sprzedaż auta saga:
- zauważyłem, że jak jestem miły i podjadę do kupca to kupiec ma jakieś zjebane roszczeniowe podejście i przypierdala się do rzeczy typu "a czy oświetlenie deski rozdzielczej działa" (patrzac na wpół zerdzewiale auto xddd) i i tak ostatecznie nie jest zainteresowany => nie opłaca się NIGDY podjezdzac do kupcow autem
- ale opłaca się zgadzac na wszystkie oględziny, bo np juz jestem umowiony z typem ktory powiedzial ze bierze auto za 4000 zł w każdym momencie i moge mu zadzsonic za miesiąc i powiedział że weźmie
- nie wiemo chuj chodzi, ale spotkalem sie trzykrotnie z tekstem (na 7 czy 8 przypadkow) "proponuje ${w chuj mało}, przepraszam jesli urazilem ceną" xdd
- dzisiaj typ mi pokazal zajebistego peugoeta 106 ze skorzanymi siedzeniami i wgl w chuj zadbanego az zaczalem se myslec ze ja to faktycznie ten moj woz to neizle zaniedbalem wsm xd
Piękna termodynamika: https://i.imgur.com/phIPq1j.jpg
1,5 roku od zakupu używany zwykle przez miesiąc, potem miesiąc spokoju i tak w kółko.
Pijta ze mno kompot, zleceniodawca zgodził się na moją wycenę co oznacza że przez kilka następnych miesięcy będę programistą ~12k
Pijta ze mno kompot, zleceniodawca zgodził się na moją wycenę co oznacza że przez kilka następnych miesięcy będę programistą ~12k
Pijta ze mno kompot, zleceniodawca zgodził się na moją wycenę co oznacza że przez kilka następnych miesięcy będę programistą ~12k
super nowa gierka: zjeble
codzinnie losowana jest girka typu wordle, globle, strimdle i trzbea zgadnąć o którą chodzi
To co zwraca moją uwagę w Warszawie, to nazywania liceów od patronów. Mówi się że ktoś chodzi do zmichowskiej, Kopernika, Batorego, domeyki, itp itd. W trójmieście natomiast mówimy numerami. Obstawiam że to wynika z dużej liczby liceów w warszawie i niewygodnych wysokich numerów.
Jak jest w waszych miastach?
To co zwraca moją uwagę w Warszawie, to nazywania liceów od patronów. Mówi się że ktoś chodzi do zmichowskiej, Kopernika, Batorego, domeyki, itp itd. W trójmieście natomiast mówimy numerami. Obstawiam że to wynika z dużej liczby liceów w warszawie i niewygodnych wysokich numerów.
Jak jest w waszych miastach?
@sens: patron ulicy był nieformalnym patronem szkoły dopóki nie zmienili jej nazwy w ramach dekomunizacji pisowskiej xd
To co zwraca moją uwagę w Warszawie, to nazywania liceów od patronów. Mówi się że ktoś chodzi do zmichowskiej, Kopernika, Batorego, domeyki, itp itd. W trójmieście natomiast mówimy numerami. Obstawiam że to wynika z dużej liczby liceów w warszawie i niewygodnych wysokich numerów.
Jak jest w waszych miastach?
@kakabix: ja do licbazy chodziłem w podwarszawskiej miejscowości i tez od ulicy sie na nią mowilo. A jak e gimnazjum ktos zdawał to do zamoya, staszica albo czackiego czyli po patronie
Nigdy nie słyszałem, że ktoś chodzi do jedenastki a nie do reja