@sens: chińskie żarcie codziennie na dowóz to jest połowa kosztów opcji podstawowej diety pudełkowej, w której masz jakieś kurwa kiełki
a, i ciekawostka: typy co lecieli w chuja ocyganili profesura tak , że wpisał im 3.0
ale teraz przed nimi jeszcze egzamin ustny ;]
@sens: robiłem też taki projekt w pracy na raspberry pi i kurwa kolega odpowiedzialny za obudowę oczywiście nadłamał kartę sd xD co on kurwa nawyczyniał. jeszcze powyginał piny tak, że się stykały.
no i jak już dzisiaj końcowo składałem urządzenie, to ofc karta nie działała, na szczęście miałem backup repozytorium i se napisałem w readme jak z tego zrobić demona, bo ofc w życiu bym tego nie spamiętał i znowu bym musiał szukać po jakichś stronkach living-with-raspberry-pi-lifestyle.com
pamintajcie - przezorny zawsze ubezpieczony
pamiętacie jak z 10 lat temu na wykopie ktoś dodawał taką bajkę o pandzie ze zmienionymi tekstami na zabawne?
ehh ujebali mi chyba jeden predmiot za sciaganie na kolosie xd ciekawe jak to sie skonczy, bo nwm czy obrać taktyke "uczylem sie wspolne z kolega wczesniej, dlatego mamy podobne rozwiazania" czy moze raczej "tak sciaglaem wpisuj mi to 2.0 i widzimy sie za rok chuju"
@ajdajzler: jak jeszcze studiowałem majce na UW, to oddałem listę zadań ćwiczeniowcowi, którą robiłem sam. Zrobiłem źle, bo kiepsko ogarniałem, nie pamiętam, co to było, chyba algebra. I to sprawdzali doktoranci i jeden z tych chujów złamanych dopisał, że "jak się ściąga to trzeba to robić z głową" czy coś w tym rodzaju. Jak ja się wtedy wkurwiłem niesamowicie. Kminiłem parę tygodni, żeby coś mu odpisać na następnej liście zadań, tak mnie to zabolało, bo wtedy jeszcze byłem przeciwny ściąganiu straszliwie i wszystko robiłem sam. Potem już na SGGW to miałem wyjebane po całości xD bo to schujała uczelnia.