Wybrałem się do sklepu po klapki na basen. Jakiś dzieciak skakał dookoła mnie i kozłował jakąś piłkę - zasadniczo ciężko jest chodzić po sklepie, kiedy skacze wokół ciebie brzdąc z ADHD i cię wkurwia. Najpierw powiedziałem "może byś poszedł z tą piłką gdzie indziej". Potem mu zabrałem tę piłkę i rzuciłem gdzieś w odległe rejony. Dzieciak w płacz, a jakże.
Szkoda, że nie miałem mleka: http://i.imgur.com/ktzwQFk.gif
YouTube chapie dzidę po same kule. Pierwszy raz w życiu ustawiłem sobie subskrypcję jednego kanału. Pojawiły się 3 nowe filmy. Żadnego powiadomienia przez e-mail nie dostałem.
Co zrobić, kiedy nie chcesz brązowych butów, a akurat te buty, które sobie upatrzyłeś są w twoim rozmiarze tylko "brązowe ze skóry naturalnej przecieranej, z efektem dwubarwności i jest to zamierzone i zgodne z obowiązującymi trendami mody"? Co zrobić, kiedy nie obchodzą cię "obowiązujące trendy mody"?
Pro-tip, life-hack, wujek dobra rada: użyj czarnej pasty. Już po pierwszym razem ten pedalski "zamierzony efekt dwubarwności zgodny z obowiązującymi trendami mody" zniknie jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Buty staną się dużo ciemniejsze, aby po kilku zabiegach zapomnieć, że kiedykolwiek nie były czarne.
W domowych warunkach pastę do butów, która pobrudziła ci ręce, zmyjesz najszybciej przy użyciu proszku do prania. Chyba że bawisz się żywicami i masz pod ręką trochę acetonu, to też przyniesie skutek.
! PS Ale żeby pani w obuwniczym próbowała na mnie sztuczek z zakresu tzw. sprzedaży komplementarnej, to jeszcze się nie spotkałem. Byłem w ciężkim szoku, kiedy zaczęła opowiadać mi bajki, że niby "normalne pasty do butów uszkodzą te buty, bo to inna skóra jest". Dopytana o szczegóły, mówiła o przebarwieniu skóry, a mi na usta zaczęło się cisnąć coś w stylu "ależ do ciężkiego licha, kobieto, niech cię weźmie ciasny gwint i jasny szlag trafi, mi do ciężkiej anielki właśnie chodzi o przebarwienie, żeby nie były takiego koloru, jakie są!!!" Ostatnim rzutem na taśmę spróbowała jeszcze pytania, czy mam w domu impregnat i z rozpaczą we wzroku, łamiącym się głosem dodała "to może jeszcze czyścik w promocji za 9,99?" - niestety zawiodłem ją, kupiwszy tylko obuwie.
Możliwość filtrowania grupa/użytkownik i użytkownik/grupa poprzez url, czyli przykładowo coś na tę modłę: https://strimoid.pl/g/sugestie?u=duxet albo https://strimoid.pl/g/sugestie/u/duxet i na opak, czyli http://strimoid.pl/u/duxet?g=sugestie
Rzygać mi się chce. Bynajmniej nie tęczą. Przecież tego się obejrzeć nie da normalnie, trzeba sobie robić przerwy żeby mózg się nie zlasował. Albo najlepiej w ogóle przerwać w połowie i wyjść z kina. Zresztą, od kilkunastu lat żaden z tych filmów nie był nawet "powyżej przeciętnego poziomu".
Wolę już sięgnąć po jakąś produkcję Tromy albo nawet jakiegoś konkretnego blockbustera, niż męczyć się z tymi filmami. Weźcie mnie i trzymajcie, lejcie po mordzie, jeśli kiedykolwiek zechcę sięgnąć ponownie po któryś z tych filmów.
Rzygać mi się dalej chce.
Na koniec października w sam raz: http://www.youtube.com/watch?v=r92MTAfp_M4
Świetnie mi się dziś przy tym pracuje. Zwłaszcza że kolega z biurka obok puszcza na okrągło jakieś ciężkie gitarowe granie, na które zupełnie nie mam ochoty (grrrr, nawet kiedy odchodzi od kompa na półtorej godziny, to zostawia muzykę i katuje nią cały pokój, wrrrr), to słuchawki na uszy i czas leci niepostrzeżenie.
Trzeba koniecznie dodać kolejne opcje do wyboru przy ustawianiu płci w profilu. Wybór ograniczony do dwóch opcji "mężczyzna" i "kobieta" zdecydowanie nie wpisuje się we współczesnego ducha czasów.
Proponuję dodać do wyboru jeszcze: "pedał", "pedałka" oraz "Kazia Szczuka".
Nie no, znowu nie ma czego wypchnąć do popularnych i cofnąć podstępnie swój głos? Ludki, pora na upvote-time: https://strimoid.pl/new?sort=uv&time=5d
T3, 315zł
Pokaż ukrytą treść "T" od "tydzień", kiedy zacznę liczyć miesiące, to będzie "M" od "miesiąc". Jako że już przestałem odkładać skrzętnie te 15 złotych dziennie, liczyć teraz będę sobie hipotetyczne oszczędności (które i tak teraz przejadam na inne przyjemności) 105 zł na tydzień, 450 złotych na miesiąc. Mogą się zdarzyć drobne nieścisłości, ale kto niepalącemu zabroni ;) Siódmego każdego miesiąca będę mógł odklepać M, we wtorki przypadać będzie T.Zamów worki do odkurzacza przez internet płacąc z góry.
Dostań telefon od faceta, że "cofnęło przelew, ale on i tak wyśle je zaraz".
Stwierdź, że żadnego przelewu nie cofnęło.
Otrzymaj paczkę.
Kurierowi się spieszy, nie ma czasu na sprawdzenie zawartości.
W środku są worki do odkurzacza.
Tylko że inne niż zamówiłeś.
Profit?
D20, 300zł (wczorajsze)
Teraz to już chyba będę odliczać tygodnie, potem miesiące. Oczywiście o ile nie zaliczę wpadki :)
Zajmuję się tłumaczeniem na język polski kilku aplikacji z googlowskiego Play. Jako że wiele się nie dzieje, to zaglądam tam (na crowdin.net) raz na miesiąc, może nawet raz na dwa miesiące i tłumaczę hurtowo. W międzyczasie zdarza się, że jakiś dzieciak z gimnazjum albo inny ze znajomością angielskiego na poziomie Tuska wpadnie, przetłumaczy kilka fraz i... Skąd się tacy ludzie biorą? "Customize items" wg nich to "Wybierz elementy", "Restore default colors" to "Dopasuj kolory", zaś "To delete locked items..." to "Żeby odblokować skasowane elementy..."
Witki opadają.