@borysses: @Analfabeta daajcie panowie ufał jeszcze raz, bo tam usunąłem i dodałem tutaj po ustaleniu tego z Analfabetą. ;)
@kawak: ale edytuj nagłówki jak można, po co komu takie standardowe z jakimiś znaczkami i nazwą strony ;)
lol wut, raz dodaję tu a raz dam, dwie gupy są g/InformatycznyHumor i g/humorInformatyczny . Gdzie to teraz dodawać. -,-
@Analfabeta może dogadajcie się jakoś z @akerro ? Ja tam mam moda, ale wiem, ze ta grupa była pierwsza. Ale grupa akerro ma za to lepszą nazwę, jak jakaś funkcja. :D Dogadajcie się, bo nie wiem co robić. :D
Warto dodać, że mapka jest oparta na zdjęciach z serwisu Panoramio, czyli części Google Maps. Tutaj mapa w pełnej wersji: http://www.sightsmap.com/
Dodam od siebie:
z miażdżącą siłą doświadczyło kryzysu na rynku pracy i życia w długach. Najprawdopodobniej m.in. dlatego w swoich wyborach zamiast opcji luksusowych wybierają prostotę.
Minimalizm nie musi oznaczać braku luksusu. Np. zamiast kupować tonę chińskich jednorazówek można kupić jeden porządny, markowy produkt, za sporą sumę i to nadal minimalizm. minimalizm =/= życie jak ubogi mnich. Zresztą jest o tym na ostatniej stronie:
Konsumenci kładą nacisk na rzeczy o trwałej jakości oraz ich praktyczność. (...) Szukają też rzeczy ekologicznych i są skłonni zapłacić za nie więcej, bo wiedzą, że może im się to ekonomicznie opłacić”
Tym, którym amerykański styl konsumowania wychodził już uszami, Babauta rzucił „Wyzwanie 100 rzeczy”, czyli zredukowania ilości swoich przedmiotów do magicznej setki.
Minimalizm to też nie są jakieś sztywne ramy 100 przedmiotów, jakieś zasady, to nie jest religia. Lepiej patrzeć na to jak na pozbywanie się zbędnych przedmiotów, a nie jak na zero/jedynkowe: muszę mieć mniej niż 100 przedmiotów.