Moja narzeczona dostała ofertę sugar daddy od jakiegoś typa zza oceanu na Instagramie. Jak ja przekonać żeby zaakceptowała ofertę?
Moja narzeczona dostała ofertę sugar daddy od jakiegoś typa zza oceanu na Instagramie. Jak ja przekonać żeby zaakceptowała ofertę?
Sorki ruch3 ln ale ja nie jestem słodkim trap chłopcem ale za to znalazłem listę innych fetyszy które możemy razem rwazliowc
- Crowdsourcing
- Agile Testing
- Board meeting
- Mówię ci mordo, rząd ukrywa kosmitów nie wierz w to co mówią pracownicy, bo kłamią
- Mówię ci mordo, rząd bada ukrywanie kosmitów, wierz w to co mówią ludzie na komisji nie da się tam kłamać
- Sprawa zamknięta mamy dowody, typ powiedział, że drugi typ mówił, że widział ciała kosmitów
- The truth is out there. What more do you need to know, Scully?
@Deykun: nie jestem believerem, ale jeśli mamy jakieś sytuację trudne do wyjaśnienia, to dlaczego tego nie próbować wyjaśnić z otwartym podejściem?
Ale irytujące jest to wymuszane konfrontowanie oppenheinera i barbie. Smierdzi to z daleka marketingiem, a ludzie się nawet w to angazują
W ogóle to widziałem tego słynnego Lukasa Jacobiaka na ulicy, szedł i coś tam gadał te swoje dyrdymały
W ogóle to widziałem tego słynnego Lukasa Jacobiaka na ulicy, szedł i coś tam gadał te swoje dyrdymały
W ogóle jak gimbazjum czytałem national geographic to też tak było ale mi się tak nie rzucało, że to jest mocno skatolicyzowana gazetka. Co kilka miesięcy na okładce lub jako jeden z głównych artykułów jest coś o artefaktach albo badaniach gdzie mógłby być eden, albo jak wyglądają apokryfy i gdzie zostały wykopane z ilustracjami. W sumie nie mam problemu z tym, ale fakt, że częstotliwość treści w okół katolicki jest całkiem duża.
Rzuciło mi się ostatnio bardziej w oczy, bo obecnie na okładce mamy Atlas biblii
@Deykun: katolickie? Raczej ogolnochrzescijanskie, czy nawet jeszcze szerzej - wielu religii ksiag (judaizm, islam)
W ogóle jak gimbazjum czytałem national geographic to też tak było ale mi się tak nie rzucało, że to jest mocno skatolicyzowana gazetka. Co kilka miesięcy na okładce lub jako jeden z głównych artykułów jest coś o artefaktach albo badaniach gdzie mógłby być eden, albo jak wyglądają apokryfy i gdzie zostały wykopane z ilustracjami. W sumie nie mam problemu z tym, ale fakt, że częstotliwość treści w okół katolicki jest całkiem duża.
Rzuciło mi się ostatnio bardziej w oczy, bo obecnie na okładce mamy Atlas biblii
@Deykun: artefakty, szukanie Edenu i apokryfy, ciężko nazwać to katolicyzacją, bardziej szukanie sensacji typu atlantyda.