
W ramach próby sił posiedziałem trochę i pogadałem z kilkoma współpracownikami, którzy wyszli zapalić. Zadałem sobie samemu pytanie, czy chciałem zapalić? Nie, nawet mnie nie korciło. Czy im zazdrościłem tego "błogostanu"? Nie, raczej im współczułem smrodu. Czy mi przeszkadzało, jak mnie owiał dym tytoniowy? Bardzo.
Byleby się teraz nie skusić i nie zapalić w chwili jakiegoś kryzysu, a będzie git malina.

W ramach próby sił posiedziałem trochę i pogadałem z kilkoma współpracownikami, którzy wyszli zapalić. Zadałem sobie samemu pytanie, czy chciałem zapalić? Nie, nawet mnie nie korciło. Czy im zazdrościłem tego "błogostanu"? Nie, raczej im współczułem smrodu. Czy mi przeszkadzało, jak mnie owiał dym tytoniowy? Bardzo.
Byleby się teraz nie skusić i nie zapalić w chwili jakiegoś kryzysu, a będzie git malina.

@akerro: Możliwości są dwie. Albo trzy. Pierwsza jest taka, że dałeś hasło do swojego konta pierogowi. Druga jest taka, że pierog Ci się na to konto włamał. Trzecia jest taka, że się czegoś naćpałeś i wkręciłeś sobie fazę, że jesteś pierogiem... Wybieraj.

@only_spam: To uczucie... Kiedy wszyscy mówią o tych nowych ficzerach, a ty ich nie masz... Idę trochę popracować, zamiast marnować czas na strimonoidodzie :(

W ramach próby sił posiedziałem trochę i pogadałem z kilkoma współpracownikami, którzy wyszli zapalić. Zadałem sobie samemu pytanie, czy chciałem zapalić? Nie, nawet mnie nie korciło. Czy im zazdrościłem tego "błogostanu"? Nie, raczej im współczułem smrodu. Czy mi przeszkadzało, jak mnie owiał dym tytoniowy? Bardzo.
Byleby się teraz nie skusić i nie zapalić w chwili jakiegoś kryzysu, a będzie git malina.

@borysses: Lepiej by było, gdybyś screenem jakimś to zobrazował, bo z tego, co wypisujesz, to nie widzę nic.

Spędziłem weekend na bojach z instalacją Linuksów. I co? Stwierdzam, że Mint jest brzydal, Arch jest dla masochistów, bo robiąc wg ich poradnika (inglisz, żeby mi zaraz jakiś u/szarak nie pluł w twarz, że korzystam z nieaktualnego polskiego tłumaczenia) za każdym razem mam inny efekt końcowy (a i tak brak jest automatycznego łączenia z siecią bezprzewodową, po każdym uruchomieniu muszę z palca wifi-menu odpalać; zresztą, po jednej z instalacji nawet w ten sposób nie chciał się łączyć z siecią). W akcie rozpaczy próbowałem nawet ściągnąć Ubuntu, ale po wypaleniu obrazu na płytę lub przerobieniu pendryla na bootowalnego, nośnik w ogóle nie startował - migał tylko szybko jakiś błąd, a następnie komp bootował się z HDD i uruchamiał się GRUB.
Natomiast w kwestiach użytkowych - na pewnym etapie udało mi się nawet zainstalować KDE, tak zachwalane przez u/akerro i włączyć logowanie graficzne pod tym Archem (kdm.service to się chyba nazywało). Odpalam i nie wiem gdzie jestem. Ciemnoszare czcionki na jasnoszarym tle i do tego jeszcze z przezroczystością? I taki laik ma to zobaczyć na oczy i co? Przecież to się zlewa w jedno. Z miejsca chciałem wywalić.
Jeszcze na koniec w ramach narzekania na tego Archa. Instalowanie grup paczek odbywa się tam za pomocą np. pacman -S kde, ale żeby już usunąć to całe gówno, jakie się wrzuciło, to pacman -R kde nie pomaga. Dziwactwo.
No i byłoby na tyle

Spędziłem weekend na bojach z instalacją Linuksów. I co? Stwierdzam, że Mint jest brzydal, Arch jest dla masochistów, bo robiąc wg ich poradnika (inglisz, żeby mi zaraz jakiś u/szarak nie pluł w twarz, że korzystam z nieaktualnego polskiego tłumaczenia) za każdym razem mam inny efekt końcowy (a i tak brak jest automatycznego łączenia z siecią bezprzewodową, po każdym uruchomieniu muszę z palca wifi-menu odpalać; zresztą, po jednej z instalacji nawet w ten sposób nie chciał się łączyć z siecią). W akcie rozpaczy próbowałem nawet ściągnąć Ubuntu, ale po wypaleniu obrazu na płytę lub przerobieniu pendryla na bootowalnego, nośnik w ogóle nie startował - migał tylko szybko jakiś błąd, a następnie komp bootował się z HDD i uruchamiał się GRUB.
Natomiast w kwestiach użytkowych - na pewnym etapie udało mi się nawet zainstalować KDE, tak zachwalane przez u/akerro i włączyć logowanie graficzne pod tym Archem (kdm.service to się chyba nazywało). Odpalam i nie wiem gdzie jestem. Ciemnoszare czcionki na jasnoszarym tle i do tego jeszcze z przezroczystością? I taki laik ma to zobaczyć na oczy i co? Przecież to się zlewa w jedno. Z miejsca chciałem wywalić.
Jeszcze na koniec w ramach narzekania na tego Archa. Instalowanie grup paczek odbywa się tam za pomocą np. pacman -S kde, ale żeby już usunąć to całe gówno, jakie się wrzuciło, to pacman -R kde nie pomaga. Dziwactwo.
No i byłoby na tyle

@borysses: Oczywiście :F Taka siódemka zainstalowana na laptopie działa sama przez się. No i windowsy mają akceptowalny poziom emejzingu, od którego nie rzygasz tęczą ;)

Przeniosłem się do innej sieci i oczywiście dostałem kartę SIM. Następnie w ciągu kilku dni przeniosłem swój stary numer. Przez kilka dni po przeniesieniu w ustawianiach Andka nadal był widoczny nowy numer, dla mnie już nieaktywny (stary zaczął działać). Od wczoraj zniknął zupełnie i mam tam "Unknown".
Czytałem, że numer można edytować w starych telefonach, ale tu mam Micro-SIM. Można też edytować w BlackBerry, ale nie mam BlackBerry. A czy można w Androidzie? Jest Sim Editor do tego, ale się wywala.
Istnieje jeszcze opcja z operatorem - zdalna aktualizacja SIM-a przez OTA albo SMS. Jeśli SMS, to czy istnieje kod, który to załatwia?

w ustawianiach Andka
@Zian: aaaaaaale jakie to ma znaczenie, jaki numer jest w ustawieniach systemu?

@szarak: Porsche!!! Ty ignorancie!!! ;)
Poza tym o 911 marzyłem kiedyś. Teraz wolałbym sobie sprawić "bawarską siódemkę" :)