Taka niepopularna opinia trochę, ale... Piractwo (rozumiane jako rozpowszechnianie treści objętych prawem autorskim bez wymaganych zgód i bez uiszczenia opłat licencyjnych) jest pożyteczne, cywilizacyjne pożądane i wręcz niezbędne. Za nazywanie "złodziejem" kogoś, kto kopiuje, wieszałbym za uszy.* Przyrównywanie piractwa do kradzieży jest nieuprawnionym naciąganiem znaczenia słów, ględzenie o "utraconych potencjalnych zyskach" jest objawem zramolenia, chciwości i gąbczastego zwyrodnienia umysłu.
Pokaż ukrytą treść *Nie wszyscy mają jaja, żeby móc ich za nie powiesić. I nie mam tu na myśli tylko kobiet.@Kaba___JK: Nie masz za bardzo pojęcia o tej branży, skoro twierdzisz, że więcej osób sięgałoby po portfele. Gdyby nie to, że materiały (pirackie defacto) zaczęły pojawiać się w necie nie miałbys pojęcia o istnieniu niektórych filmów, muzyki czy programów, których twórcy tylko i wyłącznie zyskały rozgłos przez piractwo. Nawet korporacje już dawno porzuciły twój sposób myślenia bo nie prowadził ich do niczego. Do niedawna łatwiej było przetestować pirata niż bawić sie w politykę zwrotów pieniędzy. A argument o obozach pominę, bo jest żałosny.
Mi nigdy nie przeszkadzało piracenie mojej pracy, miałem większy rozgłos i większą szansę na znalezienie odbiorców.
Taka niepopularna opinia trochę, ale... Piractwo (rozumiane jako rozpowszechnianie treści objętych prawem autorskim bez wymaganych zgód i bez uiszczenia opłat licencyjnych) jest pożyteczne, cywilizacyjne pożądane i wręcz niezbędne. Za nazywanie "złodziejem" kogoś, kto kopiuje, wieszałbym za uszy.* Przyrównywanie piractwa do kradzieży jest nieuprawnionym naciąganiem znaczenia słów, ględzenie o "utraconych potencjalnych zyskach" jest objawem zramolenia, chciwości i gąbczastego zwyrodnienia umysłu.
Pokaż ukrytą treść *Nie wszyscy mają jaja, żeby móc ich za nie powiesić. I nie mam tu na myśli tylko kobiet.@Kaba___JK: Gdyby nie to, że wszyscy piracili w latach 90, głównie programy i systemy operacyjne, cała branża informatyczna i informacyjna nie byłaby tak rozwinięta. To, że mamy Spotify czy inne wynalazki to zasługa p2p (Napstera, Kaazy i torrentów) czyli practwa. Gdyby nie to, dalej byśmy sobie z płyt muzykę zgrywali, bo koncerny miałyby to w dupie. Na pirackim oprogramowaniu powstało sporo rzeczy z których wszyscy korzystają na co dzień. Piractwo pchnęło branżę do przodu. Od ostatnich kilku lat nie mam żadnej pirackiej muzyki, filmów też mało co (a jak wejdzie netflix to już w ogóle). Gry albo darmowe, albo kupuję na steamie, ostatniego pirata zgrałem jakieś pół roku temu po to, żeby go kupić miesiąc później. Piractwo nie jest kradzieżą, bo nie pozbawiasz nikogo żadnego dobra (nie ukradniesz komuś programu przecież, co najwyżej skopiujesz).
Argument o koncernach nietrafiony. Akurat wielu ludzi obchodzi do kogo kasa leci, i nieraz było tak, że jakiś twórca wrzucał coś na TPB bo więcej zarobił niż przez potyczki z koncernami. A lepszy taki zarobiek niż prawie żaden z tantiem i żaden z piratów.
Jazda na gapę to kradzież, zajmujesz miejsce komuś kto zapłacił więc jego okradasz.
Gdybyś miał maszynę do klonowania i sklonował samochód kumpla, byłaby to kradzież czy nie?
Taka niepopularna opinia trochę, ale... Piractwo (rozumiane jako rozpowszechnianie treści objętych prawem autorskim bez wymaganych zgód i bez uiszczenia opłat licencyjnych) jest pożyteczne, cywilizacyjne pożądane i wręcz niezbędne. Za nazywanie "złodziejem" kogoś, kto kopiuje, wieszałbym za uszy.* Przyrównywanie piractwa do kradzieży jest nieuprawnionym naciąganiem znaczenia słów, ględzenie o "utraconych potencjalnych zyskach" jest objawem zramolenia, chciwości i gąbczastego zwyrodnienia umysłu.
Pokaż ukrytą treść *Nie wszyscy mają jaja, żeby móc ich za nie powiesić. I nie mam tu na myśli tylko kobiet.@Kaba___JK: Gdyby nie to, że wszyscy piracili w latach 90, głównie programy i systemy operacyjne, cała branża informatyczna i informacyjna nie byłaby tak rozwinięta. To, że mamy Spotify czy inne wynalazki to zasługa p2p (Napstera, Kaazy i torrentów) czyli practwa. Gdyby nie to, dalej byśmy sobie z płyt muzykę zgrywali, bo koncerny miałyby to w dupie. Na pirackim oprogramowaniu powstało sporo rzeczy z których wszyscy korzystają na co dzień. Piractwo pchnęło branżę do przodu. Od ostatnich kilku lat nie mam żadnej pirackiej muzyki, filmów też mało co (a jak wejdzie netflix to już w ogóle). Gry albo darmowe, albo kupuję na steamie, ostatniego pirata zgrałem jakieś pół roku temu po to, żeby go kupić miesiąc później. Piractwo nie jest kradzieżą, bo nie pozbawiasz nikogo żadnego dobra (nie ukradniesz komuś programu przecież, co najwyżej skopiujesz).
Argument o koncernach nietrafiony. Akurat wielu ludzi obchodzi do kogo kasa leci, i nieraz było tak, że jakiś twórca wrzucał coś na TPB bo więcej zarobił niż przez potyczki z koncernami. A lepszy taki zarobiek niż prawie żaden z tantiem i żaden z piratów.
Jazda na gapę to kradzież, zajmujesz miejsce komuś kto zapłacił więc jego okradasz.
Gdybyś miał maszynę do klonowania i sklonował samochód kumpla, byłaby to kradzież czy nie?
Wysłałem już dzisiaj 3 crash reporty o Wiedźminie 2 na Linuksa. xD
Na Linuksie można tak bardzo grać.
@Kuraito: Pograłem godzinkę i tak:
Na GTX 750 i xubuntu 15.04 na ultra chodzi bez zacięcia (w dodatku z zewn. dysku zainstalowany) ze zmniejszona pamięcią tekstur tylko i tym czymś na czerwono w settingsach wyłączonym. Out of box wszystko działa.
Wysłałem już dzisiaj 3 crash reporty o Wiedźminie 2 na Linuksa. xD
Na Linuksie można tak bardzo grać.
@Kuraito: Pograłem godzinkę i tak:
Na GTX 750 i xubuntu 15.04 na ultra chodzi bez zacięcia (w dodatku z zewn. dysku zainstalowany) ze zmniejszona pamięcią tekstur tylko i tym czymś na czerwono w settingsach wyłączonym. Out of box wszystko działa.
Wysłałem już dzisiaj 3 crash reporty o Wiedźminie 2 na Linuksa. xD
Na Linuksie można tak bardzo grać.
Wysłałem już dzisiaj 3 crash reporty o Wiedźminie 2 na Linuksa. xD
Na Linuksie można tak bardzo grać.
ej mireczki powiem Wam że nie ma to jak burger z owcy doprawianej miętą i szaszyłk, pierś kurczaka owijana w bekonie.
@zryty_beret: Ja myślałem ;_; Mak jest ok tylko i wyłącznie w trasie, ale kiedyś co niedzielę całe rodziny do niego chodziły :D
ej mireczki powiem Wam że nie ma to jak burger z owcy doprawianej miętą i szaszyłk, pierś kurczaka owijana w bekonie.
@zryty_beret: Ja myślałem ;_; Mak jest ok tylko i wyłącznie w trasie, ale kiedyś co niedzielę całe rodziny do niego chodziły :D
ej mireczki powiem Wam że nie ma to jak burger z owcy doprawianej miętą i szaszyłk, pierś kurczaka owijana w bekonie.
@zryty_beret: lepsza taka niż na burgery z maka. To, że my mamy w dupie mode to jedno, bo ja też jem co lubię. Druga rzecz, że dobre burgerownie powstały właśnie dzięki tej modzie. Jeszcze 4-5 lat temu dobrego burgera ze świecą szukać.
Koszty utrzymania ciężarówki są 3-5 razy mniejsze niż lokalu, zależy czy się coś popsuje, to wiem od znajomego, co taką posiada. Więc już jest się dużo na plusie.
ej mireczki powiem Wam że nie ma to jak burger z owcy doprawianej miętą i szaszyłk, pierś kurczaka owijana w bekonie.
@zryty_beret: lepsza taka niż na burgery z maka. To, że my mamy w dupie mode to jedno, bo ja też jem co lubię. Druga rzecz, że dobre burgerownie powstały właśnie dzięki tej modzie. Jeszcze 4-5 lat temu dobrego burgera ze świecą szukać.
Koszty utrzymania ciężarówki są 3-5 razy mniejsze niż lokalu, zależy czy się coś popsuje, to wiem od znajomego, co taką posiada. Więc już jest się dużo na plusie.
UWAGA GRAM NA LINUKSIE W WIEDŹMINA
Pokaż ukrytą treśćsudo apt-get install libsdl2-2.0-0:i386 libsdl2-image-2.0-0:i386 libcurl3-gnutls:i386
jakby co
Pokaż ukrytą treśćno ale mogli wymusić instalacje tego albo chociaż napisać w instalatorze, że trzeba takie pakiety
UWAGA GRAM NA LINUKSIE W WIEDŹMINA
Pokaż ukrytą treśćsudo apt-get install libsdl2-2.0-0:i386 libsdl2-image-2.0-0:i386 libcurl3-gnutls:i386
jakby co
Pokaż ukrytą treśćno ale mogli wymusić instalacje tego albo chociaż napisać w instalatorze, że trzeba takie pakiety