, to tylko potańcówka.
- W takiej krótkiej sukience nigdzie nie pójdziesz Rafał!
Chyba nie tylko ja nie lubię robotników, którzy od ponad miesiąca nie potrafią skończyć ocieplania budynku... Z jednej strony! http://i.imgur.com/Zfi2Nym.jpg
- Dziadku, dlaczego Ci się nie trzęsie ręka? Przecież masz Parkinsona!
- O mosz ci los, zapomniałem. Cholerny Alzheimer.
Hmm... Właśnie się dowiedziałam, że zakończyłam związek bez przyszłości... Ale się nie przejmuję! Nie był mój.
TL;TR Jak sobie poradzić z przeciekającym syfonem.
Ostatnio zmywając naczynia zauważyłam, że coś mam zbyt mokro pod nogami po takiej imprezie. Krótkie śledztwo wykazało, że rozszczelnił mi się syfon pod umywalką. Syfony pod umywalkami mają cholernie głupią konstrukcję i trzeba naprawdę anielskiej cierpliwości aby wszystkie elementy dopasować i aby z nich nie ciekło. Tak to wygląda w całości http://static.praktiker.pl/miniaturki/upload/zdj_produktow_nieobrobione/1000x1000/199993.jpg a tak jako zestaw do samodzielnego montażu http://www.kamaonline.pl/galerie/s/syfon-zlew-podwojny_5630.jpg
Okazało się, że przecieka sam odpływ. Głupia ja, przez pół godziny walczyłam, żeby odkręcić nieszczęsną nakrętkę choć na odpływie bo dostęp miałam utrudniony (zlew jest zabudowany). Po ok 30 minutach prób ze szmatami, cudami na kiju okazało się, że uszczelka zrobiła się twarda i ogólnie jakaś zdeformowana. Próby umieszczenia jej na miejscu spełzły na panewce...
Co robić? - myślę. Wołać hydrauzdziercę? (jakieś 100zł za samo wejście), udać się po nowy syfon? (jakieś 50zł nie moje), same uszczelki? Tyłek mam już ciężki (latka lecą), a kto nie ma w nogach, ten powinien mieć w głowie. Zajmując się innymi sprawami wymyśliłam takiego lifehacka... patrząc na rękawiczki jednorazowe. I to guma (uszczelka) i to guma (rękawica). Odcięłam sam rękaw tuż za kciukiem, założyłam na odpływ, wcisnęłam na to starą uszczelkę, wywinęłam wystający kawałek byłej rękawiczki jak kołnierz i wpasowałam do syfonu, już po 15 minutach zakręcania okazało się, że ten szybki sposób pomógł ;)
Tadam!
Szef agencji reklamowej oprowadza ważnego klienta po terenie firmy.
- A w tym stawie kiedyś mieliśmy kaczki - chwali się.
- I co się z nimi stało?
- Graficy szybciej dopływali do chleba...
takim ch...om powinni uje...ać łeb... normalnie http://tvn24bis.pl/informacje,187/emeryt-pozyczyl-700-zlotych-musi-splacic-120-tysiecy-odsetek,455598.html
Edge of Tommorow... Jezu jaka rzeźnia. Po pięknym Obilivionie z Tomem Criusem pojawia się taki bezgustowy gniot. Fabuła oczywiście na podstawie Dnia Świstaka (początkowo był to niewykorzystany odcinek Archiwum X).
Fabuła oczywiście tak naciągana i nielogiczna, że chyba pisał ją 8latek.
Facet, który wymyślił i zbudował pancerze wspomagane dla armii USA do walki z obcymi (którzy nie wiadomo czego chcą, skąd się wzięli itd) zostaje na siłę wcielony do wojska (gdy odmawia dobrowolnego zaciągu robią z niego dezertera (sic!)).
Obcy dzielą się na Alfy i Omegi. Ten ostatni ma dar jak to ujęto w filmie "resetowania dnia". Nasz bohater trafia w sam środek pola walki i całkiem przypadkiem, jako nieobeznany z kombinezonem (który sam zbudował!) zabija Omegę. Do jego krwi dostaje się substancja, która również pozwala mu resetować dzień (czas) w chwili śmierci. Nosz kurde! To dlaczego zabity Omega nie zresetował dnia by zabić Criusa? Albo przynajmniej nie dać się zabić.
Kolejny policzek w twarz to imię bohaterki... Tak, ma na imię Rita, jak dziewczyna z Dnia świstaka. Jeśli to miał być smaczek, odebrałam to jak policzek w twarz.
Żenada, nuda, bezsensowna akcja, nielogiczna fabuła. To już lepiej iść na najnowsze Transformersy, tam jest to samo, tyle, że efekty lepsze. Omijać z daleka, albo oglądać po paru piwach!
Właśnie skończyłyśmy oglądać z kumpelą Kingsajz, którego ona wcześniej nigdy nie widziała w całości. Przyznam, że z jej punktu widzenia to arcydzieło scenografii, montażu, gry aktorskiej i kinematografii polskiej. Rok 1987, 27 lat, a efekty (makiety) jak na polskie warunki niesamowite, i to bez kitu. Pełen szacun dla Machulskiego w tamtych czasach.
Przygotowanie/zmiana wzorców wydruków aspx do CRM enova w kilku prostych krokach...
- edytujesz kod, lub tylko zmieniasz jedną literkę
- zapisujesz
- klikasz w ustawienia raportu
- klikasz w aktualny wzorzec
- klikasz w konfiguruj
- klikasz w przeglądaj
- klikasz w aktualny wzorzec, który był edytowany
- klikasz w usuń
- klikasz w czy na pewno chcesz usunąć - tak
- klikasz w dodaj pliki
- klikasz w plik
- klikasz w dodany plik
- klikasz w dodaj
- klikasz w ok
- klikasz w następne ok czy aby na pewno dodać
- klikasz w ustawienia raportów, konfiguracja, zatwierdź konfigurację, zapisz
- klikasz w drukuj
- klikasz w czy na pewno drukować podgląd wydruku
- enova i tak bierze konfigurację ze starej wersji, która jest zbuforowana
- klikasz w zamknij bezużyteczny podgląd wydruku
- klikasz w drukuj
- klikasz w czy na pewno drukować podgląd wydruku
- tadam!