@Kuraito: Jakoś mi to zaszczuwanie przypadkiem wychodzi.
https://www.youtube.com/watch?v=rY0WxgSXdEE
Nie sądziłem że może dla mnie istnieć strategia która będzie miała dla mnie zbyt wysoki poziom realizmu ale jednak taką znalazłem. Do wrzasków rannych i umierających w grach już przywykłem ale kiedy widzisz jak z płonącego budynku wybiega palący się człowiek, biegnie machając rękami po czym zwisa bezwładnie na płocie to robi się trochę dziwnie o_O
Przeglądam sobie ogłoszenie firmy gdzie kiedyś pracowałem, dobre pare lat temu
Stanowisko: pakowaczka, magazynier
i są tam takie oto kwiatki
możliwość awansu zawodowego
z tego co pamiętam, nie było takiej opcji kiedy ja tam robiłem, zresztą jaki awans może dostać pakowaczka albo magazynier? 0_o ta firma nie oferowała niczego takiego, kop w dupę co najwyżej
atrakcyjne wynagrodzenie
ja miałem najniższą krajową, po okresie próbnym powinienem dostać trochę więcej, tak mi się wydawało, dostałem 0zł podwyżki, umowę na rok z tego co pamiętam.
Zwykła fizyczna robota, dźwiganie kartonów, układanie itd. Przychodziłem do domu wyjebany. Kiedy się zwalniałem szef miał jakieś pretensje "nie wiadomo ile byście chcieli zarabiać" coś tam burkał pod nosem.
Zastanawiam się kto pisze te ogłoszenia o pracę, jak widzę "prace w młodym dynamicznym zespole" to kurwa omijać z daleka taki kołchoz.
Mam nadzieje że dożyje czasów kiedy polactwo będzie ładnie pisać, dokładnie co to za robota (ze szczegółami) ORAZ za ile kurwa bo widzę że z tym jest jakiś psychiczny problem.
przyjmę pracownika, zadzwoń! 07338383
a spierdalaj cwelu
@akerro: Dlatego lubię to co robię. Nie pracuję więcej niż kilkanaście godzin tygodniowo (wyjątek podczas sesji egzaminacyjnej) zarabiam przyzwoicie. Minusem jest to że prawie nic nie zbieram na emeryturę i trochę mało stabilnie.
Przeglądam sobie ogłoszenie firmy gdzie kiedyś pracowałem, dobre pare lat temu
Stanowisko: pakowaczka, magazynier
i są tam takie oto kwiatki
możliwość awansu zawodowego
z tego co pamiętam, nie było takiej opcji kiedy ja tam robiłem, zresztą jaki awans może dostać pakowaczka albo magazynier? 0_o ta firma nie oferowała niczego takiego, kop w dupę co najwyżej
atrakcyjne wynagrodzenie
ja miałem najniższą krajową, po okresie próbnym powinienem dostać trochę więcej, tak mi się wydawało, dostałem 0zł podwyżki, umowę na rok z tego co pamiętam.
Zwykła fizyczna robota, dźwiganie kartonów, układanie itd. Przychodziłem do domu wyjebany. Kiedy się zwalniałem szef miał jakieś pretensje "nie wiadomo ile byście chcieli zarabiać" coś tam burkał pod nosem.
Zastanawiam się kto pisze te ogłoszenia o pracę, jak widzę "prace w młodym dynamicznym zespole" to kurwa omijać z daleka taki kołchoz.
Mam nadzieje że dożyje czasów kiedy polactwo będzie ładnie pisać, dokładnie co to za robota (ze szczegółami) ORAZ za ile kurwa bo widzę że z tym jest jakiś psychiczny problem.
przyjmę pracownika, zadzwoń! 07338383
a spierdalaj cwelu
ale pewnie cwaniaki, którzy liczą na socjalne i pracują na czarno
Znam to. Nie liczy się na socjalne ale na ubezpieczenie zdrowotne. Powszechne w moim zawodzie. Jesteś niby na bezrobociu ale w tym samym czasie zajmujesz się tłumaczeniami/korkami i pracą na czarno w szkołach językowych.
To uczucie kiedy zarabiasz kilka razy więcej niż urzędniczka w PUPie a ta traktuje cię jak nieudacznika :D
ciekawe kiedy @Writer przestanie udawać, że na strimsie jest większa aktywność i lepsza atmosfera...
@akerro: Całkiem możliwe że na becie siedzą. Seba wymyślił taką bez wpisów a my nie widzimy czy i co tam się dzieje.
Siemka! Po wczorajszym melanżu, przypomniałem sobie wreszcie hasło do konta ( przywracanie na email nie działa), ale nie to było główną przyczyną nieobecności.
Widzę, że sporo osób znowu bierze z połykiem od Seby i aktywnśc tutaj spadła... Czy może mi ktoś przewinąć ta akcję z reaktywacją Strimsa i czy nie było tiutaj jakieś gównoburzy?
@Gitman87: Teraz jest znacznie lepiej niż przed miesiącem. Na sebolandzie to dopiero żałośnie :) Aktywność szczątkowa a poziom jaki tam mają ukazuje wypok jako źródło oświecenia i kultury. Piszę to z wielką i nieukrywaną satysfakcją.
Dostałem dwadzieścia kilka kilogramów śliwek od teściów. Przygotowałem 4 słoje chutneya, 2 ciasta (jedno ucierane, drugie bez pieczenia z kaszą manną) jutro na obiad knedle ziemniaczane, w tygodniu planuję jeszcze jedne knedle ale serowe i kolejne ciasto śliwkowe z budyniem. Pomimo heroicznych starań nadal pozostanie mi przynajmniej kilka kilogramów śliwek. Co mogę z nimi zrobić? Jakieś pomysły?
@Kuraito: Od tygodnia. Stacji nie zrobili ani przy Galaxy ani Turzynie ponieważ mają nadzieję że kupcy zasponsorują. Sama idea świetna a rower bardzo przydatny.
Dostałem dwadzieścia kilka kilogramów śliwek od teściów. Przygotowałem 4 słoje chutneya, 2 ciasta (jedno ucierane, drugie bez pieczenia z kaszą manną) jutro na obiad knedle ziemniaczane, w tygodniu planuję jeszcze jedne knedle ale serowe i kolejne ciasto śliwkowe z budyniem. Pomimo heroicznych starań nadal pozostanie mi przynajmniej kilka kilogramów śliwek. Co mogę z nimi zrobić? Jakieś pomysły?
@Kuraito: Tja ale aż tak daleko nie chce mi się jechać po kilka słoików. Gdyby jeszcze stacja roweru miejskiego tam była,,,
Dostałem dwadzieścia kilka kilogramów śliwek od teściów. Przygotowałem 4 słoje chutneya, 2 ciasta (jedno ucierane, drugie bez pieczenia z kaszą manną) jutro na obiad knedle ziemniaczane, w tygodniu planuję jeszcze jedne knedle ale serowe i kolejne ciasto śliwkowe z budyniem. Pomimo heroicznych starań nadal pozostanie mi przynajmniej kilka kilogramów śliwek. Co mogę z nimi zrobić? Jakieś pomysły?
Dostałem dwadzieścia kilka kilogramów śliwek od teściów. Przygotowałem 4 słoje chutneya, 2 ciasta (jedno ucierane, drugie bez pieczenia z kaszą manną) jutro na obiad knedle ziemniaczane, w tygodniu planuję jeszcze jedne knedle ale serowe i kolejne ciasto śliwkowe z budyniem. Pomimo heroicznych starań nadal pozostanie mi przynajmniej kilka kilogramów śliwek. Co mogę z nimi zrobić? Jakieś pomysły?
@zryty_beret: Masz rację. Kupić nie mam za bardzo gdzie ale zużyję słoik buraczków czy dżemu mam ich sporo. Kopię się teraz w tyłek że słoje wszystkim rozdawałem. Dzięki.
Dostałem dwadzieścia kilka kilogramów śliwek od teściów. Przygotowałem 4 słoje chutneya, 2 ciasta (jedno ucierane, drugie bez pieczenia z kaszą manną) jutro na obiad knedle ziemniaczane, w tygodniu planuję jeszcze jedne knedle ale serowe i kolejne ciasto śliwkowe z budyniem. Pomimo heroicznych starań nadal pozostanie mi przynajmniej kilka kilogramów śliwek. Co mogę z nimi zrobić? Jakieś pomysły?