Książki przeczytane w 2015 r.
15.Pamięć, Smutek i Cierń, Tad Williams - trylogia fantasy (może bardziej cykl, drugi i trzeci tom są podzielone na części), która spodobała mi się na tyle, że postanowiłam przeczytać całość. Początek nie nastrajał zbyt optymistycznie - do akcji zostaje wprowadzony jeden z głównych złych bohaterów i w pierwszej scenie ze swoim udziałem rozdeptuje szczeniaczka - żeby czytelnikowi czasem nie przeszło przez myśl, że ta postać może wcale nie jest taka zła. Główny pozytywny bohater na początku jest strasznie szablonowy. Ale mimo tych wad wciągnęłam się w rozwój fabuły, a potem było lepiej. W cyklu znajdziemy mnóstwo oklepanych motywów fantasy, ale są one podane w świetny sposób, tak jakbyśmy znowu mieli na obiad schabowego, ale jest to naprawdę pyszny kotlet. Mamy więc królestwo, dwóch braci walczących o władzę, magiczne miecze i tajemniczy lud wcale-nie-elfów. Zakończenie nieco przewidywalne, ale ładnie pasujące do całości. Polecam, zwłaszcza miłośnikom klasycznego fantasy.
Książki przeczytane w 2015 r.
15.Pamięć, Smutek i Cierń, Tad Williams - trylogia fantasy (może bardziej cykl, drugi i trzeci tom są podzielone na części), która spodobała mi się na tyle, że postanowiłam przeczytać całość. Początek nie nastrajał zbyt optymistycznie - do akcji zostaje wprowadzony jeden z głównych złych bohaterów i w pierwszej scenie ze swoim udziałem rozdeptuje szczeniaczka - żeby czytelnikowi czasem nie przeszło przez myśl, że ta postać może wcale nie jest taka zła. Główny pozytywny bohater na początku jest strasznie szablonowy. Ale mimo tych wad wciągnęłam się w rozwój fabuły, a potem było lepiej. W cyklu znajdziemy mnóstwo oklepanych motywów fantasy, ale są one podane w świetny sposób, tak jakbyśmy znowu mieli na obiad schabowego, ale jest to naprawdę pyszny kotlet. Mamy więc królestwo, dwóch braci walczących o władzę, magiczne miecze i tajemniczy lud wcale-nie-elfów. Zakończenie nieco przewidywalne, ale ładnie pasujące do całości. Polecam, zwłaszcza miłośnikom klasycznego fantasy.
@Vespera: ciekawostka, do tej pory myślałem, że Twój awatar przedstawia kurczaka:
włosy - szyja
twarz - dziób
koszulka - coś w tle / jakaś fałda skórna
:D
@Jezor: Twój mózg działa na jakimś dziwnym trybie skoro widujesz takie rzeczy :) A na avatarze mam przypadkową ruda modelkę z netu, która została moim internetowym alter ego.
@Vespera: ciekawostka, do tej pory myślałem, że Twój awatar przedstawia kurczaka:
włosy - szyja
twarz - dziób
koszulka - coś w tle / jakaś fałda skórna
:D
@Jezor: Twój mózg działa na jakimś dziwnym trybie skoro widujesz takie rzeczy :) A na avatarze mam przypadkową ruda modelkę z netu, która została moim internetowym alter ego.
Może warto odwiedzić BibleWalk Museum w Mansfield w stanie Ohio?
Którys z Jezusów, aniołów czy proroków może nam kogoś przypominać...
0 comments turystyka Vespera kulturawplot.pl 0
Może warto odwiedzić BibleWalk Museum w Mansfield w stanie Ohio?
Którys z Jezusów, aniołów czy proroków może nam kogoś przypominać...
0 comments turystyka Vespera kulturawplot.pl 0
Miałem, sen, że byłem mnichem i niedługo miałem przejść rytuał, w którym bóg mnie namaści czy coś w tym stylu. Miało to wyglądać tak, że wchodzę pod taką kopułę i po chwili jasne światło unosi mnie do góry. No i mnich który o tym mówił już to sam przeżył, więc opowiadał też że są tam jakieś święte jagody, muszę je wziąć i rozciąć ich twardą skórkę, a następnie polać głowę ich sokiem.
No i przychodzi moja kolej. Golę głowę, jak to na mnicha przystało. Wchodzę pod tą kopułę, unoszę się w smudze oślepiającego światła i widzę boga - kobietę. Rozcinam te jagody i leję na głowę ich sok, jest czerwony jak krew. Po chwili rytuał się kończy a bóg odchodzi i znika za ścianą.
Patrzę w lustro, dotykam głowy. Nie ma żadnego soku, choć przed chwilą byłem cały nim oblany...
Za to na czole wyrósł mi sutek.
@Jezor: Zakończenie snu obłędne! Kiedyś śniło mi się, że jestem w zakonie, w którym trzeba było przebierać się za anioły: chodziłam w białej sukience i z papierowymi skrzydełkami przyczepionymi do pleców. Chodziłam tak do szkoły (śniło mi się to w czasach licealnych) a pewnego razu na lekcji religii zamieniłam się w prawdziwego anioła, uniosłam się pod sufit, a ksiądz się do mnie modlił :)
Miałem, sen, że byłem mnichem i niedługo miałem przejść rytuał, w którym bóg mnie namaści czy coś w tym stylu. Miało to wyglądać tak, że wchodzę pod taką kopułę i po chwili jasne światło unosi mnie do góry. No i mnich który o tym mówił już to sam przeżył, więc opowiadał też że są tam jakieś święte jagody, muszę je wziąć i rozciąć ich twardą skórkę, a następnie polać głowę ich sokiem.
No i przychodzi moja kolej. Golę głowę, jak to na mnicha przystało. Wchodzę pod tą kopułę, unoszę się w smudze oślepiającego światła i widzę boga - kobietę. Rozcinam te jagody i leję na głowę ich sok, jest czerwony jak krew. Po chwili rytuał się kończy a bóg odchodzi i znika za ścianą.
Patrzę w lustro, dotykam głowy. Nie ma żadnego soku, choć przed chwilą byłem cały nim oblany...
Za to na czole wyrósł mi sutek.
@Jezor: Zakończenie snu obłędne! Kiedyś śniło mi się, że jestem w zakonie, w którym trzeba było przebierać się za anioły: chodziłam w białej sukience i z papierowymi skrzydełkami przyczepionymi do pleców. Chodziłam tak do szkoły (śniło mi się to w czasach licealnych) a pewnego razu na lekcji religii zamieniłam się w prawdziwego anioła, uniosłam się pod sufit, a ksiądz się do mnie modlił :)
http://naekranie.pl/aktualnosci/black-mirror-netflix-przejmuje-serial-747221
Bardzo dobra wiadomość - dobry serial.
@Deykun: Eh, zbieram się juz od dłuzszego czasu, żeby to obejrzeć. Jest na mojej liście, więc nie ucieknie.
http://naekranie.pl/aktualnosci/black-mirror-netflix-przejmuje-serial-747221
Bardzo dobra wiadomość - dobry serial.
@Deykun: Eh, zbieram się juz od dłuzszego czasu, żeby to obejrzeć. Jest na mojej liście, więc nie ucieknie.